Wednesday, September 30, 2009

Prawa dostępu do plików i katalogów

Prosto i przystępnie opisane prawa dostępu do plików i katalogów --> http://nfsec.pl/security/202

I to jest rozwiązanie zagadki

- I to jest rozwiązanie zagadki.
- To znaczy co?
- Naprawdę nie wiesz? Jest łatwa. Nie muszę już więcej drzeć ze strachu przed lekiem, Jest ktoś, kto mnie kocha takiego, jakim jestem. Ona chce dzielić ze mną moje cierpienie bez względu na to, jak się ono przejawia. Wreszcie jestem wolny.


by Dan Kiley - Syndrom Piotrusia Pana

Tuesday, September 29, 2009

Przez całe życie uciekałem

Przez całe życie uciekałem od tego kłamstwa [że jestem zły]. Nie pozwoliłem sobie dorosnąć. Nie pozwoliłem sobie na żadne poczucie, które mogło byc złe. Robiłem wszystko, co mogłem, by udowodnić, że jestem dobry. Kręciłem się w kieracie jak ogłupiałe zwierze. Dawałem z siebie wszystko, a nawet jeszcze więcej, by wypędzić diabła ze swojej duszy. Straciłem mnóstwo czasu na udowadnianie, że jestem dobry, a nigdy nie nauczyłem sie, jak być sobą. Po prostu być sobą.
Dopiero ten głos ciszy mna wstrzasnał. Odciety od odgłosów rzeczywistosci, zdobyłem sie na odwage spojrzenia prawdzie w oczy. Nie ma w mojej duszy diabła. Jestem dobry. Przez te wszystkie lata próbowałem udowodnić coś, czego udowadniac nie musiałem. Jestem dobry i to, co czuje, jest dobre. Owszem, robiłem głupstwa, ale jestem dobry.


by Dan Kiley - Syndrom Piotrusia Pana

Sunday, September 27, 2009

Komiks o tym, jak działa AES

Komiks o tym, jak działa AES --. moserware.com

Nowy etap w terroryźmie ?

Prince Mohammed bin Nayef was slightly injured when a man made his way into his Jeddah home wearing a bomb inserted into his colon
więcej --> Khaleej Times: A Gathering Threat

Muzyka ptaków siedzących na przewodach

Zastanawiałem się kiedyś jaka muzyka by powstała, gdyby potraktować ptaki siedzące na przewodach jako nuty. Okazało się, że ktoś wprowadził ten pomysł w życie i stworzył utwór właśnie na tej podstawie

Birds on the Wires from Jarbas Agnelli on Vimeo.

Friday, September 25, 2009

Aparaty cyfrowe z opcją wyszczuplania postaci !!!

Problem w tym, że aparaty cyfrowe stają się coraz bardziej zaawansowane i automatycznie same poprawiają obraz. Są już nawet dostępne opcje wyszczuplania fotografowanych postaci.

by prof. Hany Farid @ Piksel świadkiem

[rozumiem, że wkrótce zobaczymy aparaty automatycznie usuwające z twarzy plamy, pieprzyki, wygładzające zmarszczki itp itd]

Naga kobieta lepiej sprzedaje produkt niż ubrana ???

Taki billboard wisi na jednym z budynków przy Placu Zawiszy w Warszawie. Było nie było 1) praktycznie ścisłe centrum stolicy 40 milionowego kraju w Unii Europejskiej, 2) jedno z większych skrzyżowań w okolicy. Jest więc pewność, że zobaczy go masa ludzi. Patrząc na ten bilboard zaczynam jednak podejrzewać, że zleceniodawcy (ewentualnie agencji reklamowej odpowiedzialnej za przygotowanie reklamy) albo zupełnie brakło pomysłów co ma być na billboardzie (i wepchnięto tam przypadkowe zdjęcie), albo uznano, że jak się walnie na billboard nagą laskę, to każdy (facet) na niego spojrzy i natychmiast poleci do sklepu coś kupić. Oczywiście chora wyobraźnia natychmiast podsuwa mi obraz dzikich tłumów szturmujących sklep, coś w tym stylu, w jakim odbyło się to na słynnej wyprzedaży w Media Markecie (można jeszcze znaleźć zdjęcia w sieci z tych zajść, ewentualnie wystarczy obejrzeć Bitwę pod Grunwaldem pędzla Matejki, i tak różnic większych nie ma, wyglądało tak samo). Tylko jakoś do końca nie chce mi się wierzyć, że naga kobieta na billboardzie lepiej sprzedaje produkt niż ubrana ??? Jeśli jednak faktycznie tak jest (ktoś robił jakieś badania ???), to reklama billboardowa będzie się rozwijać w dość ciekawym kierunku ;)



[tak na marginesie, ciekawe jak bardzo wzrosła ilość wypadków w tym miejscu odkąd zawisł ten plakat]

Tuesday, September 22, 2009

Warsztaty "Kiedy Mars zderza się z Wenus", czyli zrozumieć kobiety

Miałem okazję być na warsztatach pod wiele mówiącym tytułem Kiedy Mars zderza się z Wenus. Skąd taka tematyka ? Powiedzmy sobie wprost. Każdy chce ulepszać swój świat a lepsze zrozumienie płci przeciwnej i znajomość mechanizmów jej działania ma szansę znacząco zwiększyć komfort codzinnego życia i polepszyć komunikację.

Myśle, że w związku jest jak w sporcie. Nie ważne jak jest dobrze, zawsze może być odrobinkę lepiej. Nawet o tę jedną setną sekundy na 100 metrów. Ale ta jedna serna sekundy to już jest coś, bo to jest cała minuta na 600 kilometrach. A przecież związek to coś długotrwałego/długodystansowego, dlaczego by więc nie spróbować ?

My faceci zdecydowanie różnimy się od kobiet i nie chodzi tu o różnice w budowie ciała. Mamy zupełnie inne pojmowanie świata, zupełnie inne style zachowania i zupełnie inną komunikację, co w efekcie daje nam to, że styl komunikacji zrozumiały bez problemu pomiędzy dwoma facetami, zupełnie nie sprawdza się na linii mężczyzna - kobieta. Co więcej przyczynia się do zaognienia sytuacji. Jak to niezwykle mądrze zauważył prowadzący: idea jest taka, żeby "komunikat nadany=komunikat odebrany". Tylko jak to zrobić, jeśli zupełnie inaczej się komunikujemy ? Zwłaszcza, że stosując tradycyjny model komunikacji raczej nie osiągniemy tego, co chcieliśmy.

Klasyczny przykład z życia: on się spóźnił, on czegoś nie kupił, on coś zrobił nie tak. W tym momencie on jest tego świadom, że zawalił. Jest mu przykro i jest na siebie zły, że zawalił i nie chce do tego wracać. Ona (nieuświadomiona o mechanizmach Mars-Wenus) oczywiście robi mu z tego powodu jazdę na całego, zazwyczaj mówiąc więcej niż trzeba było i odkopując przy okazji inne jego niedociągnięcia sprzed tygodni, miesięcy a czasem i lat. Efekt ?

[slajd by marswenusszkolenia.pl]

Kiedy kobieta wałkuje błedy faceta, to wytyka mu, że jest zły i nieudany, a nikt nie chce czuć się zły i nieudany. Wytykając mu błedy bardzo mu dokopała, a na dodatek uruchomiła ukryty mechanizm: Został poprzez to wytykanie pozbawiony motywacji i odechciewa mu się starać. Co więcej, ponieważ on już dostał za swoje, to również zmniejsza się jego poczucie winy w związku z całą sytuacją. Ciekawe prawda ? Ale czyż nie prawdziwe ??? Dokładnie jak w czasach dziecięcych : jak już dostaliśmy lanie za stłuczony talerz, to nie jest nam tak bardzo przykro.

Tymczasem idea jest taka, by w takich sytuacjach nie uruchamiać tego mechanizmu poprzez powstrzymanie się od negatywnych opinii i stwierdzeń typu : znów zapomniałeś, jak zwykle nie zrobiłeś, nigdy nie pamiętasz, nie robisz itp itd. Jak to bardzo odkrywczo a jednak bardzo prawdziwie powiedziała prowadząca : Mężczyźni uczą się na tych błędach, których się im nie wypomina Dla mnie to stwierdzenie zabrzmiało tak odkrywczo, jakbym właśnie odkrył prąd elektryczny. I po głebszym zastanowieniu muszę przyznać mu rację. Odkrywcze ale prawdziwe.

