Przez całe życie uciekałem od tego kłamstwa [że jestem zły]. Nie pozwoliłem sobie dorosnąć. Nie pozwoliłem sobie na żadne poczucie, które mogło byc złe. Robiłem wszystko, co mogłem, by udowodnić, że jestem dobry. Kręciłem się w kieracie jak ogłupiałe zwierze. Dawałem z siebie wszystko, a nawet jeszcze więcej, by wypędzić diabła ze swojej duszy. Straciłem mnóstwo czasu na udowadnianie, że jestem dobry, a nigdy nie nauczyłem sie, jak być sobą. Po prostu być sobą.
Dopiero ten głos ciszy mna wstrzasnał. Odciety od odgłosów rzeczywistosci, zdobyłem sie na odwage spojrzenia prawdzie w oczy. Nie ma w mojej duszy diabła. Jestem dobry. Przez te wszystkie lata próbowałem udowodnić coś, czego udowadniac nie musiałem. Jestem dobry i to, co czuje, jest dobre. Owszem, robiłem głupstwa, ale jestem dobry.
by Dan Kiley - Syndrom Piotrusia Pana
Tuesday, September 29, 2009
Subscribe to:
Posts (Atom)