TC: - [...] to myśli nie pozwalają mi się skupić, odciągają mnie od tego, czego tu i teraz doświadczam. Wtedy to co robię, robię machinalnie, odruchowo.
WE: - To prawda. Myśli i emocje ściągają na siebie światło naszej świadomości i pochłaniają jej bezcenną energię. Porywają naszą świadomą uwagę i i przenoszą w świat wirtualny. Bo świat myśli i wyobrażeń jest światem wirtualnym, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, doświadczaniem tego, co się nam przydarza. [..] Ponieważ ta wyczerpująca i bezładna wędrówka myśli odbywa się w naszych głowach nieustannie i automatycznie, poszukujemy sytuacji, które otwierają uwagę na tę jedyną, niepowtarzalną chwilę naszego życia. Po to, by choć przez moment odpocząć. Stąd popularność sportów ekstremalnych. Sytuacje wymagające i niebezpieczne wywołują odruchową, silną koncentrację uwagi, a nawet potrafią przynieść chwilowe poczucie zjednoczenia się z tym, w czym uczestniczymy. [...] Sytuacja wymusza naszą pełną obecność w tej właśnie chwili.
TC: - Paradoks: aktywność fizyczna najlepiej angażuje umysł w przeżywanie naszego życia
WE: - To zrozumiałe. Na szczęście ciała nie sposób przenieść całkowicie w wirtualne światy myśli i wyobrażeń. Dlatego dzięki ciału - dzięki fizycznej aktywności - możemy się stosunkowo łatwo urealnić, złapać kontakt z tym, co rzeczywiste. Wtedy wypoczywamy. Przez chwilę jesteśmy wolni od przymusu zajmowania się naszym mózgowym spamem
by Wojciech Eichelbelger / Tatiana Cichocka @ Obecność obowiązkowa (Zwierciadło 03/2009)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 comment:
Wspaniałe, zwłaszcza z tym spamem. Dziękuję Ci bardzo.
Post a Comment