LINK --> smieszne billboardy
Tuesday, January 12, 2010
Człowiek uczy się przez całe życie
Człowiek uczy się przez całe życie, z wyjątkiem lat szkolnych
by Gabriel Laub
by Gabriel Laub
Pomysł na odśnieżanie miast ?
Wychodzi na to, że Czesi naprawdę mają łeb na karku. Oto jak doniosła Wyborcza, do odśnieżania ulic skierowano tam urzędników miejskich :
Urzędnicy czterech dzielnic czeskiej Pragi od rana sprzątają śnieg z ulic. Zadecydował o tym sztab kryzysowy stolicy [..] do tysiąca stu robotników ze służb komunalnych dołączyło 750 urzędników z centralnych dzielnic czeskiej stolicy. [..] [dołączyli] też pracownicy Magistratu stolicy, funkcjonariusze Straży Miejskiej i miejskiego przedsiębiorstwa komunikacyjnego
Może to jest jakaś metoda na półmetrowe zaspy na warszawskich chodnikach ???
Miejscy urzędnicy do odśnieżania. To Praga. Czeska.
Urzędnicy czterech dzielnic czeskiej Pragi od rana sprzątają śnieg z ulic. Zadecydował o tym sztab kryzysowy stolicy [..] do tysiąca stu robotników ze służb komunalnych dołączyło 750 urzędników z centralnych dzielnic czeskiej stolicy. [..] [dołączyli] też pracownicy Magistratu stolicy, funkcjonariusze Straży Miejskiej i miejskiego przedsiębiorstwa komunikacyjnego
Może to jest jakaś metoda na półmetrowe zaspy na warszawskich chodnikach ???
Miejscy urzędnicy do odśnieżania. To Praga. Czeska.
Kłopotliwa promocja
Kojarzycie te reklamy, w których kolejny bank ogłasza, że przy transakcji karta kredytową oddaje część wydanej kwoty ? Okazuje się, na co zwróciła uwagę Gazeta Prawna, że od zwróconej kwoty trzeba SAMEMU zapłacić podatek. Samemu, czyli trzeba pamiętać o tych kwotach przy picie rocznym, bo niestety bank nam automatem nie pobierze zaliczki na podatek dochodowy od takich zwrotów i nie wyśle nam na koniec roku PIT-u 11 z takich transakcji. Ale o tym już banki w reklamach nie informują. Ciekawe ilu osobom potem skarbowy dobierze się do tyłka za niezapłacony podatek ???
Cała sprawa ma też dwa ciekawe zagadnienia.
Pierwsze jest takie, że trzeba pamiętać o zasadach zaokrąglania do pełnego złotego - czyli jeśli wydaliśmy 100 PLN a bank zwraca nam 3% kwoty, czyli 3 PLN, to wyliczony podatek wychodzi nam 51 groszy, i musimy go zaokrąglić do pełnych złotych, czyli tak naprawdę płacimy 1 PLN. Swoją drogą fajny bajer z tym zaokrąglaniem sobie wymyślili panowie w ministerstwie, bo dzięki temu czy zapłacimy kartą 100 PLN i dostaniemy z powrotem 3 PLN, czy zapłacimy kartą 185 PLN i dostaniemy z powrotem 5,55 PLN, to dzięki zaokrąglaniu i tak podatek jest taki sam, czyli 1 PLN.
Drugim ciekawym zagadnieniem jest zaś kwestia naliczania podatku. Nie wiem jak to powinno wyglądać. Załóżmy, że wykonałem 10 operacji po 100 PLN z karty. Za każdym razem bank zwrócił mi 3 PLN. Efektywnie dostałem 30 PLN zwrotu. I teraz scenariusz numer 1: od każdej operacji płacę 1 PLN podatku, czyli 30 PLN podatku od 10 transakcji (przepłacając przy tym 4,90 PLN podatku), czy też scenariusz numer 2: od całości otrzymanych zwrotów, tj. 30 PLN liczę sobie 18% podatku i płacę 5 PLN podatku (wyliczony podatek wychodzi 5,4 PLN, ale przecież należy do zaokrąglić do pełnych złotych).
Z moich obserwacji wynika, że i tak większość operacji jakie dokonuję jest na kwotę mniejszą niż 100 PLN. Czyli, gdybym miał kartę w takim banku, który zwraca część kwoty, musiałbym się mocno napocić przy rozliczeniu rocznym. To co to za promocja, jak tylko dokłada problemów tym, co z niej skorzystają ? Biorąc pod uwagę jak bardzo trzeba się będzie przy tym napocić, to ja już chyba wolę nie dostawać tych 3% zwrotów i spać spokojnie przy rozliczeniu rocznym.
via: Bank odda pieniądze, a fiskus zabierze
Cała sprawa ma też dwa ciekawe zagadnienia.
Pierwsze jest takie, że trzeba pamiętać o zasadach zaokrąglania do pełnego złotego - czyli jeśli wydaliśmy 100 PLN a bank zwraca nam 3% kwoty, czyli 3 PLN, to wyliczony podatek wychodzi nam 51 groszy, i musimy go zaokrąglić do pełnych złotych, czyli tak naprawdę płacimy 1 PLN. Swoją drogą fajny bajer z tym zaokrąglaniem sobie wymyślili panowie w ministerstwie, bo dzięki temu czy zapłacimy kartą 100 PLN i dostaniemy z powrotem 3 PLN, czy zapłacimy kartą 185 PLN i dostaniemy z powrotem 5,55 PLN, to dzięki zaokrąglaniu i tak podatek jest taki sam, czyli 1 PLN.
Drugim ciekawym zagadnieniem jest zaś kwestia naliczania podatku. Nie wiem jak to powinno wyglądać. Załóżmy, że wykonałem 10 operacji po 100 PLN z karty. Za każdym razem bank zwrócił mi 3 PLN. Efektywnie dostałem 30 PLN zwrotu. I teraz scenariusz numer 1: od każdej operacji płacę 1 PLN podatku, czyli 30 PLN podatku od 10 transakcji (przepłacając przy tym 4,90 PLN podatku), czy też scenariusz numer 2: od całości otrzymanych zwrotów, tj. 30 PLN liczę sobie 18% podatku i płacę 5 PLN podatku (wyliczony podatek wychodzi 5,4 PLN, ale przecież należy do zaokrąglić do pełnych złotych).
Z moich obserwacji wynika, że i tak większość operacji jakie dokonuję jest na kwotę mniejszą niż 100 PLN. Czyli, gdybym miał kartę w takim banku, który zwraca część kwoty, musiałbym się mocno napocić przy rozliczeniu rocznym. To co to za promocja, jak tylko dokłada problemów tym, co z niej skorzystają ? Biorąc pod uwagę jak bardzo trzeba się będzie przy tym napocić, to ja już chyba wolę nie dostawać tych 3% zwrotów i spać spokojnie przy rozliczeniu rocznym.
via: Bank odda pieniądze, a fiskus zabierze
Subscribe to:
Posts (Atom)