Friday, February 26, 2010

Dlaczego system plików ma znaczenie, czyli ZFS w boju

Dlaczego system plików ma znaczenie ? Ponieważ wystarczy krótka przerwa w zasilaniu, czy awaria którego z komponentów komputera, by bardzo realnie zastanowić się nad bezpieczeństwem naszych danych. Im bardziej system plików troszczy się o spójność naszych danych a jego mechanizmy o bezpieczeństwo prawidłowego odczytu wszystkiego po powrocie zasilania, tym lepiej dla nas. O tym jak "doskonale" (ironia zamierzona) daje sobie radę system plików NTFS, używany standardowo w Windowsach można przeczytać sobie np. tu --> How Microsoft puts your data at risk, więc nie będę tego rozwijał. Trafiłem jednak na bardzo ciekawą informację dotyczącą systemu plików ZFS używanego standardowo zarówno przez darmową dystrybucję OpenSolaris, jak i płatny system operacyjny Solaris firmy SUN/Oracle. ZFS jest również implementowany jako dodatkowy system plików w systemach z rodziny BSD oraz na Linuxie. Wracając jednak do tej ciekawej informacji, otóż w artykule End-to-end Data Integrity for File Systems: A ZFS Case Study pojawia się informacja o czteroosobowym zespole z Uniwersytetu Wisconsin, który zadał sobie trud bardzo gruntownego przetestowania systemu plików ZFS symulując przy pomocy techniki fault injections zarówno błędy dysków twardych, jak i błedy pamięci. Test był bardzo gruntowny (więcej o nim można sobie poczytać tu --> End-to-end Data Integrity for File Systems: A ZFS Case Study) ale efekty jakie uzyskano są moim zdaniem dość zaskakujące: we analyze a state-of-the-art file system, Sun Microsystem’s ZFS, by performing fault injection tests representative of realistic disk and memory corruptions [..] ZFS successfully detects all corruptions and recovers from them as long as one correct copy exists. The in-memory caching and periodic flushing of metadata on transaction commits help ZFS recover from serious disk corruptions affecting all copies of metadata. Wychodzi więc na to, że ZFS obronił się nawet w tak hardcorowych testach a marketingowe hasła o jego cud właściwościach okazały się nie być tylko czczą gadaniną działu marketingu, ale mieć faktyczne pokrycie w faktach. Rzadka sprawa moim zdaniem. Co ciekawe by skorzystać z dobrodziejstw ZFS-u nie trzeba mieć do tego baterii dysków, bo ZFS potrafi pokazać co potrafi nawet mając do dyspozycji jeden dysk twardy. Owszem więcej dysków da większe możliwości, ale np. selfhealing działa nawet na jednym :) Jeśli wcześniej miałbym jakiekolwiek wątpliwości co do używania ZFS-u w istotnych dla mnie zastosowaniach, tj. jako backup moich zdjęć, to po lekturze tego testu rozwiałyby się zupełnie. Tyle, że ja tych wątpliwości nie miałem od początku :)


[mały edit] We wspominanym wyżej dokumencie znalazłem bardzo ciekawy fragment dla użytkowników Linuxa: Similarly, ext2 [16] and ext3 [56] use redundant copies of superblock and group descriptors to recover from corruptions. However, it has been shown that many of these file systems still sometimes fail to detect corruptions, leading to greater problems [44]. Further, Gunawi et al. show instances where ext2/ext3 file system checkers fail to use available redundant information for recovery [source:H. S. Gunawi, A. Rajimwale, A. C. Arpaci-Dusseau, and R. H. Arpaci-Dusseau. SQCK: A Declarative File System Checker. In OSDI, 2008].

Wypadki spowodowane przez urządzenia gospodarstwa domowego

Taka ciekawostka. Zebrano do kupy informacje z amerykańskiego pogotowia ratunkowego o wypadkach spowodowanych przez szeroko rozumiane urządzenia gospodarstwa domowego w 2007 na terenie Stanów Zjednoczonych uzyskując w ten sposób poniższą listę przebojów.


via: House Of Pain: A Look At Household Appliance Injuries

Jak żona sypia ze mną z miłości

Jak żona sypia ze mną z miłości za darmo to Urząd Ochrony Konkurencji powinien wkroczyć żeby ratować zyski pań lekkich obyczajów :D

by user Mikołaj @ duskusja o darmowosci linuxów kontra płacenie za Windows i pochodne w kontekscie wspomnianego przeze mnie żądania IIPA wpisania krajów promujących opensource na listę krajów wobec których mają być podjęte sankcje gospodarcze

Thursday, February 25, 2010

Honda wieczorową porą


Amerykańskie firmy software'owe zaczynają krzywo patrzeć na oprogramowanie Open Source ?

Mało śmiesznie się zaczyna robić, gdy lobby amerykańskich firm software'owych zaczyna otwarcie wykorzystywać swoje wpływy by zwalczać darmowe oprogramowanie (OpenSource). Otóż międzynarodowe stowarzyszenie IIPA (International Intellectual Property Alliance) zażądało by wpisano na listę krajów objętych sankcjami Brazylię, Indię, Indonezję, Filipiny, Tajlandię i Wietnam a wszystko to z powodu licznych wdrożeń orpogramowania OpenSource. Lista ta nosi nazwę Special 301 i ma za zadanie ograniczenie handlu z państwami, które szkodzą amerykańskim interesom. Żądanie wpisania na nią wspomnianych wcześniej krajów wywołało dość spore komentarze w internecie, artykuły na ten temat zamieścił m.in.: The Guardian:When using open source makes you an enemy of the state, czy Computerworld UK:Use open source? Then you're a pirate!. Tak na marginesie ta sama organizacja chce na ta listę również wpisać Kanadę za .... to, że ma inne prawo chroniące prawa autorskie niż USA i zbyt małe postępy na polu ochrony własności intelektualnej --> IIPA Demands Canada Be Put on 301 Priority Watch List, co sądząc po treści artykułu Is Putting Canada on a Priority Watchlist Going to Backfire? wywołało w samej Kanadzie niemałe poruszenie. Ciekawe w jakim kierunku cała ta sprawa się rozwinie, bo jak na razie wygląda to dość absurdalnie.



