Monday, March 8, 2010

Samsung - fotograficzne objawienie ???

Nie śledzę wszystkich nowinek ze świata fotografii z dwóch powodów. Raz, kompletnie nie mam na to czasu. Dwa, cieszę się tym, co mam i nie szukam powodów do wymiany sprzętu na nowszy (taki konsument jest najbardziej znienawidzony przez producentów). Dlatego też mimo świadomości tego, że ciągle jest jakiś postęp technologiczny, i ciągle wypuszczane są nowe aparaty fotograficzne, nie miałem pojęcia jak dokładnie ten postęp przekłada się na wypuszczane produkty. No i stało się. Popsuł mi się aparat. Moja lustrzanka. I tak z ciekawości spojrzałem na allegro. A potem spojrzałem na dpreview.com i …. zaliczyłem tzw. Opad szczeny.
Samsung firma może nie mająca może jakiejś totalnie super marki ale starająca się ją budować, wypuściła model nazwany TL500/EX1. Żeby było jasne. Kompakt. Nie lustrzanka. Z matrycą 1/1.7”. Nic specjalnego. Teraz to już standard. I teraz się trzymajcie, bo będzie ostra jazda bez trzymanki: z obiektywem 24-72mm i to ze światłem 1.8-2.4. Jedyny obiektyw 24mm ze światłem zbliżonym do 1.8 jakie Canon sprzedaje do swoich lustrzanek, to niestety obiektyw profesjonalny (tzw. eLka) o świetle 1.4 kosztująca 6400 PLN. Z kolei zakres 24-70 jest u Canona pokryty przez obiektyw EF24-70/2.8L USM kosztujący 4500 PLN, ale posiadający sporo słabsze światło (bo stałe 2.8 zamiast 1,8 na szerokim kącie). Jednym słowem nie ma czegoś takiego w lustrzankach. A gdyby było, nie wiem ile musiałoby kosztować ale z pewnością byłaby to niebagatelna cena. Nie da się ukryć, że jeśli nadal kompakty będą się rozwijać tak agresywnie, to może się zdarzyć, że już wkrótce takie modele jak wspomniany Samsung wyprą kompletnie lustrzanki z rynku amatorskiego. I powiem szczerze, gdybym nie miał obiektywów do swojej lustrzanki, chętnie przekonalbym się co potrafi taki kompakt. Co prawda cena trochę zniechęca (400 funtów), ale przy tej jakości obiektywie wydaje się być uzasadniona.


PS. Świetnym ruchem ze strony Samsunga byłoby, gdyby można sobie od nich wypożyczyć taki aparat na weekend na spróbowanie za jakąs drobną opłatą (tak, jak obecnie robi to Sigma ze swoimi obiektywami).

Kolorowy hinduski Śmigus Dyngus

Weźmy nasz Śmigus Dyngus, ale oprócz wody dajmy ludziom farby i kolorowe proszki i mamy ... hinduskie święto Holi. Więcej o tym święcie można przeczytać np. na Wikipedii. I tradycyjnie już The Boston Globe w ramach galerii Big Picture pokazał kilkanaście zdjęć z tego jakże egzotycznego dla nas wydarzenia. Polecam.



fot. by Manish Swarup/AP Photo

If you’ve got nothing to say . . . well, you’ve got nothing to say

Many amateur golfers think they need expensive clubs. But it’s the swing that matters, not the club. Give Tiger Woods a set of cheap clubs and he’ll still destroy you.

People use equipment as a crutch. They don’t want to put in the hours on the driving range so they spend a ton in the pro shop. They’re looking for a shortcut. But you just don’t need the best gear in the world to be good. And you definitely don’t need it to get started.

In business, too many people obsess over tools, software tricks, scaling issues, fancy office space, lavish furniture, and other frivolities instead of what really matters. And what really matters is how to actually get customers and make money.

You also see it in people who want to blog, podcast, or shoot videos for their business but get hung up on which tools to use. The content is what matters. You can spend tons on fancy equipment, but if you’ve got nothing to say . . . well, you’ve got nothing to say



by Why Grow? and Other Wisdom from 37Signals

Dlaczego warto czerpać inspirację z własnych potrzeb

Okazuje się, że wiele firm zaczyna tworzyć jakies produkty, szacując, że istnieje grupa docelowa, która będzie tym zainteresowana. Tworzą w tym celu specjalne grupy projektowe, badania, zespoły i generalnie dzieje sie dużo, po czym powstaje jakis produkt, który mimo calego tego nakladu pracy nie do końca jest dostosowany do wymagań klienta. Dlatego warto czerpać inspirację z wlasnych potrzeb:

Inventor James Dyson scratched his own itch. While vacuuming his home, he realized his bag vacuum cleaner was constantly losing suction power—dust kept clogging the pores in the bag and blocking the airflow. It wasn’t someone else’s imaginary problem; it was a real one that he experienced firsthand. So he decided to solve the problem and came up with the world’s first cyclonic, bagless vacuum cleaner.

Vic Firth came up with the idea of making a better drumstick while playing timpani for the Boston Symphony Orchestra. The sticks he could buy commercially didn’t measure up to the job, so he began making and selling drumsticks from his basement at home. Then one day he dropped a bunch of sticks on the floor and heard all the different pitches. That’s when he began to match up sticks by moisture content, weight, density, and pitch so they were identical pairs. The result became his product’s tag line: “the perfect pair.” Today, Vic Firth’s factory turns out more than 85,000 drumsticks a day and has a 62 percent share in the drumstick market.

Track coach Bill Bowerman decided that his team needed better, lighter running shoes. So he went out to his workshop and poured rubber into the family waffle iron. That’s how Nike’s famous waffle sole was born



by Tim Ferriss: Why Grow? and Other Wisdom from 37Signals

Dzień Kobiet

Jeżeli jesteś Kobietą, to pozwól, że z okazji twego święta będę życzył Ci samych dobrych chwil i wielu powodów do radości, nie tylko dziś, ale i tak na co dzień :)


fot. by osheasflowers.com