No to teraz drugi przykład z podwórka damsko męskiego. Ona wraca z pracy. Zmęczona. Krzykliwym głosem zaczyna o tym jaka jest zapracowana, o tym, że jej koleżanka powiedziała, że kolor waszego pokoju jest dołujący, o tym, że nadal jej samochód musi iść na przegląd, o tym, że coś tam trzeba zrobić. W efekcie całej tej sytuacji on (nieuświadomiony o mechanizmach Mars-Wenus) w najlepszej wierze zaczyna dawać jej rady jak coś pozałatwiać, jak cośtam zrobić, jak powinna się zachować itp itd. Ona zaś zaczyna być jeszcze bardziej wściekła i jeszcze bardziej krzyczy, ale tym razem już na niego. Dlaczego ? Bo on nic nie rozumie !!! I co wtedy ?

[slajd by marswenusszkolenia.pl]

Okazuje się, że Bogu ducha winny facet zrobił najgorsze co mógł w tym momencie zrobić, czyli zaczął dawać rady kobiecie. Prowadząca powiedziała wprost, że w takim momencie kobiecie nie wolno dawać rad !!!. Gdy kobiecie dajesz rady, to ona czuje się zlekceważona. I zaczyna krzyczeć jeszcze bardziej ! (a wtedy on już zupełnie nic nie rozumie, zaś cała sytuacja przypomina dla niego jakiś czeski film). Bardzo ważna informacja: gdy kobieta krzyczy, to tak naprawdę czuje się bezradna i zagubiona. (trudno w to uwierzyć, co ?). I jeszcze jedna podpowiedź jakiej udzieliła prowadząca: Kiedy ona krzykliwym głosem mowi o iluśtam rzeczach, które ona ma do zrobienia, to tak naprawdę oczekujeod faceta, że on się którąś z tych rzeczy zajmie. (ale nigdy nie powie o tym wprost). I że jej wysłucha nie przerywając (ponieważ kobieta mówiąc układa myśli, facet natomiast potrzebuje do tego jakiegoś działania, choćby to miało być strzelanie guzikami od pilota do TV).

Jak stwierdziła też prowadząca, jeśli postawić mężczyznę i kobietę w tej samej sytuacji (np.: dziecko miało wypadek i jest już w szpitalu od opieką specjalistów), to dla mężczyzny najważniejsze jest obiektywne spojrzenie na to co można realnie zrobić w tej sytuacji (np. przywiezienie z domu czystej piżamki dla dziecka), dla kobiety zaś subiektywizm i swoje odczucia (krzyczy mu do telefonu, że dziecko miało wypadek i ma natychmiast przyjechac do szpitala).

Jak więc widać wiele naszych zachowań wynika bezpośrednio z tego jakiej płci jesteśmy. Znajomość takich mechanizmów może się okazać niezwykle cenna w codziennym życiu. Same warsztaty byly ciekawe i myśle, że pomocne w codziennym życiu. Z tego co wiem, będzie jeszcze jeden warsztat na ten sam temat (i mała uwaga: te warsztaty są 3 godzinne) jeśli ktoś się na nie zdecyduje, to myśle, że nie będzie rozczarowany.

Ja ze swojej strony dostałem impuls by na spokojnie zapoznać się z książką Johna Gray'a MĘŻCZYŹNI SĄ Z MARSA, KOBIETY Z WENUS, która jest jakby podstawą tych warsztatów i rozwija wiele z poruszonych tam kwestii.

Monday, September 21, 2009

Myślenie boli, czyli operation not permitted

Trafiły mi się na maku (apple) dwa pliki, którym nie mogłem zmienić atrybutów. Każda próba wykonania chmod kończyła się komunikatem: Operation not permitted.
No dobra, dosyć żartów, zalogowałem się na roota, chmod a+w i ...
dostaję Operation not permitted i to będąc rootem !!! WTF !!???
Wiem, że myślenie boli ale rozumku obudź się !!!
Mija chwila .... jest !
chflags -R nouchg
Podziękował .....
Faktycznie myślenie boli :)

Sunday, September 20, 2009

Serdeczne podziękowania

Serdeczne podziękowania dla firmy Adobe za ostatnią wersję wtyczki Flash Player 10. Po jej zainstalowaniu, na dotychczas spokojnie pracującym komputerze, przeglądarka (Firefox) z zaledwie dwudziestoma zakładkami nagle zajmuje 80% mocy obliczeniowej całego komputera. Rewelacja. Jest tylko jedno malusieńkie ALE. Takie, że ja nie zamierzam rok w rok kupować nowego komputera. Tak więc nowy Flash Player idzie do piachu --> How to uninstall flash player

Big Mac index

Big Mac index, to w dużym skrócie porównanie jak silna jest gospodarka i waluta danego kraju, liczone wg ceny Big Maca. Szczegóły za ostatnie lata --> economist.com

Żel chroniący budynki przed ogniem

Okazuje się, że w USA, gdzie ludzie mieszkają w często bardzo dzikich rejonach i gdzie pożary lasów są normą wynaleziono firegel.com - rodzaj żelu, którym można pokryć dom w celu ochrony przed ogniem. Żel, który absorbuje wodę stanowi barierę dla temperatury i chroni zarówno przed ogniem, jak i przed ciepłem wydzielanym w trakcie pożaru. Co więcej nałożony żel można później "podlewać" uzupełniając wilgoć, która wyparowała. Z tego co piszą producencie mieszając żel z wodą, można również nanosić go np. na trawę, w celu stworzenia ziemnej bariery dla ognia.

Thursday, September 17, 2009

czym otworzyć docx, xlsx, pptx czyli ODF Converter Integrator w akcji

ODF Converter Integrator - wtyczka do konwersji i otwierania plików z MS Office 2007 (docx/xlsx/pptx) w pakiecie Open Office --> http://katana.oooninja.com/w/odf-converter-integrator

Instalacja prosto z pakietu, dwuklik na dokumencie i załatwione :) I nawet dość skomplikowany dokument nie zgubił zbytnio formatowania :) [1 linijka wyjechała na następną stronę] i jak tu nie lubić rozwiązań Open Source ? :)

Dżem - W imię Ojca

Dżem - Chleb z dżemem

Snajper

The verb to snipe originated in the 1770s among British soldiers in India, where a hunter who proved skilled enough to kill the elusive snipe bird was christened a "sniper".

source: The Guardian & wikipedia.org

Odkryto nowe nieznane dotąd gatunki zwierząt

Niby mamy XXI wiek, niby człowiek lata w kosmos, jak się jednak okazuje, nie do końca zdążyliśmy poznać naszą planetę. Tym razem do gazet trafiła Papua Nowa Gwinea, tam bowiem ekspedycja naukowców odkryła nowe nieznane dotąd gatunki zwierząt. Wszystkie odkryte okazy (no może poza szczurem), są naprawdę piękne, a pająk to po prostu jest niesamowity, wygląda jak jakiś Transformers :)

Tuesday, September 15, 2009

Google Fast Flip czyli czytamy gazety nie odchodząc od biurka

Uwielbiam google'a za to, że dał za darmo gmaila i dał za darmo google docs, dzięki czemu można edytować i oglądać dokumenty MS Office'a, nie mając go w ogóle zainstalowanego na komputerze. Teraz doszła jeszcze jedna perełka czyli Google Fast Flip - elektroniczne wydanie wszystkich liczących się gazet i to jak zwykle ... za darmo. I o to chodzi Panowie i Panie. Tak trzymać. Kolejne duże brawa dla Google'a.

ps. Uprzedzając pytania, nie żebym był przeciwko gazetom drukowanym, wręcz przeciwnie, uważam, że są absolutnie niezbędne w naszym życiu, w końcu nie ma drugiej tak dobrej rozpałki do kominka ...