[edit]: O całej sprawie wspomniał również Simon Phipps: Condemning Developing Nations By Deception

[edit2]: Technollama.com:Encouraging open source could land you in trouble

Wednesday, February 24, 2010

Są tysiące sposobów zabijania czasu

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie jak go wskrzesić
by Albert Einstein

Geegle Earth pokazało po raz pierwszy cmentarzysko samolotów AMARG

Jako, że wojsko w końcu zgodziło się na udostępnienie przez Google wysokiej rozdzielczśoci zdjęć satelitarnych bazy AMARG (Aerospace Maintenance and Regeneration Group) w Tucson w stanie Arizona, gdzie oprócz naprawiania samolotów również "parkuje się" różne stare i nowe egzemplarze, Google szybko udostępnił je publicznie --> AMARG /Tucson/Arizona. Naprawdę jest co oglądać.

We don’t stop playing

We don’t stop playing because we grow old, we grow old because we stop playing.

by George Bernard Shaw

Co jeszcze można sobie kupić ?

Rozpętała się wśród znajomych z pracy dyskusja pod tytułem, co byś sobie kupił, wygrywając 4 miliony złotych w lotto. Jako zwolennik zasady świadomego i minimalistycznego życia stwierdziłem, że powyżej pewnej kwoty już nie masz sobie co kupić, bo osiągasz stan nasycenia swoich potrzeb i zmuszony byłbyś kreować na siłę nowe. Nie przekonałem ich. Żeby było jasne. Nie biorę tu pod uwagę prezentów jakie mogę kupić Żonie, dzieciom, rodzinie, ani rzeczy do domu, typu meble itp, bo to są jakby rzeczy albo "wspólne" z małżonką albo "rodzinne" nie zaś kupowane "sobie" i jest dla mnie oczywiste, że rozpieszczając Żonę/dzieci prezentami jesteś w stanie wydać dowolną kwotę pieniędzy. Podobnie jak na wspólne podróżowanie po świecie. Ale nadal uwazam, że nie da się wydać dowolnej kwoty na swoje własne potrzeby. Może przekonam Was, że mam rację. Załóżmy więc na potrzeby tego wpisu, że wygrałem 4 miliony złotych i realizuję swoje potrzeby/pomysły/zachcianki.
Kupuję sobie
  • jakąś fajniejszą używaną gablotę - np. Skodę Octavię RS/Forda Focusa RS/Subary Legacy - jakies 50 tys. PLN,
  • lubię robić zdjęcia, więc kupuję sobie najlepszy obecnie aparat na rynku - Canona 1Ds markIV = 40 tyś. PLN,
  • no i kilka dobrych szkieł do tego - drugie 40 tyś. PLN,
  • sympatycznego maczka do pracy nad tymi zdjęciami - 13 tyś. PLN,
  • do tego wyczesany 30 calowy monitorek Apple - 8 tyś. PLN,
  • i 4 x 2TB Caviar Black żeby było na czym trzymać te 3 tony zdjęć - czyli kolejne 5 tyś. PLN,
  • chodzi mi też po głowie jeden fajny zegarek, który pewnie kiedyś bardzo chciałbym mieć, ale którego już nie produkują i tylko czasem pojawia się używany na allegro w cenie ok. 1500-2000 PLN,
  • no i jest jedna fajna kanapa w IKEI, którą chętnie widziałbym w swoim pokoju - jakieś 1200-1300 PLN

i dooopa, bo nie mam więcej pomysłów do zrealizowania w kategorii kupuję sobie. W sumie wydałbym wirtualnie jakieś 170 tyś PLN i zaspokoiłbym wszystkie potrzeby/plany/zachcianki materialne jakie mam na chwilę obecną. Jak nie zacznę wymyślać cudów - nie mam szans wydać więcej kasy. Po prostu nie mam pomysłu co jeszcze miałbym sobie kupić. Uważam, że kobiety mają pod tym względem dużo łatwiej. Bez ryzyka utraty zdrowia moga mieć 300 par butów czy 200 spódniczek i są w stanie spokojnie kupować sobie następne i nadal rozglądać się za czymś nowym. Ja mając 20 par butów musiałbym albo wyrzucić część albo do kosza, albo do pojemników dla PCK, bo przynajmniej połowa leżałaby nieużywana. No bo co jeszcze można sobie kupić ???

Rośliny domowe oczyszczające powietrze

Wychodzi na to, że wystarczy kilka odpowiednich roslin i można się cieszyć czystym powietrzem w całym domu. Wystarczy tylko sokrzystać z listy 15 House Plants You Can Use As Air Purifiers i wybrać sobie tą roslinę, która najbardziej nam się podoba.

Niebanalne drzwi garażowe

Niemiecka firma Style Your Garage produkuje całą gamę niebanalnych tapet/nalepek na drzwi garażowe, dzięki którym naprawdę można zadziwić sąsiadów i przechodniów. Kilka najciekawszych zebrano tuaj, zaś całość oferty można obejrzeć na spokojnie na stronie firmy

Fajna tapeta olimpijska


fot. by Red Mitten Wearing

Wersja Hi-Res TU --> Red Mitten Wearing

Tuesday, February 23, 2010

Uwaga na "taksówki" z szyldem TAKI !!!

Sam się kiedyś naciąłem na "przewóz osób" (takie fałszywe TAXI, gdzie jeźdzą bez licencji), gdzie za kurs jakieś 4 km, przyszło mi zapłacić 20 PLN i od tego czasu omijam tych złodziei szerokim łukiem, ale widzę, że to była cienizna. Właśnie podano w radiu, że w Warszawie w najlepsze działa sobie przewóz osób, czyli taksówki „udające” prawdziwe TAXI, tyle, że z szyldem TAKI zamiast TAXI, w którym przy wsiadaniu kierowca mówi do pasażera (to ważne), że przewóz kosztuje złotych dwadzieścia za kilometr. Nie kosztuje złoty dwadzieścia (1,20 PLN) , tylko kosztuje złotych dwadzieścia (20 PLN), ale oczywiście tego „ch” nie słychać zbyt wyraźnie, poza tym specjalnie używany jest odwrotny szyk, żeby zmylić pasażera. Kiedy jednak przychodzi do zapłaty kilkuset złotych za przejazd, kierowca już w normalnym szyku informuje, że przecież mówił, że kilometr kosztuje dwadzieścia złotych. Ota taka warszawska ciekawostka komunikacyjna. Przyjezdni i miejscowi - uważać !!!

