Wednesday, April 27, 2011

Nawet pasjans ...

Zawsze miałem się za wierzącego myślącego katolika. Posłuchałem tego i ... zwątpiłem. I nie bardzo wiem, czy bardziej zwątpiłem w to, że jestem wierzącym i myślącym, czy bardziej, że Katolikiem. Bo jeśli Katolicyzm obecnie głosi taką nienawiść i nietolerancję, to zaczynam mieć wątpliwości, czy podzielam taki punkt widzenia. Nawet pasjans ? Narzędziem szatana ? Pasjans, w którego gram na telefonie z nudów w trakcie jazdy pociągiem ? Proszę ... Czy to już nie jest lekka przesada ? A tak poza tym ledwo umarł nasz Papież i gdzie podziała się głoszona przez niego miłość i akceptacja dla innych ? W tym również kultur i wyznań. Gdzie głoszona przez niego tolerancja ? Jeśli tak wygląda obecnie Kościół, to chyba przestaję się dziwić, ze na msze do Pallotynów ludzie walą drzwiami i oknami, bo wychodzi na to, ze to jedyni, którzy nadal głoszą miłość, akceptację i skupiają się na pomaganiu wiernym, nie zaś na głoszeniu nienawiści.



Edycja: pomyłka, wcześniej wkleiłem złe video

Friday, April 22, 2011

Ksylofon

Przerobione plakaty

Rzadko się trafia na dobrą parodię ale tym razem poziom humoru jest co najmniej dobry. Polecam --> Wonderful Funny Hollywood Cooking Posters



via: desi-pixs.blogspot.com

Perkusista

Doświadczenie w prowadzeniu samochodu

Byłem kiedyś świadkiem ciekawej rozmowy na dużej imprezie motoryzacyjnej. Dziennikarz robił wywiad z kierowcą ciężarówki i kierowcą rajdowym a propos doświadczenia w prowadzeniu samochodu. Szofer mówił
- Ja mam większe, 2 miliony kilometrów za kółkiem.
Na to kierowca rajdowy:
- Fakt. Ja tylko pół miliona. W tym sto tysięcy bokiem.
Komentarz zbyteczny :)

via: autentyki.pl

Friday, April 15, 2011

Taka jazda była

W skrócie: gość się nawalił koki i spieprzał samochodem przed policją .... po polu kukurydzy. Razem z dwoma radiowozami, które go ścigały wyrzeźbili do kupy taki abstrakcyjny wzorek. Sztuka najwyższej formy:



Nic tylko gratulować udanego weekendu :)

via: reuters.com: High Dutch driver spurs police chase in cornfield

Cała prawda o pisaniu programów

Cała prawda o kodowaniu (pisaniu programów) faktycznie zawarta jest w poniższym nieco humorystycznym rysunku. Mogę to potwierdzić. Nie tak dawno znalazłem jakąś starą płytę CD zawierającą archiwa z czasów gdy Borland wypuścił na rynek Borland Pascal 7.0 i po raz pierwszy można było w Pascalu tworzyć obiekty dynamiczne i tym podobne ustrojstwa i można było używac pamięci XMS/EMS i w ogóle same wodotryski, więc wziąłem się za programowanie interfejsu graficznego obsługującego myszkę, bo windows 3.1 mnie wk***ał. No i jak spojrzałem w swój własny kod, jak spojrzałem w te nic nie wnoszące komentarze to było jak poniżej .... :) Jednym słowem lepszy był ze mnie koder niż komentator :)




img via: camou309.soup.io

Sharky - nowy sympatyczny zwierzak domowy

Powiem tak: to nie wygląda na fotomontaż. Jak dla mnie genialne

Thursday, April 14, 2011

Zgoda na rzeczywistość

[..] Chodzi o zgodę na rzeczywistość. Na widzenie rzeczy takimi jakie są i przede wszystkim na pozwolenie sobie odczuwania ich takie jakie są. Zgodę na własne uczucia. [..] Jeśli np. doświadczasz braku czegoś, to może być cokolwiek np. brak pieniędzy, brak drugiej osoby obok, brak zrozumienia od innych, to powiedz sobie: Tak, zgadzam się na to. Zgadzam się, że tak jest.
Dlaczego to takie ważne? Ponieważ tylko wtedy dajemy sobie w pełni przeżyć uczucia przynależne do tych faktów. Gdy będziemy zaprzeczać, np. czujemy się samotne, ale mówimy: "Jest cool" dochodzi do tłumienia uczuć i w rzeczywistości, coś złego się dzieje, spychamy to do podświadomości. Nie przeżywamy prawdziwych uczuć, a wtedy dopiero zaczynają się kłopoty.
Gdy mówimy magiczną formułę: "Tak, zgadzam się.", nagle całe napięcie spada. Zaprzestajemy oporu, walki i następuje spokój. I dopiero wtedy możemy coś z tym zrobić, bądź po prostu potrwać w tym uczuciu aż się rozpłynie. Być może nasza dusza wybrała sobie to doświadczenie, a gdy mu zaprzeczamy będzie ono coraz bardziej próbować nas zdominować i zamiast z niego wyjść będziemy coraz bardziej się w nim pogrążać [..]


