Thursday, May 20, 2010

Gruba Kaśka

Gdyby jeszcze ktokolwiek miał wątpliwości jak bardzo podniósł się poziom wody w Wiśle, przedstawiam widok na oczyszczalnie wody Gruba Kaśka. Budynek ten o przekroju poprzecznym krzyża zazwyczaj mocno wystaje z wody. Jak widać dziś "balkonikiem" dotyka do tafli wody.

Konwoje ciężarówek z piaskiem

Ponieważ Warszawa zakorkowana wzdłuż i wszerz, po mieście non stop przejeżdżają konwoje ciężarówek z piaskiem, co ciekawe eskortowane przez radiowozy na sygnale (żeby nie musiały stać w korkach). Nie wiem jakie są efekty budowy wałów przy ZOO i na wysokości Wilanowa, ale mam nadzieje, że mimo, że wały były robione na ostatnią chwilę, to jednak coś pomogły.

Powódź w Warszawie

Tak dla zobrazowania ile wody przybyło w Wiśle i jak wygląda słynna powódź w Warszawie:

18-05-2010:widać chodnik, poniżej tzw. ławeczki - sześć rzędów, poniżej równoległa do górnej alejka spacerowa oraz podesty do cumowania, poziom wody jest jeszcze 3 schodki poniżej alejki i podestów


19-05-2010: zniknęły podesty i alejka


20-05-2010 rano: zostały tylko 4 "ławeczki"


20-05-2010 po południu - zniknęły nie tylko "ławeczki" ale i cały chodnik



btw. dał się zauważyć efekt zająca złapanego w światła samochodu na środku drogi - mam tu na myśli tłumy "kibiców" stojących i twardo wpatrujących się w płynącą wodę - mimo, że przez godzinę poziom podniósł się o 20 cm :)



Przez moment stałem z tym tłumem i uparcie próbowałem zrozumieć na co tak się patrzy. A tłum patrzył się na to, co widać poniżej, czyli jak woda powoli wlewa się na deptak :)



Po chwili jednak poddałem się, zostawiłem tłumek obserwatorów i udałem w kierunku Starówki - skąd nadchodziły dzikie tłumy kolejnych gapiów.



Rozumiem, że przez najbliższych parę dni będzie to taki rodzaj pikniku zastępującego inne rozrywki typu galeria handlowa/pudelek.pl itp :)

reklama na Ling.pl wymiata :)

W trakcie lektury pewnego opisu znalazłem słowo którego nie znałem, wszedłem więc na ling.pl a tam taka reklama firmy pomagającej w odzyskiwaniu nadpłaconego za granicą podatku:



Normalnie jak demotywator jakis :)