Jak algorytm Google'a rządzi światem

Wiele razy zastanawiałem się dlaczego jakaś tam strona wylądowała tak wysoko w wynikach google'a w odpowiedzi na jakieś hasło. No i wkońcu dowiedziałem się, bo trafiłem na bardzo fajny artykuł Exclusive: How Google’s Algorithm Rules the Web, który dość przystępnie omawia te zagadnienia. Gorąco polecam.

Palma, plaża, hamak - tapeta

fot. by WisDoc

Powyższe zdjęcie w max rozdzielczosci (4368 x 2912) można sciągnąć STĄD

In the middle of difficulty

In the middle of difficulty lies opportunity

by Albert Einstein

Monday, February 22, 2010

Madera po powodziach i osunięciach ziemi

Jeśli miałbym wskazać jakieś miejsce na ziemi, które w moim odczuciu mogłoby być mitycznym rajem, to na pewno wskazałbym Maderę. Niestety w ostatnich dniach gazety doniosły o licznych powodziach i osunięciach ziemi, jakie dotknęły tą przepiękną wyspę. Zarówno galeria zdjęć na timesonline.co.uk, jak i zindeksowane przez google'a zdjęcia z wyspy przedstawiają taki ogrom zniszczeń, że śmiem twierdzić, że jeszcze sporo czasu minie, nim wszystko uda się odbudować i przywrócić życie na wyspie do poprzedniego stanu. I tylko żal tego małego raju na ziemi. Jestem szczęśliwy, że miałem okazję odwiedzić go w czasach swojej świetności.

Pojawiły się nowe zdjęcia --> Piekło na Maderze

Nagroda roku

Życie zdecydowanie przerasta wszelki kabaret. Oto w ramach programu zbierania punktów za ilość "przelecianych" mil/kilometrów fiński przewoźnik Finnair zaoferował operację powiększania piersi (org. bröstförstorning). W zamian za uzbieranie 3.180.000 punktów.
Ciekawe:
1) ile pasażerek się skusi na taką nagrodę ?
2) czemu jeszcze nikt ich nie podał do sądu, że nie oferują analogicznej nagrody dla facetów ?

:)

via: c0t0d0s0.org

Prawdziwy wielbiciel pomarańczy

Kiedy grecki kierowca ciężarówki usłyszał dziwny hałas dobiegający z wnętrza chłodni z pomarańczami, zatrzymał się przy najbliższej stacji benzynowej zaraz za granicą polsko- słowacką i zadzwonił na policję. Przybyli na miejsce funkcjonariusze i strażnicy graniczni znaleźli pomiędzy skrzynkami owoców zziębniętego, 18-letniego Afgańczyka. Jak się okazało, mężczyzna podróżował w chłodni aż przez cztery dni. [..] a do picia kupił sobie przed wyjazdem... to anegdotyczna ciekawostka... sok pomarańczowy.

via: Cztery dni podróżował w chłodni z pomarańczami

Faceci wolą młodsze kobiety ???

W artykule The Case For An Older Woman opisano na przykładzie portalu randkowego dość ciekawe zjawisko dotyczące tego, że ogólnie rzecz ujmując kobiety mają problemy ze znalezieniem sobie facetów w swoim wieku, bo ci preferują młodsze partnerki.
Czemu w ogóle o tym wspominam ? Bo tego nie rozumiem. Nigdy przy wyborze partnerki nie kierowałem się jej wiekiem. Owszem moja Żona jest ode mnie młodsza, ale to bardziej zbieg okoliczności, niż celowe działanie, bo jej wiek nigdy nie był przeze mnie brany pod uwagę jako jakikolwiek argument decydujący o czymkolwiek. Raczej jako bonus do i tak już sporego pakietu zalet, pozytywnych cech charakteru, dojrzałości, urody, mądrości i niebotycznego sex appleal’u . Bonus ale nie decydujący czynnik. Co by się zmieniło, gdyby moja Żona była ode mnie starsza ? Myślę, że nic. Dalej byłoby tak samo. Co więc zmienia wiek kobiety w postrzeganiu jej cech ? W moim odczuciu nic. Ale być może się mylę. Może więc ktoś z Was przybliży ten temat od drugiej strony ? Tej w której wiek MA znaczenie ?

Dlaczego pirat jest lepszy od oryginału

Chociaż uzasadnienie dlaczego pirat jest lepszy od oryginału jest bardziej humorystyczne niż poważne, to jednak muszę przyznać, że po zastanowieniu zgadzam się z tytułową tezą. TAK, pirat jest lepszy od oryginału. Faktycznie omijają człowieka reklamy, wstępy, notki od FBI o zakazie kopiowania i inne bzdety jakie dystrybutorzy masowo ładują na płyty DVD. Krótko mówiąc: prawa, sama prawda i tylko prawda.



fot. via ggpht.com

Sunday, February 21, 2010

Idealna pozycja do laptopa

Muszę przyznać, zdarzyło mi się nie raz korzystać z laptopa w pozycji leżącej i faktycznie było tak, że po dłuższym czasie odczuwałem dyskomfort. Moje poszukiwania idealnej pozycji do korzystania z laptopa w łóżku spełzły na niczym. A tu proszę, przestałem szukać i natychmiast wlazło mi w ręce podane na tacy gotowe rozwiązanie. Autor rozwiązania Dave Malouf twierdzi, że jest to najbardziej komfortowa pozycja, która nie powoduje żadnych niepotrzebnych napięć na stawy. Co prawda nie miałem okazji jeszcze przetestować tej sugerowanej pozycji, ale pewnie przy najbliższej okazji pokuszę się o to i przekażę swoje wrażenia.


fot. by Dave Malouf - core77.com

via The Best No-Pain Laptop Position

Zegary z kukułką

Myślałem, że w dziedzinie zegarów z kukułką wymyślono już wszystko. W jakimże byłem błędzie. Niemiecki artysta Stefan Strumbel pokazał takie projekty zegarów z kukułką, że szczęka opada. Jak to mówi stare powiedzenie, nigdy nie mów nigdy :)

Saturday, February 20, 2010

Tak długo miałam krótkie

Tak długo miałam krótkie, że teraz za krótko mam długie

by Kasiek (o swoich włosach)

Friday, February 19, 2010

Demokracja - system opresji

Demokracja - system opresji, w którym uciskany sam sobie wybiera przesladowcę, który będzie przez najbliższe 4 lata podnosil podatki uciskanemu.

