Zrobiliśmy z Kobietą 1320 km w weekend, więc siłą rzeczy nie było nas na internecie. Pisze do mnie kumpel, który chciał się ze mną skontaktować:
[Patryk]: Nie ma go [na GG], na blogu też nic się pojawiło... Niedobrze.
[Patryk]: A miałem złe przeczucia!
[Patryk]: Od chwili gdy tylko zobaczyłem, że w sklepie w dziale z wędlinami jest Szynka z Łysych...
No i oplułem monitor :)
Monday, March 17, 2008
Subscribe to:
Posts (Atom)