Będziecie mieli problemy. Dawne zmory mogą wypełzać z ukrycia w najmniej spodziewanym momencie. Ale łatwo dacie sobie z nimi radę. W tym celu zalecam metodę „przytulanki". Kiedy się wam zważą nastroje, jak najszybciej odsuńcie się od siebie. Niech każde schowa się w najdalszym kęcie domu. A potem, po pół godzinie, odszukajcie się i - nic nie mówiąc - przytulcie się. Wtedy dopiero możecie porozmawiać o tym, co jest nie w porządku. [..] Jest tylko jedna rada. Trenowanie, trenowanie i jeszcze raz trenowanie...
by Dan Kiley - Syndrom Piotrusia Pana
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment