Thursday, March 12, 2009

Bolesny poród

Jako, że ostanie prawie 8 lat spędziłem w jednej firmie, to moje CV było od dawna nieuaktualniane. Co więcej przedstawiało sobą standard obowiązujący dawno dawno temu. Należało go więc uaktualnić i doprowadzić do obowiązujących obecnie standardów, co tak naprawdę sprowadzało się do napisania go od nowa, co chwila zwracając uwagę na jakieś bzdety i próbując o czymś tam nie zapomnieć. Generalnie nie miałem serca do tej roboty w sensie totalnie zero natchnienia co tam napisać. Jak zacząłem dwa tygodnie temu w poniedziałek, to CV się na dobre urodziło dopiero dzisiaj, można więc śmiało powiedzieć że poród był bolesny i długi. Teraz daję sobie kilka godzin luzu i z przewietrzonym umysłem wracam do dalszej edycji mojego CV. Najlepsze, że nawet nie pamiętam wszystkich szkoleń na których bylem, a papierologi do nich oczywiście nie dostałem :)