Zdarzyło mi się pewnego ranka obudzić się o jakiejś totalnie nieludzkiej porze. Wstałem więc i poczłapałem do kuchni, Otwarłem lodówkę. Kilka łyków prosto z kartonu i czas wracać. Zamykam lodówkę, spojrzałem w okno i .... oniemiałem. To co działo się na niebie przypominało próbę generalną gam fioletu i różu. Bezowocnie próbowałem jakoś to uchwycić i owszem, zdjęcie zrobiłem, ale nie oddaje nawet w połowie, tego co się działo na niebie.

[20071129]