Thursday, February 18, 2010

Microsoft szykuje fajną poprawkę do Windowsów

Wychodzi na to, że w Microsofcie biorą się serio za piractwo, bo przygotowano naprawdę killer poprawkę dla Windows. Oj czuje, że będzie się działo. I jak zwykle piraci będą się śmiać i używać do woli zaś najbardziej dotkniętymi nowym problemem będą zwykli szarzy użytkownicy, którzy nie mają zaawansowanej wiedzy komputerowej. No ale do rzeczy:

The update will reportedly be tagged simply as an "Important" update. This means that if you use the Windows Update system, the update will be installed to your Windows 7 PC based on whatever settings you currently have engaged for that level of update -- it will not otherwise ask for specific permission to proceed with installation

However -- and this is very important -- if the update is installed and the authentication system then (after connecting with the associated Microsoft authentication servers at any point) decides that your system is not genuine, the "downgrading" that occurs will not be reversible by uninstalling the update afterward.

The WAT authentication system also includes various other features, such as the ability to automatically replace authentication/license related code on PCs if it decides that the official code has been tampered with (Microsoft rather euphemistically calls this procedure "self heal").

Downgraded systems will still function much as usual fundamentally, but there will be some very significant (and very annoying) changes if your system has been designated non-genuine. The background wallpaper will change to black. You can set it back to whatever you want, but once an hour or so it will reset again to black. Various "nag" notifications will appear at intervals to "remind" you that your system has been tagged as a likely pirate and offering you the opportunity to "come clean" -- becoming authorized and legitimate by buying a new Windows 7 license. Some of these nags will be windows that appear at boot or login time, others will appear frequently (perhaps every 20 minutes or so) as main screen windows and taskbar popup notices. Systems that are considered to be non-genuine also have only limited access to other Microsoft updates of any kind (e.g., access to high priority security updates, but not anything else, may be permitted).

Microsoft will trigger forced downgrading to non-genuine status if they believe a Windows 7 system is potentially pirated based on their "phone home" checks that will occur at (for now) 90 day intervals during the entire life of Windows 7 on a given PC, even months or years after purchase.

via: Who Owns Your PC? New Anti-Piracy Windows 7 Update "Phones Home" to Microsoft Every 90 Day

REAL hardware acceleration

If you want REAL hardware acceleration you can get a good 9.81 m/s^2 by releasing the mass of the laptop from a significant height.

via: roflcopter.pl

PO chce obniżyć wiek wyborczy do 16 lat ???

Jak doniosła Wyborcza, licząc na młody elektorat PO chce obniżyć wiek wyborczy do 16 lat. Cóż, pomysł jak pomysł, lepiej w kraju od tego pewnie nie będzie, ale na pewno weselej będą wyglądać wybory. Tylko żeby się potem nie zdziwili, jak po podliczeniu głosów okaże się, że wybory prezydenckie w Polsce wygrała np.: Doda, czy inna Jola Rutowicz.

Co do Dody i ewntualnego political fiction. Luziowa limuzyna prezydentki RP, to jest cos, co chciałbym zobaczyć :) A wjazd najwyższych władz RP, to jest luziowej pani prezydent i jej chłopaka w skórach, na jakąś konferencję międzynarodową, to byłby naprawdę jeden z lepszych numerów tego roku. Mając taką parę prezydencką zapewne też w mig zakończylibyśmy konflikt z Talibami w Afganistanie. Wystarczyłoby pokazać zdjęcie pary prezydenckiej w strojach „służbowych”, wytłumaczyć, że to nasza para prezydencka i zaprawieni w bojach Talibowie ... zapewne popękaliby ze śmiechu.
Mam rację ?

Wednesday, February 17, 2010

Szukanie jelenia, czyli jak wyłudzić darmowe doładowanie

Dostałem SMS z nieznanego mi numeru 725596218 o takiej treści:

Teraz w PLUS GSM w MIX PLUSIE i SIMPLUSIE Najnowsza PROMOCJA. Ladujemy konto po 2. Kup zdrapke za: 50 zl.100zl.150zl i wyslij telekod z karty na BEZPLATNY numer 726573995. Poczekaj chwile i juz masz dwa razy wiecej na swoim koncie. Wiecej informacji na www.plusgsm.pl

Powiem tylko tyle: podane numery NIE SĄ numerami serwisowymi operatora a cała akcja to zwykłe oszustwo mające na celu wyłudzenie darmowego doładowania od kogoś, kto nie przyjrzy się dokładnie treści SMS-a.
Moja rada: jeśli dostaniecie takiego SMS-a, to pod żadnym pozorem nie wysyłajcie żadnych kodów ze zdrapek pod podany numer.