Choć przez moment odpocząć od natłoku myśli, złapać kontakt z tym, co rzeczywiste

TC: - [...] to myśli nie pozwalają mi się skupić, odciągają mnie od tego, czego tu i teraz doświadczam. Wtedy to co robię, robię machinalnie, odruchowo.
WE: - To prawda. Myśli i emocje ściągają na siebie światło naszej świadomości i pochłaniają jej bezcenną energię. Porywają naszą świadomą uwagę i i przenoszą w świat wirtualny. Bo świat myśli i wyobrażeń jest światem wirtualnym, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, doświadczaniem tego, co się nam przydarza. [..] Ponieważ ta wyczerpująca i bezładna wędrówka myśli odbywa się w naszych głowach nieustannie i automatycznie, poszukujemy sytuacji, które otwierają uwagę na tę jedyną, niepowtarzalną chwilę naszego życia. Po to, by choć przez moment odpocząć. Stąd popularność sportów ekstremalnych. Sytuacje wymagające i niebezpieczne wywołują odruchową, silną koncentrację uwagi, a nawet potrafią przynieść chwilowe poczucie zjednoczenia się z tym, w czym uczestniczymy. [...] Sytuacja wymusza naszą pełną obecność w tej właśnie chwili.
TC: - Paradoks: aktywność fizyczna najlepiej angażuje umysł w przeżywanie naszego życia
WE: - To zrozumiałe. Na szczęście ciała nie sposób przenieść całkowicie w wirtualne światy myśli i wyobrażeń. Dlatego dzięki ciału - dzięki fizycznej aktywności - możemy się stosunkowo łatwo urealnić, złapać kontakt z tym, co rzeczywiste. Wtedy wypoczywamy. Przez chwilę jesteśmy wolni od przymusu zajmowania się naszym mózgowym spamem


by Wojciech Eichelbelger / Tatiana Cichocka @ Obecność obowiązkowa (Zwierciadło 03/2009)

Monday, September 14, 2009

Virtualbox w Ubuntu 9.10 : vboxdrv kernel module was either not loaded

Gdy Virtualbox po skończonym upgrade Ubuntu 9.04 --> 9.10 sypie błedem

VirtualBox kernel driver not installed. The vboxdrv kernel module was either not loaded or /dev/vboxdrv was not created for some reason. Re-setup the kernel module by executing '/etc/init.d/vboxdrv setup' as root.
VBox status code: -1908 (VERR_VM_DRIVER_NOT_INSTALLED).


zamknąć i pyknąć jako root

/etc/init.d/vboxdrv setup

i podziękował :)

Antywirus na Maka

Żeby nie było, że nie ma :) --> www.clamxav.com

Wirusów na maka nie ma, tzn. jest kilka, ale to tzw. wirusy rumuńskie czyli bieda wirusy, najpierw trzeba sobie takiego wirusa samemu uruchomić, a potem samemu rozesłać go do znajomych, bo sam nie potrafi, albo nie ma uprawnień :)

No ewentualnie jak się dostanie jakiś dokument MS Office, można sobie sprawdzić nim się wyśle dalej :)

Życie przerosło kabaret

Myślę, że na trzeźwo bym nie wymyślił tego, co Izba Skarbowa w Katowicach wymyśliła na trzeźwo a mianowicie podatek od inicjatyw społecznych, albowiem jej zdaniem każda darmowa przysługa jest realnym zyskiem dla tego, kto z niej skorzystał. Krótko mówiąc, jeśli robisz coś dla kogoś za darmo, to powinien on zapłacić podatek, bo na tym zyskuje. Jeśli robisz komuś przysługę w zamian za jego przysługę, to płacicie obaj. Co więcej jeśli sąsiad ma super fajnego pieska, którego wszyscy pozostali sąsiedzi lubią i pożyczają tego pieska na spacery do lasu, to sąsiad właściciel pieska też powinien zapłacić podatek, bo zyskuje na wyprowadzaniu pieska.
[Ironia ON] Niestety w wyroku Izby Skarbowej nie jest powiedziane, czy przypadkiem również wyprowadzający nie powinni zapłacić podatku za doznawaną radość w trakcie wyprowadzania pieska na spacer, ale być może ktoś szybko uzupełni tę lukę [Ironia OFF]
Jak dla mnie taki przepis to absolutne mistrzostwo. Myślę, że w kategorii absurdów prawnych tego absurdu nikt nie przebije przez bardzo długi czas.
Zastanawiam się tylko ... Owsiak chyba też teraz zabuli, co nie ? Albo Ci, którzy dostali od niego sprzęt. Tylko kto wtedy będzie chciał go wziąć, jak będzie musiał zapłacić od tego podatek ???

Upgrade Visty do Windows 7 ? Chyba za karę !

Chris Hernandez udostępnił na swoim blogu wyniki czasowe upgrade'u Visty do Windows 7 na różnej maści sprzęcie (od najsłabszego do najmocniejszego) i dla różnego typu użytkowników (od czystego usera dopiero co założonego ze standardowymi ustawieniami, po zaawansowanego usera, z masą dokumentów, zainstalowanych aplikacji i zmienionymi ustawieniami standardowymi systemu). Najwyższy wynik uzyskany : 1220 minut. Co oznacza, że zapuszczając upgrade mamy 20 godzin wolnego. Lub 20 godzin modlimy się, żeby przypadkiem nie brakło prądu :) bo przecież upgrade zazwyczaj jest na tyle ciężkim procesem, że nie daje się wznowić w połowie.
Mając w pamięci ten wynik 1220 minut ciężko mi powstrzymać się od złośliwości, bo przyzwyczajony jestem do OS X, gdzie nawet OS X 10.5 działa bez problemu na 5 letniej maszynie (PowerPC) i najdłużej trwający upgrade systemu przy przejściu 10.2--> 10.3, 10.3--> 10.4 czy 10.4 --> 10.5 nigdy nie zajął więcej niż 45 minut, ale jak tak obiektywnie popatrzeć na uzyskane czasy, to podejrzewam, że mając do zrobienia upgrade z Visty do Windows 7 już chyba szybciej byłoby zrobić format całego twardziela, instalkę siódemki na czysto, instalkę wszystkich aplikacji i wgranie wszystkich dokumentów z backupu. Podejrzewam (bo nigdy nie instalowałem Windows 7), że zajęło by to w sumie no góra trzy godziny.
A tak przy okazji: chyba będziemy niedługo świadkami narodzin nowego systemu karania pracowników/uczniów/dzieci : zrobienie za karę upgrade'u Visty do Windows 7 na nie najnowszym sprzęcie. Walory edukacyjne takiej kary - bezcenne.

Zdrowy rozsądek wymusza piractwo ???

Dawno dawno temu, kiedy uchwalano polskie prawo dotyczące praw autorskich, autorzy projektu byli na tyle trzeźwo myślącymi ludźmi (i chwała im za to), że uchwalili prawo do robienia kopii. Przekładając to z polskiego na nasze, robiąc sobie kopię posiadanego filmu, czy muzyki, czy software'u z oryginalnego nośnika, nie naruszam prawa. Co więcej program, który to robi, również jest legalny, nawet jeśli po drodze przełamuje zabezpieczenia na płycie, by móc tą kopię wykonać.
Niestety nie wszyscy byli na tyle trzeźwo myślący. U Niemców na przykład przez jakiś czas obowiązywał zakaz sprzedaży programu CloneCD, ponieważ obchodził on wszystkie możliwe zabezpieczenia antypirackie umożliwiając skopiowanie dowolnego CD, bez względu na poziom zabezpieczenia. W Stanach obecnie prawo stoi w jakimś szerokim rozkroku, który grozi szpagatem, ponieważ z jednej strony kupujący ma prawo zrobić sobie kopię zakupionego filmu, z drugiej zaś strony nie wolno sprzedawać programów i urządzeń, które pozwalają kopiować materiał zabezpieczony (patrz ostatni proces przeciwko firmie Real Networks).
Dlaczego kopiowanie jest potrzebne ? No choćby dlatego, że chcąc posłuchać swojej ulubionej płyty CD w aucie, nie narażam jej na porysowanie, nie upadnie mi na dywanik i nie stanę na niej przypadkiem, nie porysuje mi się, bo włożyłem ją bez okładki do kieszonki na drzwiach w której miałem jeszcze 10 innych rzeczy itp itd. Tak pozbyłem się płyty Meteora zespołu Linkin Park i nauczka była wystarczająca bym się przekonał do kopiowania. Podobnie jest z filmami DVD. Na jednym z moich ulubionych filmów wojennych to jest Helikopter w ogniu (org. Blach Hawk down), nauczyłem się, że oryginał, to sobie może ładnie stać na półce, a bezpieczniej jest jak w użytku jest kopia. Możliwość wykonywania z niego kopii na swój użytek jest moim zdaniem podstawowym wymaganiem wobec danego nośnika. Pozbawiając się możliwości wykonania kopii ryzykuję wywaleniem kasy za film, czy muzykę po prostu w błoto.

