Friday, January 9, 2009

Antyk z przymusu

Stało się tak, że w sposób definitywnie chamski, podstępny i beznadziejny skończyło mi się miejsce na moim blaszaku, który w moim domu pełni rolę przechowalni na zdjęcia. Blaszak jak blaszak, na karku ma chyba z 8 lat jak nie lepiej, ale sprawuje się dobrze, więc po cholerę naprawiać czy wymieniać sprawnie działający sprzęt. Udałem się do lokalnego zagłębia sklepów komputerowych celem zakupu drugiego dysku na interfejsie ATA do mojego blaszaka, i zwątpiłem. Ceny dysków ATA kształtują się mniej więcej na poziomie cen dysków SATA x 2, minus 5%-10%, przykładowo cena 500 GB dysku ATA wynosiła bez 20PLN mniej więcej tyle co 1TB SATA. Goście pytani o większe dyski w sensie np. 500 GB/750 GB mówią że praktycznie zupełnie nie ma już tych dysków w hurtowniach, nie produkują już ATA i w ogóle jest kicha a to co jest osiąga horrendalne ceny. Pytałem czemu tak jest a goście mówią wprost: po to by kupować nowy sprzęt i by nie opłacało się trzymać starego. No to pięknie kurna. Mam fajnego blaszaka, do którego dyski już teraz są droższe od zwykłych o więcej niż wynosi cena całego mojego blaszaka na alledrogo. Za rok pewnie za kolejny dysk trzeba będzie sprzedać nerkę. Myślę, myślę i ... mam ! Widziałem kiedyś na alledrogo takie przejściówki ATA <-> SATA, dzięki którym mógłbym podłączyć dysk SATA do kontrolera ATA. Pytam gości w sklepie - nie mają, bo nie polecają, mieli i same były kłopoty. A to jakieś dziwne zachowania, a to efekty specjalne, a to same się wyłączają, generalnie jest to proszenie się o problemy. Mówią, że już lepiej kupić jakiś kontroler SATA i wsadzić w złącze. No dobra. Gadam z kumplem o tej sprawie, a ten się pyta o mojego blaszaka i po chwili puka w czoło i mówi tak: stary na tej magistrali to Ci się taki dysk i ten kontroler będzie dławił, to jest tak stara magistrala, ten dysk będzie pracował na 1/4 gwizdka !. No i shit ! No i teraz się zastanawiam. Czy faktycznie naprawdę co jakiś czas trzeba wydać te 200 PLN i kupić sobie nową płytę główną z nowym procesorem i nowymi złączami ? Dotychczas nie byłem do tego przekonany, bo po co ? stary działa, sprawdza się, nie ma musu by wymieniać. Tyle, że zmuszają nas do tego w bezczelnie chamski sposób producenci sprzętu. Chamski, bo ni stąd ni zowąd zaprzestają produkcji dysków ATA w efekcie czego windują ich ceny a potem jak wziąć pod uwagę koszt zakupu 2 nowych dysków ATA to taniej wychodzi kupić nowe bebechy do komputera. Rozumiem, że tak było zawsze z antykami, ale na miłość boską 8 letni komputer nie jest antykiem, nawet jeśli najgrubszym markerem napiszę mu na obudowie "Ludwik XIV"