Tuesday, February 16, 2010

Błąd 1500 Trwa inna instalacja. Należy zakończyć trwającą instalację, aby kontynuować tę instalację

Rzecz się dzieje pod Windowsem :)

Niczego nie instalujesz w międzyczasie. Jeśli jednak przy próbie odinstalowania software'u z komputera (Ustawienia --> Panel sterowania --> applet Dodaj lub usuń programy)dostajemy komunikat:
Błąd 1500 Trwa inna instalacja. Należy zakończyć trwającą instalację, aby kontynuować tę instalację

to rozwiązanie jest takie:

1. Klikamy OK, wychodzimy w ogóle z Panelu sterowania
2. Trzy klawisze niebieski (wołamy Menedżera zadań) --> zakładka Procesy --> klikamy w kolumnę Nazwa obrazu --> ubijamy wszystko co nazywa się Msiexec.exe
3. Uruchamiamy Regedit i wywalamy klucz
HKEY_Local_Machine\Software\Microsoft\Windows\Installer\InProgress
(podczas instalacji programów Windows Installer tworzy klucz usuwany PO poprawnym zakończeniu instalacji)
4. Ponownie wołamy applet Dodaj lub usuń programy, tym razem działa :)

Monday, February 15, 2010

Ulica obok Wawelu panorama

Wisła widziana z baszty na Wawelu - Kraków panorama

Wisła widziana z Wawelu - Kraków panoramy

Gdyby nie turyści z lewej strony byłoby perfekcyjnie. Niestety uparcie tam stali i nie przejawiali najmniejszej chęci pójścia w cholerę z kadru :)

World Press Foto 2010

W skrócie podsumowując World Press Foto 2010:
1) po raz pierwszy w historii World Press Photo przyznano nagrodę za zdjęcie zrobione telefonem komórkowym
2) w tym roku nie nagrodzono żadnego Polaka
Przejrzałem zdjęcia z tegorocznego WPF i poza zdjęciem polującego zimorodka, to jakos nie powaliły mnie na kolana. Zwycięskie zdjęcie zrozumiałem dopiero wtedy, gdy przeczytałem jaką historię opowiada.

via: worldpressphoto.org

Sunday, February 14, 2010

Wawel w remoncie - panorama


Jeśli nie widać tego wyraźnie, to Wawel przecięty jest na pół ogrodzeniem za którym toczą się jakieś remonty i wykopki ;)
za powyższe zdjęcie przedstawia nieremontowaną część (choć po lewej i prawej widać kawałki wspomnianego ogrodzenia)

Oryginalne imiona

Otwieram Naszą Klasę a tam w ramach nowych funkcjonalności okienko Twój Kalendarz i tekst: dzisiaj imieniny obchodzą: Adolf, Adolfa, Adolfina, Alf, [..] Dobiesława, Dobisława, [..] Niemir, Niemira [..]
Wyobrażacie sobie, że można tak skrzywdzić córkę i dać jej na imię Adolfina, Adolfa albo Dobiesława ??? Albo tak samo skrzywdzić syna i dać mu na imię Adoldf (jak Hitler), Alf (jak kosmita ze słynnego serialu) albo Niemir ???
A tak na marginesie: jakie jest zdobnienie od Adolf ? Dobrze myślę, że Adi ? Tak, jak ADI z Oracle'a* ? A jakie jest zdrobnienie od Niemira ? Poza tym co to jest za imię Alf ? jakiś dziwaczny skrót od Alfred, więc dlaczego wymienia się go jako osobne imię ?

Pozostawiając jednak temat imion co najmniej dyskusyjnych a przechodząc do imion albo bardzo rzadko już dzisiaj spotykanych albo totalnie nowych, czy obcojęzycznych, to kojarzę dwa przypadki. Chyba totalnie niespotykane już dzisiaj imię polskie z jakim się zetknąłem osobiście, to Apolonia - i żeby było weselej nie była to 100 letnia babinka, tylko dziewczyna w moim wieku. W całym swoim życiu spotkałem tylko jedną osobę o takim imieniu. Natomiast najbardziej niespotykanym imieniem obcym/obcojęzycznym z jakim się dotąd zetknąłem jest Eliana - takie imię nosi córka naszych znajomych.

A z jakimi oryginalnymi / niespotykanymi imionami Wy się spotkaliście ???

*-Oracle Applications (EBS) Application Desktop Integrator – is a spreadsheet-based extension to Oracle Applications that offers full cycle accounting and asset management within the comfort and familiarity of a spreadsheet. Oracle ADI combines a spreadsheet’s ease of use with the power of Oracle Applications, to provide true desktop integration during every phase of your accounting cycle. You can create budgets, record transactions, add assets, reconcile inventory, and run financial statements and inventory reports all without leaving your spreadsheet.

Friday, February 12, 2010

Karty z chipem przestały być bezpieczne

Od jakiego czasu na rynku oprócz tradycyjnych kart bankomatowych i kredytowych (tradycyjnych czyli z paskiem magnetycznym z drugiej strony) w uzyciu są również tzw. karty z chipem. "Elektroniczny chip uważano dotąd za barierę nie do pokonania, o ile właściciel nie zdradził się ze swoim numerem PIN.". Wychodzi więc, że dużo bezpieczniejsze niż karty tradycyjne. No i szlag wszystko trafił. Jak doniosła Wyborcza, zespół informatyków z Uniwersytetu w Cambridge wykrył metodę dokonywania zakupów i pobierania pieniędzy z karty przy pomocy dowolnej kombinacji PIN. Dzieje się to dzięki elektronicznej "dezorientacji" łącza między terminalem w sklepie, czy bankomacie a serwerem w banku. Najlepsze jest jednak to, że dziennik "Independent" cytuje innego członka zespołu, który oświadczył, że przed tą nową metodą oszustwa nie obroniła się żadna z kart kredytowych na rynku brytyjskim.
Moim zdaniem są w błędzie. Obroni się jedna metoda ... nie karta. Nie posiadanie karty .. ot tak :)

via: Wyborcza.pl, art. Kod PIN już nie wystarczy. Zagrożenie masowymi kradzieżami z kart płatniczych.



A tu trochę więcej na ten sam temat:
BBC: New flaws in chip and pin system revealed
ZDNet: Chip and PIN is broken, say researchers
ZDNet: How the Cambridge chip and PIN attack works

Wednesday, February 10, 2010

Zaawansowane filtry w Gmailu

surround the disjunctive search terms with curly brackets {}. Searching Gmail with {to:adam subject:iPhone} will yield the same results as the OR search [..] Similarly, search terms surrounded by parentheses () group every item with an AND. Granted, AND is the default for search terms, but parentheses can still come in very handy when things get complicated.