Dlaczego o tym wszystkim piszę ? Ano trafiłem na artykuł Szansa na możliwość legalnego kopiowania dysków Blu-ray i powaliły mnie tam trzy informacje o odtwarzaczu/kopiarce Blue-ray firmy Pioneer:
a) kopiarka, która tworzy na dysku twardym kopię płyty Blue-ray najpierw wysyła zapytanie do serwera określonej wytwórni filmowej w celu ustalenia, czy dla danego filmu może zostać wykonana kopia
b) w niektórych przypadkach wykonanie kopii jest zupełnie niemożliwe (!!!) bądź też możliwe jest tylko po uiszczeniu odpowiedniej opłaty dla wytwórni (!!!)
c) Ponadto Pioneer chce na swoich urządzeniach TAP udostępnić możliwość korzystania z usług serwisów społecznościowych takich jak Twitter, tak aby użytkownicy mogli za pomocą pojedynczego kliknięcia informować swoich obserwatorów o aktualnie oglądanym filmie bądź odsłuchiwanym utworze muzycznym (po jaką cholerę miałbym informować kogokolwiek co akurat oglądam czy czego akurat słucham ???)

Amerykanom już chyba naprawdę bije mocno na łeb. Płacąc za film staję się posiadaczem nośnika z filmem z którym nic nie mam prawa zrobić, oprócz odtworzenia. Nie mogę go zgrać na ipoda, nie mogę go skopiować na dysk twardy swojego odtwarzacza blue-ray, nie wolno mi go skopiować (bo nie mogę w USA kupić programu, który mi to umożliwi), no po prostu chore. Zdrowy rozsądek wymusza piractwo, ponieważ to jest chore bym nie mógł wykonać kopii z legalnie posiadanego nośnika. To mniej więcej tak, jakbym w automacie z napojami zakupił puszkę Coca-Coli, którą wolno mi tylko i wyłącznie wypić duszkiem i tylko nie dalej niż 3 metry od automatu, nie wolno mi mieszać napoju z niczym innym a zużytą puszkę mam odstawić do automatu w ciągu 2 minut. Efektywnie więc nie mogę napić się Coli 5 metrów od automatu i nie mogę zabrać puszki ze sobą, nie mogę z tej Coli zrobić drinka a odstawienie jej 5 minut później, czy w ogóle nieodstawienie zużytej puszki jest wykroczeniem. Wyobrażacie sobie taką rzeczywistość ? Ja nie potrafię. A wychodzi na to, że w przypadku filmów Blue-Ray taka będzie. A w przypadku iphone'ów i iPodów już taka jest. I wiele osób się na to godzi i jeszcze za to płaci.

Zgadzacie się na to ?

Sunday, September 13, 2009

Kiedy mówisz mi

Kiedy mówisz mi
Są bezpieczne wyspy
Nie wierzę
Kiedy mówisz mi
Burzę trzeba prześnić
Nie wierzę
Kiedy mówisz mi
Światło musi przeżyć
Nie wierzę
Kiedy mówisz mi
Że wierzysz, wierzysz, wierzysz
Nie wierzę


by Małgorzata Ostrowska @ Mam dość

Saturday, September 12, 2009

Grupa MoCarta + Łowcy B. - Mozart

Trochę o NFS

Trochę sieciowym systemie plików NFS po polsku.

SMART w dyskach

Opisy parametrów tutaj

MHDD

MHDD can make precise diagnostic of the mechanical part of a drive, view SMART attributes, perform Low-level format, bad sector repair, different tests and tens of other functions. MHDD supports these interfaces: IDE, Serial ATA, SCSI. Also there is a possibility to access an USB storage, there are drivers for emulation (USB->SCSI).

Do pobrania stąd

xorg.conf dla Ubuntu 9.10 i karty x3100

Instalując daily build Ubuntu 9.10 powyżej Alpha 5 zdarza się, że po zainstalowaniu systemu logujesz się i masz czarny ekran (tzw. black screen of death). Rozwiązaniem jest przygotowanie dobrego xorga i wrzucenie do /etc/X11. Szczegóły dlaczego tak na ubuntuforums.org

1. Ctrl+Alt+F1, login, telinit 1
2. Xorg -configure
3. sudo cp /root/xorg.conf.new /etc/X11/xorg.conf
4. nano /etc/X11/xorg.conf, pod koniec sekcji Device dopisać Option “DRI” “off”
5. wykomentować całą sekcję monitora i dopisac nową :) [no chyba, że komuś wykryje poprawnie monitor]

# resolution up to 2048 x 1536
Section "Monitor"
Identifier "NEC MultiSync FE2111SB"
VendorName "NEC"
ModelName "FE2111SB"
HorizSync 30 - 115
VertRefresh 50 - 160
DisplaySize 406.1 304.6
Option "dpms"
EndSection

6. w sekcji Screen podmienić Monitor "Monitor0" na Monitor "NEC MultiSync FE2111SB"
7. shutdown -r now

Niestety blogger rozpieprza kod xorga parsując wszystkie tagi < i > i tym podobne
mimo użycia znaczników code i pre, więc nie mogę tu wkleić gotowca :(

[edit 20090917]: już wiem, jak obejść problem z bloggerem :)



Section "ServerLayout"
Identifier "X.org Configured"
Screen 0 "Screen0" 0 0
InputDevice "Mouse0" "CorePointer"
InputDevice "Keyboard0" "CoreKeyboard"
EndSection

Section "Files"
ModulePath "/usr/lib/xorg/modules"
FontPath "/usr/share/fonts/X11/misc"
FontPath "/usr/share/fonts/X11/cyrillic"
FontPath "/usr/share/fonts/X11/100dpi/:unscaled"
FontPath "/usr/share/fonts/X11/75dpi/:unscaled"
FontPath "/usr/share/fonts/X11/Type1"
FontPath "/usr/share/fonts/X11/100dpi"
FontPath "/usr/share/fonts/X11/75dpi"
FontPath "/var/lib/defoma/x-ttcidfont-conf.d/dirs/TrueType"
EndSection

Section "Module"
Load "dbe"
Load "glx"
Load "extmod"
Load "record"
Load "dri2"
Load "dri"
EndSection

Section "InputDevice"
Identifier "Keyboard0"
Driver "kbd"
EndSection

Section "InputDevice"
Identifier "Mouse0"
Driver "mouse"
Option "Protocol" "auto"
Option "Device" "/dev/input/mice"
Option "ZAxisMapping" "4 5 6 7"
EndSection

#Section "Monitor"
# Identifier "Monitor0"
# VendorName "Monitor Vendor"
# ModelName "Monitor Model"
#EndSection

# resolution up to 2048 x 1536
Section "Monitor"
Identifier "NEC MultiSync FE2111SB"
VendorName "NEC"
ModelName "FE2111SB"
HorizSync 30 - 115
VertRefresh 50 - 160
DisplaySize 406.1 304.6
Option "dpms"
EndSection

Section "Device"
### Available Driver options are:-
### Values: <i>: integer, <f>: float, <bool>: "True"/"False",
### <string>: "String", <freq>: "<f> Hz/kHz/MHz"
### [arg]: arg optional
#Option "NoAccel" # [<bool>]
#Option "SWcursor" # [<bool>]
#Option "ColorKey" # <i>
#Option "CacheLines" # <i>
#Option "Dac6Bit" # [<bool>]
#Option "DRI" # [<bool>]
#Option "NoDDC" # [<bool>]
#Option "ShowCache" # [<bool>]
#Option "XvMCSurfaces" # <i>
#Option "PageFlip" # [<bool>]
Identifier "Card0"
Driver "intel"
VendorName "Intel Corporation"
BoardName "82Q35 Express Integrated Graphics Controller"
BusID "PCI:0:2:0"
Option "DIR" "off"
EndSection

