

Po co cały ten wstęp o doskonałościach ? Ano dążę do tego, że tak naprawdę to zupełnie nie podobają nam się doskonałości. Nie chcemy doskonałości. Doskonałości nas nudzą. Nie chcemy ich. Oczywiście z jednej strony patrzymy na te doskonałości i chwalimy je i ekscytujemy się nimi, ale z drugiej jednak strony nasze wybory zupełnie im przeczą.Przykład ? Proszę bardzo. Największe wzięcie mają nie te przepiękne posągowe wydumane boginie noszące nos wyżej głowy, tylko ładne i fajne dziewczyny z którymi idzie pogadać ale np. gdzieś w widocznym miejscu mają pieprzyk. Najchętniej zamiast doskonałej najnowszej Toyoty o doskonale aerodynamicznym opływowym kształcie do tego palącej 5 litrów na 100km kupilibyśmy dalekiego od doskonałości stareńkiego Dodge'a Challengera który pali jak ruski czołg i ma współczynnik oporu aerodynamicznego jak trzydrzwiowa szafa rzucona z przepaści. Chyba nie muszę podawać dalszych przykładów, by udowodnić, że mam rację. A teraz pomyślcie ile takich wyborów rzeczy niedoskonałych podejmujemy w życiu :)