Build advanced Gmail filters and persistent searches

Piwo lekarstwem na osteoporozę

Zdaniem amerykańskich naukowców, kufel dziennie piwa zmniejsza ryzyko złamania kości. Wszystko przez dobroczynny... krzem. Bogate w krzem piwo może zapobiec takim chorobom, jak osteoporoza - uważają naukowcy z Uniwersytetu Kalifornia. Według najnowszych badań, ludzki organizm wchłania nawet połowę zawartego w kuflu piwa krzemu, który jest jednym z głównych składników wzmacniających budulec kości. Niestety nie wszystkie rodzaje piwa zawierają tak dużo krzemu. Z przebadanych [..] 100 rodzajów piwa, jasne piwa lager [..] zawierały dużo mniej tego pierwiastka, niż piwa górnej fermentacji (takie jak np. stout, czy porter).

via: gazeta.pl, art. kufel piwa dziennie lekarstwem na osteoporozę?

Debeściacka nazwa hosta

Zaletą posiadania statystyk jest to, że między innymi widać kto i skąd wchodzi na twoją stronę. Ale takiej nazwy hosta bym na trzeźwo nie wymyslił :)

3.141592653589793238462643383279502884197169399375105820974944592.modelina.net

Nieniejszym gratuluję oryginalnego pomysłu i pozdrawiam :)

Tuesday, February 9, 2010

Słodzone napoje gazowane powodują raka trzustki

W skrócie: okazuje się, że słodzone napoje gazowane powodują raka trzustki. Do takiego wniosku doszli naukowcy w trakcie 14 letnich badań na grupie 60 tysięcy ludzi. Ale najciekawsza jest moim zdaniem ta teza:
"The high levels of sugar in soft drinks may be increasing the level of insulin in the body, which we think contributes to pancreatic cancer cell growth,"
Tak na marginesie, to jako znany "czekoladowy potwór" (czyli mówiąc po polsku wielbiciel czekolady) nie mogę powiedzieć, żebym był zachwycony tym odkryciem i to nie tylko dlatego, że dużo czekolady spożywam, ale i dlatego, że jak dotąd nikt nie próbował odbierać mi przyjemności z jej spożywania strasząc mnie przy tym rakiem. Teraz tylko ciekaw jestem, kiedy w odpowiedzi na masowe zapotrzebowanie koncerny słodyczowe typu Cadburry wymyślą czekoladę bez grama cukru. Będzie to pewnie taka sama rewolucja, jak pokrojony chleb tostowy :) Wracając jednak do słodyczy, jak się ich wyrzec skoro moja Żona piecze tak genialne ciasta i robi tak bajeczne Crème brûlée ? Jak dla mnie na dzisiaj rzecz nie do wykonania.

via: Study links soda, pancreatic cancer

Leki homeopatyczne nie mają żadnego działania

Sukcesem zakończył się eksperyment, którzy miał udowodnić, że leki homeopatyczne nie mają żadnego działania. [..] Wczoraj przed południem w wielu brytyjskich miastach grupy sceptyków zażyły olbrzymie ilości homeopatycznych lekarstw. Niektórzy połknęli całe butelki tabletek na raz. Od eksperymentu upłynęło wiele godzin, ale żadnych skutków ubocznych nie zaobserwowano. Uczestnicy testu wezwali brytyjskich farmaceutów do wycofania ze sprzedaży homeopatycznych leków, twierdząc, że dla organizmu są one zupełnie obojętne i nie mają żadnego działania.[..] Grupy sceptyków planują podobne tego typu happeningi w Kanadzie, Hiszpanii, USA i Australii.

via: Rzeczpospolita z 30.01.2010, art. Kosztowna homeopatia, aut. amk

Monday, February 8, 2010

Wrażliwość powoduje, że budzą się w nas uczucia

Wrażliwość powoduje, że budzą się w nas uczucia, że je intensywnie odczuwamy, większa wrażliwość oznacza silniejsze przeżywanie emocji. To sposób, w jaki odbieramy innych i samych siebie; jak reagujemy na świat. [..] Są różne rodzaje wrażliwości. Wrażliwość sensoryczna - to reakcja na otaczający nas świat: dźwięki, zapachy, ból, dotyk – na wszystko, co odbieramy zmysłami. Jest też wrażliwość, która dotyka tylko i wyłącznie emocji: to, że ktoś się do nas uśmiechnął lub krzywo spojrzał, przyniósł nam kwiaty lub nie przyszedł na spotkanie. Samo pojęcie „wrażliwość emocjonalna” kojarzy się raczej negatywnie,: nic się nie dzieje, a ona wpada w histerię; taka drobnostka a on już rozdrażniony. [..] Podwaliny pod nasz sposób reagowania kładzie wrodzony temperament; istotne jest to, jak na impulsy reaguje układ nerwowy. Kiedy dociera do niego jakiś bodziec, pobudza go, po czym to pobudzenie wygasa. Szybkość wzbudzania i szybkość wygasania mogą być różne. I tak posiadacza układu nerwowego, który pobudza się wolniej, będzie ogólnie mniej wrażliwy, poziom jego wrażliwości na bodźce będzie niższy. Ktoś obdarzony układem nerwowym, który pobudza się szybko i szybko wygasa, będzie człowiekiem wrażliwym. Za to osoba z tendencją do szybkiego pobudzania i, ale wolniejszego wygasania pobudzenia ma spore zadatki na nadwrażliwca. A czy nadwrażliwcem zostanie, w dużej mierze zależy od wychowania, środowiska i wszystkiego, co się wydarzy w toku życiowych doświadczeń. Związane z wrażliwością cechy częściej przypisuje się kobietom: są emocjonalne, podatne na piękno, ulegają nastrojom. Ale to w rzeczywistości kwestia … wychowania. [..] Czasami nadwrażliwiec to osoba wypielęgnowana przez troskliwych rodziców. Nadmiernie chronią oni dziecko, izolują od negatywnych doświadczeń albo nie pozwalają mu spotkać się choćby w najmniejszym stopniu z prawdą o życiu. Takie dziecko wyrośnie na osobę nadwrażliwą, nieładzącą sobie z własnymi reakcjami, bo nie wyćwiczyło tego w dzieciństwie. Zabrakło jej treningu. W kontakcie z trudnymi sytuacjami tworzymy bowiem rodzaj pancerza, który pomaga nam chronić to, co w nas delikatne, mięciutkie, podatne na ciosy. Każdy ma taką otoczkę, by nasza pierwotna wrażliwość miała jakąś ochronę. Gdyby człowiek nie miał żadnych mechanizmów obronnych i hamujących, nie byłby w stanie żyć. Nadwrażliwcy nie mają pancerza, stosują więc inne strategie. Jedną z nich jest zamrażanie polegające na niedopuszczaniu do siebie pewnych negatywnych emocji, blokowaniu się na nie, by ich nie doświadczać (człowiek o normalnym poziomie wrażliwości powinien sobie z większością emocji poradzić). Uczucia żyją, tyle że w „podziemiu” i biora górę w najmniej odpowiednim momencie. [..]