Section "Screen"
Identifier "Screen0"
Device "Card0"
Monitor "NEC MultiSync FE2111SB"
SubSection "Display"
Viewport 0 0
Depth 1
EndSubSection
SubSection "Display"
Viewport 0 0
Depth 4
EndSubSection
SubSection "Display"
Viewport 0 0
Depth 8
EndSubSection
SubSection "Display"
Viewport 0 0
Depth 15
EndSubSection
SubSection "Display"
Viewport 0 0
Depth 16
EndSubSection
SubSection "Display"
Viewport 0 0
Depth 24
EndSubSection
EndSection

Będziecie mieli problemy

Będziecie mieli problemy. Dawne zmory mogą wypełzać z ukrycia w najmniej spodziewanym momencie. Ale łatwo dacie sobie z nimi radę. W tym celu zalecam metodę „przytulanki". Kiedy się wam zważą nastroje, jak najszybciej odsuńcie się od siebie. Niech każde schowa się w najdalszym kęcie domu. A potem, po pół godzinie, odszukajcie się i - nic nie mówiąc - przytulcie się. Wtedy dopiero możecie porozmawiać o tym, co jest nie w porządku. [..] Jest tylko jedna rada. Trenowanie, trenowanie i jeszcze raz trenowanie...

by Dan Kiley - Syndrom Piotrusia Pana

Friday, September 11, 2009

Nieznane zdjęcia z 1939 roku

Uniwersytet Milwaukee stanu Wisconsin (UWM) udostępnił w sieci nieznane dotąd zdjęcia Harrisona Formana, amerykańskiego fotoreportera, który będąc w Polsce we wrześniu 1939 roku zamiast uciekać do ojczyzny, został i robił zdjęcia dokumentując to co się wtedy działo. Galeria dostępna jest pod tym adresem --> Nazi Invasion of Poland in 1939 - wystarczy wybrać z górnego menu opcję "BROWSE".

RSync

RSync --> rsync.samba.org

Przyśpieszenie Windowsów ?

Natknąłem się na dość ciekawą informację o przyśpieszaniu Windowsów. Nie miałem możliwości jej przetestować (musiałbym zainstalować sobie Windowsy pod Virtualboxem :) ), ale może ktoś już tego próbował i może coś powiedzieć na temat skuteczności ?
(chodzi mi o tą część z wydzielaniem osobnego dysku, bo wyłączanie indeksowania to była podstawa w czasach windows 2000 :))

Even with lots of RAM, Windows XP will still swap out a program e.g. when the minimize button is clicked on an open window. To shorten a HDD's armature strokes as much as possible, XP's pagefile.sys should be assigned to the lowest numbered sectors on its own hard drive, NOT on the C: system partition. This can be accomplished by running the Contig program on a newly formatted primary partition: remember also to switch OFF XP's Indexing Service on that dedicated partition to achieve a completely contiguous swap file:

contig -v -n D:\pagefile.sys 2048000000
attrib D:\pagefile.sys +A +S +H

Then, move this swap file from C: using the proper sequence in "My Computer". The Contig software is freeware, available from the Internet.

A related freeware program is PageDefrag, but it does not always defrag pagefile.sys (for reasons explained in the on-line documentation); hence the need to resort to the Contig software instead of or in addition to PageDefrag.


by MFRS @ tomshardware.co.uk

FIO, czyli przetestuj swój dysk

Odkryłem dzisiaj genialne narzędzie do testowania wydajności twardzieli - FIO i jak się okazuje, można go stosować nie tylko do mierzenia wydajności ale i długotrwałych testów wydajnościowych, jak bowiem twierdzi jego autor- FIO is an I/O tool meant to be used both for benchmark and stress/hardware verification. Dużą zaletą jest też przenaszalność - działa zarówno pod Linuxem jak i pod Solarisem.

(TAK, wiem, że jest iometer, ale nie wspiera architektur 64 bitowych)

Dobrą wróżkę

Jak zawsze raz na 2 tygodnie odpalam gadulca, żeby zobaczyć kto się odzywał i przychodzi do mnie taki komunikat:

Dobrą wróżkę ktoś poprosił o zaklęcie zakochanie... Został podany Twój numer gg jako obiektu westchnień! Zobacz: klik {kkropeczka} us/Th99

Oczywiście jest to kolejne szukanie frajera. Chodzi o to by wejść na stronę i albo naoglądać się reklam, albo wysłać SMS, na którymś ktoś zarobi masę kasy. Na podanej stronie odwiedzającego wita taki tekst:

Jeśli chcesz dowiedzieć się kto poprosił wróżkę o pośrednictwo w zaklęciu miłości dla Ciebie wyslij sms-a o tresci WALL WROZKA POKOCHAJ pod numer 92550! Jeśli chcesz poznać numer gg tej osoby , wyślij smsa o treści WALL NUMER pod numer 91900! Dobra wróżka pragnie dać Ci coś na szczęście, aby to otrzymać, wyślij smsa o treści WA SZCZESCIE 01 pod numer 73480!

Oczywiście każdy chce być kochany, to normalne. Jednak żerowanie na tych najbardziej podstawowych instynktach, to już chyba przesada. Podejrzewam, że sporo nastolatków się na to może nabrać. Człek młody, to naiwny i pewnie łatwo uwierzy, że nagle przez SMS znajdzie miłość, chwyci za telefon i wyśle SMS bez zastanowienia a potem będzie przykra niespodzianka. Czemu niemiła ? Bo niestety najważniejsze napisane jest na samym dole strony maluteńkimi literami :

Koszt wysłania SMS na numer 73480 to jedynie 3 zł netto(3,66 pln z VAT)
Koszt wysłania SMS na numer 91900 to jedynie 19 zł netto(23,18 pln z VAT)
Koszt wysłania SMS na numer 92550 to jedynie 25 zł netto(30,5 pln z VAT)


Kurcze, nie wiem, czy to już taka inflacja, czy taki kryzys, ale coraz droższe są te SMS-y w łańcuszkach na gadu-gadu. Poza tym za 30 PLN można spokojnie pójść do kina nawet w Warszawie, a w dni robocze to starczy nie tylko na bilet, ale i na popcorn z colą.

Wednesday, September 9, 2009

Laptop, czyli postęp na baterii

Natrafiłem na informację o nowej serii laptopów Asusa oznaczonej UL od słowa UnLimited. Pomijając informacje typu wyświetlacz HD w formacie 16:9, czy karta graficzna z 512MB VRAM w standardzie, to w laptopach tej serii najciekawszą rzeczą jest bateria, na której wg słów producenta laptop może pracować do 12 godzin. Czyli wystarczy na cały lot samolotem z Polski do USA. Wystarczy też na jazdę intercity z Katowic przez Warszawę do Gdańska i jeszcze na powrót z Gdańska do Warszawy. Kurczę, postęp w bateriach do laptopów jest taki, że po prostu nie chce się wierzyć. Gdybym jeszcze mógł kupić taką baterię do swojego Powerbooka :)

3 ciekawe strony informatyczne

3 ciekawe strony informatyczne oparte na tym samym pomyśle pytań i odpowiedzi. Nie sądziłem, że taki mechanizm udostępniony użytkownikom się sprawdzi, jak jednak widać, działa,

1. stackoverflow.com
2. serverfault.com
3. superuser.com

Tuesday, September 8, 2009

Polska wygrywa z Litwą w kosza

Odwiedziłem Teściów jak akurat leciał w TV koszykówka Polska - Litwa. I powiem krótko. Ogólnie nasi naprawdę dawali radę. No może z wyjątkiem końcówki, w której był taki chaos w zespole, że spalili przynajmniej 5 akcji. Ogólnie co do gry, Gortat w obronie przez pierwsze 3 kwarty nieźle, ale w czwartej kwarcie chyba przeżył jakiś paraliż, bo Litwini zaczęli tam robić, co tylko chcieli. W moim odczuciu w ostatniej kwarcie Lampe go zdeklasował trzymając wysoki poziom do końca. Zupełnie nie rozumiem czemu nasz trener trzymał na boisku Davida Logana, bo co prawda gość do kosza trafia i naprawdę miewa dobre akcje, ale non stop traci piłki. Natomiast ogromne brawa powinien dostać Ignerski - gość w czwartek kwarcie dał takiego czadu, że aż nie do wiary - raz za razem strzelił trzy rzuty za 3 punkty i wszystkie trzy razy trafił. Efekt ? Polska w 2 minuty zdobyła 9 punktów a publika na trybunach to po prostu oszalała. Nie muszę chyba dodawać, że my z Teściem też :)
Co do Ignerskiego, to śmiem twierdzić, że te 9 punktów uratowało nam dupę, gdy pod koniec 4 kwarty naszą drużynę opanował jakiś totalny chaos. Litwini nie dość, że lepiej się bronili, to lepiej atakowali, dobrym blokowaniem uniemożliwiali naszym rozpoczęcie gry i wyjście poza swoją połowę. nasi natomiast totalny rozpad gry pod koniec czwartej kwarty. Gdyby nie te 9 punktów punktów przewagi, które psychicznie dawały jakiś margines bezpieczeństwa, to podejrzewam, że mogłoby nie być tak wesoło. W każdym razie, skończyło się dobrze, jutro mecz z Turkami, mam nadzieję, że nasi pokażą lepszą grę niż dzisiaj.