by Zgoda na to co jest

Wednesday, April 13, 2011

Je te Rends ton Amour po raz drugi :)

Wspominałem parę dni temu, że oryginalna wersja teledysku do Je te Rends ton Amour w swoim czasie wywołała spore protesty. Być może właśnie ze względu na swoją kontrowersyjność wtedy, do dziś teledysk ten ma szczęście do "znikania" z serwisów video jak Youtube itp. Ale oto jakiś odważny user wrzucił go na YT, więc jest szansa obejrzeć nim znów go usuną :)


Monday, April 11, 2011

Nie ma wybaczania w erze internetu.

Śmiem twierdzić, że nie ma wybaczania w erze komputerów. Dlaczego ? Uzasadnię to tak:
Normalny człowiek i zapomina i wybacza. Mężczyźni zazwyczaj szybciej robią obie te rzeczy. Kobiety ... myślę, że mogę na podstawie moich obserwacji i doświadczeń stwierdzić, że tylko kobieta jest w stanie 3 tygodnie po jakiejś sytuacji wyrecytować z pamięci co zostało powiedziane 4 tygodnie wcześniej albo przywołać jakąś wpadkę sprzed 3 czy 4 lat. Żaden normalny facet (poza pieprzonymi księgowymi) nie jest w stanie się tak zachowywać. Tak czy inaczej jednak, prędzej czy później kobieta również przestaje wracać do tego co było.
No to czemu w ogóle poruszam taki temat. Ano temu, że w ramach odstresowania wszedłem sobie na kilka stron typu joemonster, demotywatory i tym podobne i uświadomiłem sobie ile jest tam zdjęć z jakichś wpadek typu, że ktoś się schlał a "usłużni" koledzy permanentnym markerem wymalowali śpiącemu penisy na twarzy i zdjęcia całości wrzucili do internetu. I nie chodzi tu tylko o chlanie ale o całą masę innych wpadek. Zdjęcia "niuniek", wpisy na facebooku czy naszej klasie czy filmiki z imprez. Myślę sobie, że pół biedy, gdy ktoś mieszka w Nowym Jorku czy innym Paryżu , gdzie liczbę mieszkańców liczy się w milionach, gorzej gdy ktoś mieszka w kilku czy kilkunastotysięcznym mieście gdzie jest 3 podstawówki i 3 licea :) A zdjęcia i wypowiedzi z internetu nie znikają tak szybko jak z ludzkiej pamięci. Co więcej "popularne" zdjęcie czy filmik z jakiejś spektakularnej wpadki szybko zaczynają żyć własnym życiem i z jednego portalu ze śmiesznymi rzeczami trafiają do drugiego i nagle okazuje się, ze odwiedziły więcej krajów, niż uwieczniony na nich pechowiec. Co ciekawe to samo dotyczy facebooka i wrzucanych tam zdjęć i wypowiedzi. Za kilka/kilkanaście lat pewnie będziemy już zupełnie innymi ludźmi, którzy nie mają nic wspólnego z tym, jacy jesteśmy dzisiaj (mówię przynajmniej o tych, którym wzrastają standardy i którzy aktywnie poszukują i rozwijają się). Niestety nasze zdjęcia i nasze wypowiedzi nadal będą gdzieś wisieć w internecie i zostaną tam dla potomnych. I za te 10 lat każdy nowo poznany człowiek będzie sobie mógł do nich sięgnąć i odnaleźć choćby te właśnie wspomniane kompromitujące zdjęcia z imprezy zrobione przez usłużnych kolegów. O kobietach i tym jak je się postrzega przez kompromitujące zdjęcia, to chyba nie muszę mówić, bo rozumie się samo przez się. Tak więc - cokolwiek powiemy w internecie i cokolwiek tam wrzucimy, nigdy nie będzie nam zapomniane i zawsze będzie mogło zostać odkopane i nam wytknięte. A skoro tnie zostanie nam zapomniane to twierdzę, że nie zostanie wybaczone.
No chyba, że w międzyczasie nastąpi jakiś kompletny kataklizm i nagle internet zniknie, komputery znikną i wrócimy do zdjęć wywoływanych z kliszy i listów pisanych ręcznie. Coś mi jednak mówi, że tak się nie stanie. Skoro więc nie ma wybaczenia w erze internetu, to może zastanawiajmy się nad tym co tam wrzucamy ???
Co myślicie ?