Via: Sens, nr 5/2009, art. Skarb ukryty pod zbroją, aut. Agnieszka Czechowska

Sunday, February 7, 2010

You can't design a life

You can't design a life like a building. It doesn't work that way. You just have to live it and it will design itself.

by How I met your mother

Życie jest obiadem

Życie jest obiadem a starość deserem

by How I met your mother

Wednesday, February 3, 2010

Odwilż to tragedia

Wiecie jaki jest problem z odwilżą ? Ze względu na dużą wilgotność, śnieg jest ciężki. Bardzo ciężki. Cały dzień padał śnieg. Wróciłem wieczorem do domu i zastałem ... tak średnio ze 40 cm ciężkiego ubitego śniegu zamiast drogi do domu. I podjazdu do domu. No w niektórych miejscach było go mniej, ale niestety przy samym domu, to myślę, że mogło być i ze 45 cm w pionie. Pomijam fakt, że najpierw musiałem się przebić do domu przez te zaspy. A potem wytrzepać trzy kilo śniegu z butów i drugie tyle z nogawek.
Natomiast jak dorwałem się do łopaty, to czułem się tak, jakbym na tej łopacie przerzucał worki z węglem a nie śnieg. Nie mam pod ręką wagi, ale szeroka łopata śniegowa pełna tego cholernego wilgotnego śniegu ważyła tyle, że jak skończyłem odśnieżać, a właściwie drążyć w tym ubitym śniegu tunel pomiędzy garażem, domem i drogą, to byłem tak mokry, że ściągnąć swetra nie mogłem. Przykleił się. Zmęczyłem się przy tym tak, że nie pamiętam kiedy ostatnio tak się zmachałem. Z jednej strony, to cieszę się, że miałem okazję do tak intensywnego treningu mięśni całego ciała, ale tak obiektywnie, to chyba jednak nie lubię odwilży :)

Paul McGee - S.U.M.O. czyli Shut Up Move On

Chciałbym powiedzieć, że na tą książkę napatoczyłem się przypadkiem, czy że przypadkiem wpadła w moje ręce, ale chyba byłoby to kłamstwo. Raz, że podobno nie ma przypadków. Dwa, że podobno coś zdarza się wtedy, gdy okazja napotyka gotowość na to zdarzenie. Najwidoczniej panowała we mnie nie tylko wewnętrzna zgoda na duże zmiany ale i gotowość do ogarnięcia tych obszarów mojego życia, z których nie jestem zadowolony, lub które w moim poczuciu takiego ogarnięcia wymagają. Zaczęło się banalnie. Pociąg metra stanął sobie w tunelu między stacjami. I czekał dobrą chwilę. Dzięki czemu nim wydostałem się z metra i przedostałem się na dworzec pkp, to pociąg, którym miałem złapać, zdążył odjechać. Korzystając z ekstra czasu jaki został mi do następnego pociągu zajrzałem do księgarni i tam z półki uśmiechała się do mnie właśnie ta książka. I mogę powiedzieć, otwarłem i wpadłem. Jak zacząłem czytać, to nie wiedziałem jak skończyć. Zacząłem czytać jeszcze w pociągu. Książka wciągnęła mnie tak, że po przyjściu do domu dokończyłem tylko zaległe sprzątanie obu łazienek i odbębniłem tradycyjny wieczorny trening z hantlami i znów usiadłem do czytania. Książka bardzo odkrywczo i co ważne w sposób, który do mnie zdecydowanie trafia, opisuje jak istotne jest nasze nastawienie z którym podchodzimy do życia i do tego co się zdarza. Co więcej nie tylko omawia to jak nasze myśli mają wpływ na postrzeganie różnych wydarzeń, ale i skutecznie uczy jak zmienić swoje myślenie i jak nie poddawać się różnym wypracowanym schematom (typu: nie umiem, nie wiem, dlaczego znowu mi się to przydarza ? nie mam szczęścia itp).
Chyba najważniejsze w tej książce jest to, że ta książka faktycznie uczy jak nie być biernym w życiu, nie stać i patrzeć co "się przydarza", tylko aktywnie brać sprawy w swoje ręce i podchodzić do wszelkich przeciwności losu z pozytywnym nastawieniem. Uczy jak to nazwano "mocno ogarniać" różne aspekty naszego życia. I powiem więcej: robi to z takim humorem i tak fantastycznie, że mimo, że w wielu miejscach w książce autor pokazuje Ci jak beznadziejnie się zachowywałeś i jak sam hamowałeś swój rozwój i dokładałeś sobie niepotrzebny ciężar zwątpienia i pesymizmu, to mimo tego nie jest Ci przykro. Owszem, dostrzegasz, swoje złe zachowania ale i tak jesteś pełen dobrych myśli dotyczących zmiany starych przyzwyczajeń na nowe. Poza tym lektura naprawdę daje do myślenia. Bardzo rozjaśnia umysł jeśli chodzi o rozpoznawanie kierunków w których podążamy w naszym codziennym zachowaniu. Pomaga też dostrzec kiedy odzywa się w nas "ofiara" i negatywne myślenie. Daje bardzo dużego kopa, jeśli chodzi o wyznaczanie sobie celów. Co więcej szybko i skutecznie uczy jak nie "rozdzierać szat" nad już "rozlanym mlekiem" i wrócić do optymistycznego pozytywnego myślenia. Pokazuje nie tylko jak skutecznie oceniać różne wydarzenia, ale i uczy jak reagować, nazwijmy to stosownie do rangi wydarzenia (nie wiem jak to dokładnie nazwać jednym zdaniem, ale chodzi mi tu nie tylko o mądre reagowanie ale i o umiejętność nie wpadania w overreacting, czyli robienie tragedii z najmniejszej rzeczy). Jak dla mnie, wszystko co przeczytałem w tej książce jest o tyle ważne, że napisane jest nie tylko w sposób jasny, prosty ale najważniejsze: łatwo przyswajalny i dający się zastosować w życiu. To nie jest kolejna ksiązka z serii na okładce jedyny sposób na lepsze życie, a w środku kolejne 200 stron nudy, nie dającej się zastosować teorii i lania wody. To jest 140 stronicowa książka pełna a) mądrości, b) fajnych obserwacji, c) pozytywnie nastrajająca do zmian, d) ucząca jak FAKTYCZNIE zmienić swoje życie na lepsze. Jak dla mnie książka Pula McGee - S.U.M.O. czyli Shut Up Move On, to zdecydowanie najlepsza książka z dziedziny samorozwoju jaką przeczytałem w ciągu ostatniego roku. Naprawdę gorąco polecam. Tylko na marginesie dodam, że w książkach/pismach zaznaczam sobie markerem rzeczy, które w moim poczuciu są ważne i które na przykład uczą mnie czegoś nowego, dającego się zastosować w codziennym życiu. Takich zaznaczeń na całą książkę jest zazwyczaj kilka, czasem kilkanaście. W tej książce jest ich już dotąd kilkadziesiąt, a nawet jeszcze nawet nie skończyłem jej czytać. Czyli praktycznie na każdej stronie cos jest zaznaczone. W moim odczuciu jest to najlepsza możliwa rekomendacja dla tej książki.