52 Dębiec - To my Polacy

Monday, September 7, 2009

Chłopcy wysmarowani samoopalaczem

Myślałem ostatnio, że to ze mną jest jakiś problem, że mam tak duże zastrzeżenia do tego w jakim kierunku rozwija się obecna młodzież. Okazało się, że nie jestem w tym spojrzeniu sam. Trafiłem bowiem na piosenkę zespołu ARO/52 Dębiec o jakże wiele mówiącym tytule - Ken i Barbi i mam poczucie, że gość, który tą piosenkę napisał ma bardzo podobne zdanie do mojego. Refren tej piosenki leci tak:

Chłopcy wysmarowani samoopalaczem
bananowa subkultura pod pieprzonym krawatem
nastoletnie ku**y wytapetowane wycyckane
wracające na czworaka z dyskoteki nad ranem


Zresztą sami posłuchajcie:

Branża porno w USA upada ?

Człowiek żyje z dnia na dzień swoimi sprawami i nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że branża porno powoli chyli się ku upadkowi a wszystko przez darmowe strony porno w internecie. Jak napisał L.A.Times w artykule Tough times in the porn industry : At least five of the 100 top websites in the U.S. are portals for free pornography [...] Sites like Pornhub, YouPorn and RedTube attract more users than TMZ and the Huffington Post. The porn sites are even bigger than Pirate Bay, the top portal for illegal downloads of movies, TV shows and music
Czyli wystarczyło kilka dużych darmowych stron w internecie by uczynić więcej dla walki z branżą porno niż całe lata walki rożnych organizacji wyznaniowych, policji, kościołów, i ważnych osobistości, Mistrzostwo. Jak mówi stare amerykańskie powiedzenie : Fight fire with fire.

Sunday, September 6, 2009

workrave

http://workrave.org - genialny w swej prostocie programik, który co jakiś czas aplikuje nam przerwę podczas siedzenia przed komputerem, co więcej nawet wyświetla ćwiczenia jakie warto w czasie tej przerwy wykonać :)

Microsoft, TCP/IP, Open Source, and Licensing

Artykuł o tym, jak to wyglądało z kodem stosu TCP/IP w windzie --> http://www.kuro5hin.org/story/2001/6/19/05641/7357

DAR=Disk ARchive

dar --> http://dar.linux.free.fr/

rdiff - remote incremental backup

RDIFF --> http://rdiff-backup.nongnu.org/

pyfragtools = defrag dla linuxa

1. http://ubuntuforums.org/showthread.php?t=169551
2. http://ubuntuforums.org/showthread.php?t=203842
3. c0t0d0s0.org : Latency matters
4. RAID 5000 vs. RAID 60 - Discussions@SR
5. Why doesn't Linux need defragmenting?
6. Fighting Fragmentation on Linux
7. Why deleting just isn't enough

Chuck Norris can

Chuck Norris can solve the Towers of Hanoi in one move.

via roflcopter.pl

Pewna krowa dawała mało mleka

uwaga odstawić jedzenie i picie

Pewna krowa dawała mało mleka. Rolnik zdecydował, że poprosi o pomoc trzech specjalistów: psychiatrę, inżyniera i fizyka.

Psychiatra wyjaśnił, że krowa jest smutna w stodole i zaproponował pomalowanie ścian na zielono, żeby krowa czuła się jak na łące.

Rolnik nie był zadowolony z rozwiązania, więc udał się do inżyniera.

Inżynier oznajmił, że problem w tym, że krowa nie jest dojona wydajnie i przedstawił plany maszyny, która to naprawi.

Rolnik uznał, że i to nie wystarczy, więc udał się do fizyka.

A fizyk narysował wielki okrąg na tablicy i mówi:
– Niech pan sobie wyobrazi idealnie sferyczną krowę umieszczoną w próżni, która równomiernie emituje mleko we wszystkich kierunkach...

via roflcopter.pl

Z poradnika dla barmanów

Z poradnika dla barmanów: zanim pobijesz i wyrzucisz z lokalu chuderlawego osobnika ostentacyjnie pokazującego Ci środkowy palec ze środka sali upewnij się, że nie jest to informatyk usiłujący zamówić cztery piwa.

via roflcopter.pl


(tak wiem, też hermetyczne)

Unforgiven czyli powinni tego zakazać

Ja rozumiem, że teraz wszystko się przerabia na disco polo, ale na litość boską, chyba istnieją jakieś granice ... powinni tego zakazać ....



via: zenada.org

Pojemności butelek w informatyce

Klasyfikator pojemności butelek wódki w świecie IT:

0.1 l – demo
0.25 l – trial version
0.5 l – personal edition
0.7 l – professional edition
1.0 l – network edition
1.75 l – enterprise
3 l – for small business
5 l – corporate edition

via : dsoi.pl

Współbieżny BZIP

Jak ktoś ma procek z więcej niż jednym jajkiem, to może sobie przyśpieszyć znacznie kompresję danych --> Parallel BZIP2 (PBZIP2)

Dyski twarde o nieskończonej pojemności

Jedna z korporacji branży IT opracowała dyski twarde o nieskończonej pojemności. Mają trafić na rynek jak tylko skończą się formatować.

via forum linux i opensource

Wsiada informatyk do taksówki

(tak wiem, kawał dość hermetyczny, ale niezły)


Wsiada informatyk do taksówki.
Taksówkarz: Jaki adres ?
Informatyk: 192.168.0.13
Taksówkarz: Panie, nie da rady, nie dojadę, to adres prywatny…


via forum linux i opensource

Szczotki do wiertarki czyli dymanie klienta

Dawno dawno temu, gdy kupowałem swoje pierwsze mieszkanie w Warszawie, zmuszony byłem również dokonać zakupu kilku najbardziej potrzebnych narzędzi w tym również wiertarki. Zakupu wiertarki dokonałem u tzw. Liroja (org. Leroy-Merlin wym.:leruła merlę - francuska sieć hipermarketów budowlanych, mają dość wysokie ceny ale i placówki blisko centrum Warszawy), ponieważ a) był pod ręką (czyli w obrębie 10 kilometrów), b) nie miałem czasu na szukanie specjalistycznego sklepu z narzędziami c) nie miałem zamiaru wydawać tysiąca złotych na zakup Makity czy innego Stihla.
W efekcie kupiłem wiertarkę marki Walther, za którą wyasygnowałem zawrotną kwotę 100 czy 120 PLN (nie pamiętam dokładnie).
Wiertarka jak dotąd służyła mi wiernie przez te lata, aż w końcu nadszedł ten dzień, że ze względu na praktycznie zjechanie szczotek w wiertarce, zaczęła niemiłosiernie iskrzyć. Zaszła konieczność wymiany szczotek na nowe. Tak więc w piątek udałem się więc do Liroja ... w którym pracownik wybuchnął śmiechem, po czym poinformował mnie, że:
a) wiertarek tej formy już dawno nie sprzedają,
b) nie sprzedają również szczotek do wiertarek, które czy to mają obecnie, czy kiedyś mieli w ofercie,
c) mam sobie sam poszukać serwisu tej firmy, choć wątpliwe żeby jakiś był,
d) jeśli znajdę, to i tak szczotki zapewne będą mnie kosztować minimum połowę ceny całej wiertarki,
e) jak jestem desperat, to sobie mogę kupić szczotki od innej wiertarki i zeszlifować, żeby pasowały.

