Saturday, July 17, 2010
Upały
Tegoroczny rekord. Temperatura w pokoju od strony południowej - 43,5 stopnia. Temperatura w słońcu - 62,6 stopnia.
Mało tego. Chciałem umyć auto Żonie. Przyciągnąłem wąż, odkręciłem zawór spryskiwacza żeby wstępnie namoczyć auto i .... oparzyłem się wodą z węża. Tak się nagrzała przez te kilka godzin, kiedy szlauf leżał na słońcu. Po prostu wymiękam. Kto do cholery zamawiał taką pogodę. Przecież to się nie da istnieć. Ja teraz poproszę 3 dni deszczu :)
Subscribe to:
Posts (Atom)