Po otwarciu soku znalazłem na kapslu napis następującej treści:
"Przeciętny człowiek wypija w ciągu swojego życia ok. 32 tysiące litrów wody"
i skojarzył mi się stary dobry kawał:
Anglik opowiada znajomemu Francuzowi swe przeżycia z Afryki:
- Wyobraź sobie, mój drogi, że zgubiliśmy drogę na tej cholernej pustyni i tułaliśmy się po niej ponad tydzień. Sytuacja zrobiła się krytyczna, skończyła się bowiem whisky i umieraliśmy z pragnienia...
Francuz przerywa:
- A nie mogliście poszukać jakiegoś źródła wody ???
- Wody, wody - oburza się Anglik - Czy ty uważasz, że w takiej sytuacji ktoś z nas myślał o kąpieli ?!
I tak sobie myślę, ciekawe ile whisky wypija w swoim życiu przeciętny Anglik, ile wina Francuz a ile wódki Polak ?
Thursday, March 6, 2008
Lwów w pigułce
Byłem, widziałem i jakbym miał po krótce go streścić, to moj Lwów w pigułce prezentuje się mniej więcej tak:
DRZWI :
BRAMY :
KOMUNIKACJA:
SAMOCHODY:
Just for the record: na ostatnim zdjęciu powyżej - to nie jest Warszawa, tylko radziecka Pabieda
- w sporej części Lwowa na ulicach jest bruk zamiast asfaltu - czasem ułożony w miarę równo a czasem no cóż testy zawieszenia w akcji :D,
- Lwów to wspaniały skansen samochodowy - mnóstwo absolutnie starych samochodów, niektóre w totalnie niewidzianych u nas wersjach,
- niektóre auta w miarę współczesne są tak ztuningowane że ech, ręce opadają
- na początku jeśli jesteś łysy - czujesz że tu mocno dbają o łysych - co kilkaset metrów Perukarnia, potem dowiadujesz się że perukarnia = fryzjer :D,
- wprowadzony jest obowiązek ustawowy by wszystkie napisy były w cyrilicy, dzięki temu niektóre powszechnie znane firmy maja niesamowicie egzotyczne bilboardy i nawet jogurty Danio są w cyrylicy,
- większość Lwowa który poznałem ma niską zabudowę, z oryginalnymi starymi kamienicami/budynkami (ale nie tylko stare miasto, tylko z 70% miasta),
- które to kamienice mają niesamowite balkony,
- niesamowite drzwi wejściowe i klimatyczne bramy
- oraz w ogóle są architektonicznymi perełkami,
- kioski z prasą i gazetami są po prostu ładne i dopasowane do ogólnego stylu miasta,
- podobnie jak szyldy na budynkach które również są dopasowane stylem do kamienic,
- komunikacja miejska to głównie dziwaczne autobusy wielkości VW Transportera za 1hr (+/-60 groszy),
- oraz trolejbusy
- w ogóle linie energetyczne prowadzone są środkiem ulicy i tworzą na skrzyżowaniach absolutnie fantastyczne konstrukcje,
- kobieta dobrze ubrana = kobieta w skórzanej kurtce, często skórzanej spódniczce oraz obowiązkowo w butach a'la D'Artagnian (czym wyższe tym bardziej prestiżowe)
- to przeczy regułom grawitacji ale tamtejsze kobiety w butach a'la D'Artagnian na 15 cm obcasie NIE WYWALAJĄ się na wszechobecnym bruku,
- poza tym doskonałe ciemne piwo Cziorne (wytwór tamtejszego browaru) kosztuje w sklepie 1hr (+/- 60 groszy),
- a inne piwa mają zbliżone absurdalnie niskie ceny,
- warto również spróbować również tamtejszego specjału - wódki z miodem i pieprzem :D,
- hotele - najlepiej omijać szerokim łukiem zamiast nich wybierając akademiki i hotele dla doktorantów/nauczycieli
- możesz przejść przez środek ruchliwego skrzyżowania na oczach policji i nie dostać mandatu,
- bo wszyscy jeżdżą i chodzą jak chcą - choć może nie tak jak w Indiach :D
DRZWI :
BRAMY :
KOMUNIKACJA:
SAMOCHODY:
Just for the record: na ostatnim zdjęciu powyżej - to nie jest Warszawa, tylko radziecka Pabieda
Subscribe to:
Posts (Atom)