Czy to nie jest jawne dymanie klienta i wymuszanie na nim nowego zakupu ??? Czy tylko ja mam takie odczucie, czy Wy też ?





PS. Małe wtrącenie dla osób nie mających pojęcia czym są szczotki do wiertarki. W dużym uproszczeniu silnik w wiertarce to dwie części - część stała nieobracająca się - czyli stator i część obracająca się czyli rotor, potocznie zwany też wirnikiem. Na części obracającej się znajduje się komutator, taki rodzaj walca do którego podłączone są uzwojenia znajdujące się na wirniku. Po komutatorze przesuwają się szczotki, przekazując w ten sposób prąd do tych uzwojeń (fajnie pokazane jest to na przykład tutaj). Szczotki zużywają się ze względu na tarcie. Z tego powodu nie są zamontowane na stałe śrubami, tak by nie mogły się poruszyć, lecz poruszają się w prowadnicach i są dociskane do komutatora poprzez sprężyny tak, by mimo zużywania się szczotek, zawsze zapewniony był ich styk z komutatorem. Jak szczotki się zużyją do końca, to gleba, bo rotor nie będzie się obracał, a więc nic nie wywiercimy :(

Rżnij mnie


by boli.blog.pl

Saturday, September 5, 2009

I proszę od tej pory nie mówić


by boli.blog.pl

Historie niemożliwe

Chyba każdemu z nas trafiały się historie z absolutnie niemożliwymi klientami, którzy albo nie wiedzieli czego chcą, albo chcieli cudów, albo zupełnie nie mieli pojęcia o czym mówią i co robią. Trafiłem na stronkę, która zbiera takie historie i muszę przyznać że lista top 20 na clientcopia.com to jest naprawdę kawał dobrego humoru. Polecam.

Oficjalna lista przebojów pirackich filmów ?

Ściąganie filmów z internetu jest w Polsce czymś tak zupełnie normalnym, że właściwie nikt nie robi z tego problemu (no może oprócz Policji) a nawet dostawcy internetu w swoich reklamach telewizyjnych do tego nazwiązują (to chyba była reklama neostrady TP SA i mniej więcej taki dialog żona : obejrzałabym jakiś film, mąż: to zaraz coś ściągnę, mam nowe bardzo szybkie łącze). Generalnie ściąganie jest w powszechnej świadomości obecne, mimo, że teoretycznie niezgodne z prawem. Praktycznie jednak większość ściągających po prostu nie stać na chodzenie do kina z taką częstotliwością. I jakby wszyscy są z tym pogodzeni. Oficjalnie wszyscy wielcy kina to potępiają bo sami (dystrybutorzy i koncerny medialne) niby na tym tracą, twierdząc, że mniej ludzi chodzi do kina, ale pytanie czy faktycznie by poszli, gdyby mieli wydać kolejne 25 PLN, czy raczej by z tego filmu zrezygnowali ? Może tak, a może nie. Tak czy inaczej tzw. "drugi obieg" działa sobie w najlepsze. Widać to na giełdach, widać to w sieciach osiedlowych i widać to na stronach w internecie. Taka jest rzeczywistość i chyba w tym temacie niewiele nowego można dodać.
A jednak. W osłupienie wprowadziła mnie oficjalna lista przebojów pirackich filmów prowadzona przez Gazetę Wyborczą wraz z omówieniami trendów i poszczególnych pozycji. Normalnie szok.
Z drugiej strony to nic nie trzeba szukać, bo wszystko na tacy podane :)
A pamiętam jeszcze jak byłem na moich pierwszych studiach, to chłopaki z akademików musieli śledzić zagraniczne magazyny filmowe, żeby wiedzieć co wchodzi do kin i co warto ściągać. A dziś, proszę, wystarczy otworzyć internetowe wydanie znanej gazety i gotowe :) To się nazywa, odpowiedzieć na zapotrzebowanie ze strony klienta.

Thursday, September 3, 2009

Odpicuj swój garaż

Zacząłem się interesować tym, jak mądrze poumieszczać różne rzeczy w garażu i jak zagospodarować dostępną mi przestrzeń. Interesowało mnie też urządzenie miejsca do majsterkowania. I w trakcie poszukiwań trafiłem na stronę Studio Garaż +, które specjalizuje się w realizowaniu aranżacji garaży bardzo bogatym ludziom. Warto przejrzeć sobie galerię i dostępne produkty, bo pomysły mają bardzo fajne, i choć ze zdjęć już widać, że tanio to być nie może, to zawsze parę pomysłów można sobie podejrzeć i zrobić samemu taniej. Poza tym na zdjęciach widać tego pięknego roadstera (patrz zrzut ekranu poniżej), nie kojarzę marki, ale auteczko wygląda wręcz zjawiskowo.

Canon EOS 7D

Pamiętacie jeszcze taką rzeczywistość, gdy istniał Mur Berliński i Europę można było podzielić na dwie części tj.: Układ Warszawski i NATO? Pomiędzy USA a ZSRR odbywał się wtedy tzw. wyścig zbrojeń - w dużym uproszczeniu chodziło o to, kto wyprodukuje więcej broni masowej zagłady i kto ma mocniejsze pociski jądrowe.
Od tego czasu upłynęło już paręnaście lat i co prawda nie ma już Układu Warszawskiego ale nie wszystko się zmieniło. Wyścig zbrojeń odbywa się nadal, ale już nie na polu pocisków jądrowych, lecz w fotografii. Konkretnie zaś wśród ich producentów. Praktycznie nie ma miesiąca, by któraś ze znanych firm fotograficznych nie pokazała kolejnego nowego aparatu fotograficznego mającego pierdylion nowych wodotrysków i jeszcze więcej megapikseli niż konkurencja. Owszem technika poszła do przodu, są nowe lepsze matryce, aparaty fotograficzne mają już wbudowanego GPS-a i potrafią się połączyć bezprzewodowo z drukarką, niektóre modele mają wbudowanego pseudo-Photoshopa i umożliwiają obróbkę z efektami przed wysłaniem zdjęcia do drukarki. Doszło już nawet do takich odchyłów, że w lustrzankach wbudowano możliwość kręcenia filmów. Tyle, że te wszystkie cuda to tylko wodotryski.
Uważam, że nie robi się nic, by aparaty były wygodniejsze i lepiej się nimi robiło zdjęcia. Zamiast polepszać autofocus, powiększać i rozjaśniać wizjer, pracować nad zmniejszeniem ilości szumów, pakuje się coraz więcej megapikseli, tylko jakość obrazu za tym nie idzie.

Mam takiego starego kliszaka, produkcji firmy Canon, model nazywa się EOS 3. Jest to model półprofesjonalny. Co to oznacza ? Praktycznie profesjonale właściwości aparatu. Czym się one przejawiają ?
a) Ogromny jasny wizjer, którego pokrycie sięga 97% pola klatki zdjęcia. Do dzisiaj nie znalazłem aparatu fotograficznego, który miałby lepszy, jaśniejszy i lepiej rozwiązany wizjer niż EOS 3. Jasność i wielkość wizjera sprawia, że nawet przy ręcznym ostrzeniu obiektywem widać na co ustawiona jest ostrość, ponadto duża jasność sprawia, że łatwiej jest pracować w ciemności, w kontrastach. Ponadto w wizjerze są wszystkie potrzebne informacje, dzięki czemu mogę nie odrywać w ogóle oka od wizjera, bo widzę jak mam ustawiony aparat. Jeśli pamiętam klawiszologię, mogę go również przestawić bez odrywania oka od wizjera, bo praktycznie każda zmiana ustawień jest w tym wizjerze odzwierciedlana.
b) Super szybki i super pewny autofocus - w sumie do dzisiaj nie spotkałem aparatu, który by z taką szybkością i z taką pewnością ustawiał ostrość. Nie ważne czy robię zdjęcie pod słońce, czy w dużym kontraście, czy w ciemności. Wciskam przycisk do połowy i aparat zawsze ustawia ostrość i to "zawsze jak Chuck Norris". Serio.
c) aparat ma uszczelnienia, dzięki czemu korpus jest odporny na warunki pogodowe, kurz, pył itp itd. Dzięki temu, gdy zabrałem go do Zakopanego na 10 dniowy wyjazd, w czasie którego jeden dzień nie padało, spokojnie przez cały czas wyjazdu robiłem zdjęcia a aparat spokojnie nosiłem na pasku na ramieniu/na szyi i nic mu się nie stało.
d) Eye Control - straszny bajer, można by powiedzieć zabawka, ale jest to zabawka działająca. Mianowicie w EOS 3 można włączyć sterowanie okiem, działa to w ten sposób, że aparat śledzi w jaki punkt patrzymy i tam ustawia ostrość. Odpada zabawa z przełączaniem punktów ostrości :) i jest to bardzo szybkie.
Wspomnianych powyżej funkcji nie ma w żadnym sensownym cenowo aparacie fotograficznym dostępnym na rynku. Moja dwudziestka (EOS 20D) ma średniej jakości wizjer i taki sobie autofocus.
Gdy czasem wyjmuję swoją trójkę, to różnica w wizjerach jest taka jakbym porównywał 14 calowy telewizorek stojący w kuchni (EOS 20D) z 46 calową plazmą HD (wizjer w EOS 3). Różnica w autofocusie jest taka jak pomiędzy strzelaniem do celu z wiatrówki (EOS 20D) i snajperki SWD (EOS 3).
Owszem są dwa aparaty, które mają wielki wizjer i bardzo pewny autofocus (najnowsze wersje Canon 1Ds i 1D oznaczone już chyba mark IV czy coś w ten deseń) ale chyba musiałbym upaść zdrowo na głowę, by za sam korpus zapłacić 8000 euro + VAT. I tak było do dzisiaj.
Dzisiaj bowiem firma Canon zmuszona konkurencją ze strony Nikona (modele 300 i 300d) zaprezentowała model EOS 7. Co ma EOS 7 takiego fajnego ? Ano ma uszczelniony korpus, wizjer ze 100 % pokryciem kadru, 19 sensorów do autofocusa z których wszystkie są sensorami krzyżowymi (w uproszczeniu reagują i na linie poziome i na pionowe), strzela 8 klatek na sekundę, i ma bufor wystarczający do strzelenia w jednej serii 126 dużych jotpegów lub 20 rawów.
Właściwie ta "siódemka" to wygląda tak, jakby ktoś przerobił na cyfrę moją ulubioną kliszową "trójkę" :) Co prawda "siódemka" nie ma Eye Controla ale w chwili obecnej, chyba nie jest to taki problem.
Mam takie poczucie, że w końcu ktoś w Canonie posłuchał tego, czego chcieli użytkownicy i w końcu wypuścili na rynek aparat sensowny cenowo (1600$), który nie jest kompromisem na siłę pomiędzy właściwościami a ceną. I bardzo mi się podoba taka puszka.


Uniknąć samotności

- Zawsze próbowałeś uniknąć poczucia samotności, prawda?
- Przypuszczałem, że to właśnie powiesz.
- Tym razem nie rób uników. Poddaj się samotności. Nie walcz z nią. Niech trwa. Pozwól sobie poczuć się samotnym. Może to być jedyne prawdziwe odczucie, jakiego nie doznałeś już od dawna. Na tym możesz budować.


source: Dan Kiley - Syndrom Piotrusia Pana

Jak definiować miary

Trafiłem na ciekawy wpis radxcella o tym Jak definiować miary a w nim opisane dwa ciekawe przypadki z życia.
Pierwszy, gdy poinformowano pracowników na infolinii że będą oceniani pod względem ilości przeprowadzonych rozmów. Co było dalej ? Pozwolę sobie na cytat:
Znany i zbadany jest przypadek właśnie takiej firmy, gdzie po wprowadzeniu miary tego rodzaju pracownicy zaczęli sami do siebie wydzwaniać, nabijając błyskawicznie liczniki rozmów. Raz ja do Ciebie na 3 sekundy, raz Ty do mnie. W godzinę można nabić limit dzienny ilości rozmów
Drugi przykład dotyczył LAPD (policji Los Angeles), gdzie wymyślono że jak policjant patroluje większy teren, to nabija więcej kilometrów i zaczęto oceniać policjantów na podstawie ilości kilometrów nabitych w czasie służby. Efekt ? :
Zarządzenie spowodowało, że policja zniknęła z miasta – zamiast patrolować ulice wjeżdżali na międzystanową i jeździli całą zmianę w kółko po autostradzie.
Muszę przyznać, że ludzka pomysłowość nie przestaje mnie zaskakiwać.

Po co nam ta Unia Europejska ???

Tak wiem, z jednej strony jest fajnie, można na dowodzie osobistym jeździć po całej Europie wzdłuż i wszerz. Ale jak mówi stare powiedzenie każdy kij ma dwa końce, za wyjątkiem procy (która ma trzy). Tak więc Unia narzuca krajom należącym do niej totalnie absurdalne nakazy i limity. M.in. określa ile czego wolno produkować danej rzeczy, żeby nie było nadprodukcji, żeby ceny tej rzeczy nie spadły i nie było załamania gospodarczego danej gałęzi przemysłu. Każdy kraj dostaje inny limit, tzw. kwotę (ang. quota).
Co ciekawe obostrzenia te dotyczą również takiego produktu jak mleko. I teraz będzie wesoło, bo ze względu na tegoroczne dobre warunki pogodowe Polsce grozi nadprodukcja mleka, a tym samym przekroczenie przyznanych limitów i związane z tym kolosalne kary - 28 euro za każde 100 kg/litrów (więcej szczegółów w artykule Będą kary za nadprodukcję mleka?)
Rozumiem, że skoro Polski nie stać na płacenie tak wysokich kar, to w trybie pilnym Ministerstwo Rolnictwa nakaże rolnikom wiązać krowom cycki, albo zmusi ginekologów do dawania krowom zastrzyków na powstrzymanie laktacji. Nikt się przecież nie odważy oddać tego mleka za darmo potrzebującym (patrz piekarz, którego skarbowy karami doprowadził do bankructwa za rozdawanie chleba bezdomnym). I cała ta sytuacja jest moim zdaniem chora. I ta z limitami produkcji mleka, i ta z niemożnością oddania nadprodukcji. Podsumowując jednym zdaniem - Prawo europejskie i polskie - tam, gdzie kończy się logika a zaczyna absurd.

Tuesday, September 1, 2009

Kombinator

Trzeba przyznać, że jak czasem ludzie coś wymądrzą, to naprawdę się można zdziwić. I pośmiać. Ale ten koleś mnie po prostu rozłożył. Robi zdjęcia Canonem. Ale jak ma go ustawionego !!! (odstawić picie) :

My 20D is set right now to shoot Raw+large JPG, with auto-exposure bracketing in Black&White (Sepia toned)... so I get 3 RAW color images plus 3 B&W JPGs all in one stroke. I can fit about 80 sets of those on a 1-gigbyte card

source : forum dpreview.com

Cała prawda o kobietach i mężczyznach

Wiadomo, że co za dużo, to niezdrowo. Jednak bez jakiejkolwiek szkody dla zdrowia Kobieta może mieć dowolną ilość szali. Podobnie jak kolczyków, butów, sukienek, torebek, spódnic i bluzek. Mężczyzna natomiast może mieć dowolną ilość samochodów, motocykli, noży i scyzoryków, zegarków, obiektywów, butelek alkoholu (w barku) oraz filmów DVD. Co więcej, w jego przypadku, każdy nowy zakup wpływa pozytywnie na polepszenie stanu jego zdrowia :)

34 nowe Harleye na rok modelowy 2010

Dziś koncern Harley-Davidson przedstawił 34 nowe modele na rok modelowy 2010. Przejrzałem sobie te maszynki i naprawdę jest w czym wybrać. No dobra, może nie wszystkim by coś tam pasowało. Mnie na pewno podoba się te kilka maszyn na zrzutach poniżej :)







a swoją drogą, patrzę na V-Roda Muscle (poniżej) i nie mogę się nadziwić ... to takie długie i takie niskie ... czy jazda tym jest tak cholernie niewygodna jak to wygląda na obrazku, czy to tylko moje błędne wrażenie