Wednesday, June 24, 2009
Pech
Wjeżdżając wieczorem do garażu, nie zauważyłem, że brama garażowa się zatrzymała na wysokości połowy wjazdu i przydzwoniłem bagażnikiem dachowym w bramę. Jak pech, to pech.
Subscribe to:
Posts (Atom)
notatki z życia pisane obrazami [nie zawsze na serio, nie zawsze na żarty]