Tuesday, March 31, 2009
Wiosna ?
Biorąc pod uwagę dzisiejszy dzień zaczynam myśleć, że faktycznie przyszła Wiosna. Od rana słonko świeci jak szalone, trawka się zieleni, połowa rozlewiska wokół mojego domu zdążyła już wyschnąć, błoto powoli zmienia stan skupienia na gęstszy, piasek nie zapada się już tak bardzo pod stopami/oponami, wróble i inne ptactwo świergoli tak, że po prostu sama radość. Jest tylko jedno małe ale. Jebane Babie lato czy coś takiego. Wszędzie, dokładnie wszędzie lata mnóstwo pajęczynowych nici w powietrzu. Niby mnie mam to gdzieś, bo teoretycznie co mi przeszkadza jakaś pajęczyna w powietrzu, tylko wyobraźcie sobie jak tu się nie wkurwić, jak jadę sobie spokojnie pełną piachu taczką dookoła domu, próbując się przy tym nie wypierdolić na niewyschniętym błocie i nie zapaść na jakiejś piaskowej wydmie, a łatwo nie jest, bo oprócz tych pułapek taczka swoje waży i trzeba pchać konkretnie, a tu jeb, mam nagle na ryju pół kilo pajęczyny. Lubię wiosnę (nie tak jak Alter Mann) ale akurat te pajęczyny to spokojnie mogliby zlikwidować bez najmniejszej szkody dla środowiska. Jebane pajączki.
Wymagania
Siedziałem wczoraj a właściwie dzisiaj prawie do drugiej nad ranem przeglądając oferty pracy i odpowiadając na niektóre z nich. Zajęcie dość ciekawe zwłaszcza, że trafiają się czasem perełki, które potrafią człowieka rozbawić. Pierwsza oferta, która mnie rozbawiła mogłaby spokojnie startować w konkursie na najbardziej enigmatyczne ogłoszenie rekrutacyjne.
Programisty - cóż za słowo studnia mieszczące w sobie całą gamę umiejętności i wiedzy. Kimś innym jest programista mikrosterowników programowalnych (np. do pralki), kimś innym programista flasha, który tworzy mechanizmy na strony www a kimś innym programista unixowy który w c++ dłubie kawałki kodu, wszyscy trzej różnią się od programisty SQL, który swoimi poleceniami wydłubuje informacje z bazy danych. Owszem wszyscy podpadają pod termin programista i teoretycznie każdy z nich może spokojnie nauczyć się programować w czymś innym. Tylko po co tracić czas ? Przekładając to na bardziej zrozumiały dla szarego statystycznego Polaka przykład - goście szukają jakiegoś lekarza. Nie bardzo tylko sami wiedzą, czy ma to być okulista, pulmonolog, chirurg, bakteriolog, pediatra czy proktolog. Ale ma być lekarz :)
Druga rzecz do której chciałbym się czepnąć w dniu dzisiejszym, to dziwny zwyczaj widoczny poniżej.
Po jaką cholerę dokumenty po polsku i angielsku na raz. Znaczy się jak klient nie zrozumie CV po angielsku, to mu się da wersję polską, czy jak ? I dlaczego w formacie doc ? Przecież to jest format Microsoft Office a nawet dzieci z przedszkola wiedzą, że w miarę skomplikowany dokument każda wersja MS Office pokazuje inaczej i układ potrafi się znacznie rozjechać, więc jeśli coś ma wyglądać tak, jak zamierzał autor, to wysyła się PDF a nie doc.
Programisty - cóż za słowo studnia mieszczące w sobie całą gamę umiejętności i wiedzy. Kimś innym jest programista mikrosterowników programowalnych (np. do pralki), kimś innym programista flasha, który tworzy mechanizmy na strony www a kimś innym programista unixowy który w c++ dłubie kawałki kodu, wszyscy trzej różnią się od programisty SQL, który swoimi poleceniami wydłubuje informacje z bazy danych. Owszem wszyscy podpadają pod termin programista i teoretycznie każdy z nich może spokojnie nauczyć się programować w czymś innym. Tylko po co tracić czas ? Przekładając to na bardziej zrozumiały dla szarego statystycznego Polaka przykład - goście szukają jakiegoś lekarza. Nie bardzo tylko sami wiedzą, czy ma to być okulista, pulmonolog, chirurg, bakteriolog, pediatra czy proktolog. Ale ma być lekarz :)
Druga rzecz do której chciałbym się czepnąć w dniu dzisiejszym, to dziwny zwyczaj widoczny poniżej.
Po jaką cholerę dokumenty po polsku i angielsku na raz. Znaczy się jak klient nie zrozumie CV po angielsku, to mu się da wersję polską, czy jak ? I dlaczego w formacie doc ? Przecież to jest format Microsoft Office a nawet dzieci z przedszkola wiedzą, że w miarę skomplikowany dokument każda wersja MS Office pokazuje inaczej i układ potrafi się znacznie rozjechać, więc jeśli coś ma wyglądać tak, jak zamierzał autor, to wysyła się PDF a nie doc.
Monday, March 30, 2009
Playboy bez cycków ?
Przeczytałem gdzieś, że w Playboy'u wykorzystano jeden z najnowszych modeli Harleya (tzw. V-Rod Muscle) do sesji foto, więc zacząłem szukać i ..... znalazłem. Rozwalił mnie jednak komentarz do samej okładki Playboya mniej więcej tej treści : What kinda parallel universe did that issue come from? Playboy without Boobies ??? Oh The Humanity!!
