Thursday, January 29, 2009

SSD dla ubogich

Dość dawno temu, zanim jeszcze pojawiły się na rynku dyski SSD, będąc na giełdzie komputerowej przy Stodole widziałem takie cudeńko, które miało złącze od dysku twardego, trochę elektroniki i wkładało się w to kartę pamięci od aparatu, a całość zachowywała się jak dysk twardy i można było tego używać tam, gdzie są duże drgania, wilgotność itp itd. Jakiś czas później pojawiły się takie same cudeńka, które robiły to samo, ale miały dwa gniazda na dwie karty pamięci, więc można było tanim kosztem zwiększyć pojemność takiego "dysku". Dziś mamy zalew dysków SSD i postawiłbym duże piwo na to, że ten pomysł jest dawno martwy, aż nagle jak z pod ziemi pojawiło się coś takiego, czyli taki sam wynalazek jak kiedyś, tylko na 6 kart pamięci, na dodatek pracujących w RAID-0. Cała rzecz nazywa się PhotoFast DYI SATA SSD i co prawda kosztuje tylko około 90$, ale jakoś nie wyobrażam sobie by rozwiązanie to miało zwojować rynek.

Peron