Zrób nam zdjęcie :)

Trzeba przyznać że pomysł pierwszorzędny :)

Thursday, April 7, 2011

Przelotne opady deszczu KJM

Rano w radiu zapowiadano porywisty wiatr i przelotne opady deszczu. Tyle teorii.

Praktyka wyglądała zaś tak, że kiedy wysiadłem z pociągu, to nim doszedłem do domu
a) ulewny deszcz zmoczył mnie tak, że po wejściu do domu musiałem wyżymać praktycznie wszystkie swoje rzeczy łącznie z butami*,
b) huraganowy wiatr przegwizdał mnie na wylot tak, że nawet w zimie tak nie zmarzłem,
c) siła wiatru była taka, że
1) bez problemu przewiewał kompletnie mokre spodnie,
2) ponieważ wiatr wiał mi w twarz żeby w ogóle iść do przodu musiałem iść pod kątem zdecydowanie zbliżonym do 45 stopni,
d) musiałem naciągnąć na twarz kaptur, bo deszcz napieprzał tak, że uderzenia deszczu w twarz zwyczajnie bolały

Następnym razem jak mi ktoś zapowie przelotne opady deszczu to chyba kupię skrzynkę zgniłych pomidorów i pójdę protestować pod IMGW.

Dziś w radiu informowano, że po tych przelotnych opadach deszczu prądu nie ma kilka tysięcy osób w wielu województwach a strażacy wyjeżdżali do zwalonych drzew i poniszczonych dachów.

* - prawie, bo nie przemókł mi plecak, który był wilgotny z wierzchu

Tuesday, April 5, 2011

Dyskusja o narkotykach i dopalaczach :)

W końcu ktoś powiedział coś sensownego w tym temacie:

Zupełnie inną sprawą jest to, że cała ta dyskusja o narkotykach i dopalaczach jest do gruntu przesycona hipokryzją. Polskim problemem numer jeden jest alkoholizm. To on stoi za tragediami na drogach, za przemocą w rodzinnie i dziesiątkami innych patologii. Problemem numer dwa jest natomiast nikotynizm, który w dużej mierze jest odpowiedzialny za to, że służba zdrowia nie wyrabia się finansowo. O tym się jednak nie dyskutuje, bo na tych rynkach dilerem jest państwo.

by Grzegorz Miecugow - Dziennik Polski: Narkotyki

Bóg stworzył osła

Bóg stworzył osła i rzekł do niego:
- Ty będziesz osłem. Będziesz od rana do wieczora pracował i ciężkie rzeczy na swoich plecach nosił. Będziesz jadł trawę i będziesz mało inteligentny. Będziesz żył 50 lat.
Na to odparł osioł:
- 50 lat takiego życia to za wiele. Daj mi proszę nie więcej jak 30 lat.
I tak było.
Następnie Bóg stworzył psa i powiedział do niego:
- Ty będziesz psem. Będziesz pilnował dobytku ludzi, których będziesz oddanym przyjacielem. Będziesz jadł to, co człowiekowi z jedzenia zostanie i żył będziesz 25 lat.
Pies na to:
- Boże, 25 lat takiego życia to za dużo. Daj mi nie więcej jak 10 lat.
I tak było.
Później stworzył Bóg małpę i rzekł do niej:
- Ty będziesz małpą. Masz skakać z drzewa na drzewo i zachowywać się jak idiota. Masz być wesoła i żyć 20 lat.
Małpa rzekła:
- Boże, 20 lat bycia pośmiewiskiem to za wiele. Proszę, daj mi nie więcej jak 10 lat.
I tak było.
W końcu Bóg stworzył człowieka i powiedział do niego:
- Ty będziesz człowiekiem, jedyną logicznie myślącą istotą, która będzie zamieszkiwać ziemię. Będziesz używał swojej inteligencji, ażeby podporządkować sobie inne stworzenia. Będziesz panował na ziemi i żył 20 lat.
Na to powiedział człowiek:
- Boże, bycie człowiekiem tylko 20 lat to za mało ! Proszę daj mi te 20 lat, które odrzucił osioł, 15 psa i 10 małpy.
I tak się stało. Człowiek przez 20 lat żyje jak człowiek, później 20 lat jak osioł, haruje od rana do wieczora. Potem ma dzieci i 15 lat żyje jak pies. Opiekuje się domem i je to co mu rodzina zostawi.
Ostatnie 10 lat spędza jak małpa, chodząc na czworaka robiąc głupie miny i zabawiając swoje wnuki

Friday, April 1, 2011

Kac Vegas 2

oj będzie się działo widzę, już rezerwuję termin do kina :)