Wednesday, February 11, 2009

Zrozumieć kobiety

Szalg mnie od rana trafi z tymi durnymi babami. Zachowują się tak, że za cholerę nie idzie ich zrozumieć, czepiają się nie wiadomo czego i pojąć ich się nie da. Jestem kurwa w stanie liczyć całki,liczby zespolone czy jako totalne extremum prowadzić obliczenia w geometrii Gosha (to taka sympatyczna geometria nieeuklidesowa w której dwie proste równoległe potrafią się przecinać wielokrotnie a przestrzeń na dobrą sprawę przypomina walec - do dzisiaj najmilej wspominam ją ze studiów, bo jest tak skomplikowana obliczeniowo, że praktycznie nie opłaca się jej używać). I co ? I da się to pojąć i zrozumieć i nawet się w tym poruszać. A Baby co ? A nic ! A pojąć się tego nie da i .... po prostu się odechciewa. No dobra ... etap totalnego wkurwienia się mam za sobą, ale skoro ja nie mogę pojąć, to może innym się udało. Otwieram google, wpisuję: jak zrozumieć kobiety i ... eureka http://www.kobietologia.pl - jak zrozumieć kobietę Brzmi super. Wchodzę. Wita mnie napis to serwis dla każdego prawdziwego faceta... pomoże Ci on zrozumieć kobietę, poradzi jak z nią postepować, no dzięki Ci Panie za twe hojne dary ... nareszcie coś zrozumiem ... patrze a tam dwie pozycje .. 1. jak zmienić kobietę ? 2. jak postępować z kobietami? oooo super ... zacznijmy od drugiego punktu ... klikam i jak przeczytałem to ech .... zresztą sami zobaczcie. Pierwsze też nie lepsze . Ktoś kiedyś (konkretnie był to Witold Zechenter, ale to tu nieistotne) napisał, że Aby byc szczesliwym z mezczyzna, trzeba go bardzo dobrze zrozumiec i troche kochac. Aby byc szczesliwym z kobieta, trzeba ja bardzo kochac i w ogole nie probowac zrozumiec. Moim zdaniem tak się nie da, trzeba jakoś odrobinę choć rozumieć. Z drugiej jednak strony mieszkałem kiedyś przy ulicy Elizy Orzeszkowej, która powiedziała, że Nikt nie rozumie kobiet... one same siebie też nie Czyli jak ? Jak one same też nie, to kto ? Pan Bóg ? Gdzieś przeczytałem taką wypowiedż, że zrozumieć to można logikę a kobiety są chodzącym kłębkiem emocji i najczęściej sprzecznych. No dobra ! Niech se będą tym kłębkiem emocji ale to dalej nie daje im prawa do zmiennych zachowań i nielogiczności.
Przykładowo kobiety nie umieją gadać spokojnie. Jeśli kobieta zaczyna się na mnie wydzierać a ja powstrzymując emocje odchodzę na bok żeby nie odwalić takiej samej chamówy i nie wybuchnąć i nie opierdolić , to sorry ale argument, że jestem egoistą bo nie słucham jest czymś tak absurdalnym, że wręcz niepojętym. Nie mam cierpliwości wysłuchiwać opierdolu i już ! Chcesz babo gadać, gadaj SPOKOJNIE. Jak masz ochote kogoś opierdolić kup sobie psa, bedzie przylatywał na każde skinienie i można go opierdalać do woli.
Przykładowo kobiety nie lubią kwiatów w doniczkach. Normalnie człowiek kupiłby fajny kwiatek doniczkowy i dał kobiecie, ale NIE, bo kwiaty mają być cięte. To chuj, że uschną w dwa tygodnie albo krócej, choć moglyby stać nie wiadomo ile (o ile tylko byłyby podlewane) i mogłyby bardzo długo dawać radość. Jednym słowem kwiatek który nie może uschnąć [chyba] nie sprawia kobiecie przyjemności (!!!)
Przykładowo kobiety nie lubią dostawać przysłowiowego kwiatka. Jeśli przechodząc obok straganu z kwiatami wśród całej wiązki kwiatów w wiadrze dostrzeżesz tą jedną jedyną perfekcyjną różę, której płatki mają doskonały kształ i finezyjne ułożenie i pomyślałeś, że to cud, że trafiłeś na coś tak doskonałego,bo akurat Ona ma urodziny ...... od razu zapomnij. Odpierdoli takiego focha, że nie dostała bukietu, że tylko kolejne kilka dni będziesz miał zjebany humor. Kup bukiet jakichś kwiatków i nie skupiaj się na urodzie kwiatu, bo to detal nieistotny dla kobiety. One z jakiegoś powodu lubią gdy jest bukiet.
Taksobie myślę, że każdy z nas mógłby ten festiwal irracjonalnych zachowań kobiet jeszcze długo kontynuować. Na dzisiaj, to już jednak dość. Nie chce mi się jednak tego ciągnąć dalej. Spadam do wyra, jutro nowy dzień, miejmy nadzieję lepszy od dzisiejszego. Miłych snów :)