PS. Dla zaciekawionych mała informacja, że książkę tą można sobie w oryginale przeczytać za darmo w Google Books. Wersja polska do dostania w sklepach w cenie od 5 do 30 PLN :)

Tuesday, February 2, 2010

Nieszczęścia mogą prowadzić do rozwoju

Pewien ptak codziennie chronił się w suchych gałęziach drzewa,
stojącego pośród rozległego pustynnego krajobrazu.
Razu pewnego trąba powietrzna wyrwała drzewo z korzeniami, i
biedny ptak musiał przelecieć aż sto długich mil, zanim, wyczerpany, znalazł
sobie nowe schronienie.
Gdy wreszcie, po długim locie dotarł do gęstego lasu,
znalazł tam niezliczone drzewa, które uginały się od owoców…
Gdyby uschnięte drzewo ocalało, nic nie skłoniłoby ptaka, by
wyrzekł się bezpieczeństwa i poszybował w przestworza.
Nieszczęścia mogą prowadzić do rozwoju.
Trzeba tylko zrozumieć lekcję jaka sie w nich kryje.


via: Najciekawsze przypowieści o mistrzu i nie tylko

Co sprawia, że ktoś staje się geniuszem

Pewien pisarz przybył do klasztoru, by napisać książkę o Mistrzu.
- Ludzie mówią, że jesteś geniuszem. Czy to prawda? – zapytał.
- Możesz tak powiedzieć – odpowiedział Mistrz, bez nadmiaru skromności.
- A co sprawia, że ktoś staje się geniuszem?
- Zdolność rozpoznawania.
- Rozpoznawania czego?
- Motyla w gąsienicy, orła w jaju, i świętego w egoiście.


via: Najciekawsze przypowieści o mistrzu i nie tylko

Przeszłość jest jedynie obrazem

Wyobraźcie sobie że fotografujemy piękne drzewo. Robimy to teraz. Możemy podejść do drzewa i dotknąć go. Powąchać jego kory. Poczuć jego szorstkość. Jest prawdziwe. A teraz pstryk! Zrobiliśmy zdjęcie i jedziemy do domu. Wywołujemy je w skali 1:1. Przyklejamy na mur. Odpowiednio oświetlamy i nagle stajemy na przeciw tego samego drzewa. Widzimy je, jest przed nami. Ale to to samo drzewo? Jest prawdziwe? Nie. To jedynie obraz tamtego drzewa. Zapis. Coś co imituje a nie przedstawia prawdy.

Tak samo jest z przeszłością. Jest jedynie obrazem. Nie ma jej na prawdę. Czemu? Bo przeszłość to tak naprawdę teraźniejszość. Wszystko co wydarzyło się w przeszłości tak naprawdę wydarzyło się teraz, w tej chwili. Złamałeś nogę 2 lata temu na nartach? Kiedy ją łamałeś działo się to teraz. Wszystko i zawsze dzieje się teraz. A w twojej głowie został jedynie obraz tego zdarzenia. I właśnie te obrazy jakie zapisujemy w sobie, ludzie nazwali przeszłością. I teraz kiedy się dobrze temu przyjrzycie, spostrzeżecie że tak naprawdę przeszłość nie ma nic wspólnego z Czasem przez duże C. Nie ma nic wspólnego z prawdziwym Czasem. Przeszłość = obrazy z naszej pamięci i nic więcej!


via: Czas - wielka iluzja

Kim jesteś ?

Człowiek to 3m, czyli moc, miłość i mądrość. Moc to wola, miłość to uczucia, mądrość to myśli. To właśnie ta troista istota duchowa. W powłoce materialnej. Tylko ciało jest u nas materialne. Proporcje są trzy do jednego. A my to jedno zauważamy, a tych trzech nie bardzo doceniamy.

via: Kim jestem ? Kim jest człowiek ?