Tak zupełnie na marginesie nasunęła mi się ciekawa obserwacja - tylko trzeba spojrzeć tu. Tak, centralnie siedzi tam ta sama chudzinka co na okładce, epatując swoimi długimi blond włosami, choć na przykład moja Żona miała dłuższe i ładniejsze, gdy się pobieraliśmy, ale nie do tego tu dążę - spójrzcie nieco niżej. Pod jej lewą rękę. Wiele rzeczy w życiu widziałem i staram się już nie dziwić kolejnym wymysłom ludzkości, jest jednak małe ale. Człowiek żyjąc codziennością nie spodziewa się, że Metallica zacznie grać disco polo, a Doda zostanie lead vocalem Behemotha. Analogicznie Harley, czyli marka zdecydowanie tradycyjna wydawałby się zobowiązany do trzymania się pewnych "tradycyjnych" rozwiązań, typu silnik w układzie V itp. Nie sądziłem, że doczekam dnia w którym Harley walnie w swoim motocyklu światła z LED-ów. W wielu motocyklach widziałem światło z LED-ów, ale nigdy bym nie przypuszczał, że zobaczę je w HD. Postawiłbym nawet na to flaszkę. I jak widać przegrałbym. Ciekawe co będzie następne ???
[na marginesie: wyszło jednak na to, że komuś w firmie HD spodobała się ta blond chudzinka, bo zaprosili ją też do pozowania do oficjalnego kalendarza HD V-Rod 2009]
Tak zupełnie na marginesie nasunęła mi się ciekawa obserwacja - tylko trzeba spojrzeć tu. Tak, centralnie siedzi tam ta sama chudzinka co na okładce, epatując swoimi długimi blond włosami, choć na przykład moja Żona miała dłuższe i ładniejsze, gdy się pobieraliśmy, ale nie do tego tu dążę - spójrzcie nieco niżej. Pod jej lewą rękę. Wiele rzeczy w życiu widziałem i staram się już nie dziwić kolejnym wymysłom ludzkości, jest jednak małe ale. Człowiek żyjąc codziennością nie spodziewa się, że Metallica zacznie grać disco polo, a Doda zostanie lead vocalem Behemotha. Analogicznie Harley, czyli marka zdecydowanie tradycyjna wydawałby się zobowiązany do trzymania się pewnych "tradycyjnych" rozwiązań, typu silnik w układzie V itp. Nie sądziłem, że doczekam dnia w którym Harley walnie w swoim motocyklu światła z LED-ów. W wielu motocyklach widziałem światło z LED-ów, ale nigdy bym nie przypuszczał, że zobaczę je w HD. Postawiłbym nawet na to flaszkę. I jak widać przegrałbym. Ciekawe co będzie następne ???
[na marginesie: wyszło jednak na to, że komuś w firmie HD spodobała się ta blond chudzinka, bo zaprosili ją też do pozowania do oficjalnego kalendarza HD V-Rod 2009]
Zmiana czasu cz. II
Kurna drugi dzień już wstaje rano i jestem rozbity tak, jakby mi ktoś deską w łeb pier***. Nie dość, że jestem nieprzytomny, i łeb mnie boli, to schody na dół pokonuję praktycznie na autopilocie trzymając się ściany :) Gdzieś w okolicach parteru powoli zaczyna mi się bootować BIOS, więc buziak na powitanie z Żoną i dreptam do automotywatora (ekspres do kawy) po porcję motywacji (kawy). Pod koniec pierwszej szklanki mój mózg zaczyna w końcu odbierać jakieś bodżce od reszty mojego ciała i zaczynam czuć przerażliwy głód. Teleportuję się do lodówki, nastawiam ekspres na drugą kawę i powoli zabieram się do śniadania. W miarę spożywanego pożywienia mój organizm zaczyna się budzić. Patrzę na zegarek. No tak minęła już ponad godzina od momentu jak wstałem. Gdzie ten czas tak leci ? Patrząc nareakcję mojego organizmu, mogę świadomie powiedzieć, że zmiana czasu zdecydowanie mi nie służy. Otwieram Wyborczą i od pierwszego strzału trafiam na artykuł zatytułowany Dojście do "normy" po zmianie czasu może nam zająć nawet tydzień!. No to super. Czy jeszcze przez tydzień będę wstawał rano nieprzytomny i wypijał po dwie kawy na śniadanie, żeby się dobudzić. Chyba sprawdza się to, co powiedział kiedyś mój kumpel : wstać mogę o dowolnej godzinie ale i tak nie obudzę się przed dziewiątą
Sunday, March 29, 2009
Trailer roku
Ekipa ze Zrytego beretu znów doprowadziła mnie do łez ze śmiechu, prezentując Trailer do filmu Leszek - nieznana historia Goście naprawdę dali czadu.
Zmiana czasu
W sobotę odwiedzili nas znajomi. Siedliśmy, zaczęli gadać, śmiać się, sączyć łyskacza, aż nie wiadomo jak zrobiła się czwarta, a właściwie piąta rano nowego czasu. Tak oto dzięki zmianie czasu pobiliśmy rekord długości imprezy na naszej chacie. Co ciekawe zarówno telefony jak i komputery przestawiły się same. Tylko zegarek na ręku trzeba było przestawić ręcznie. To już chyba znak czasu, że coraz mniej jest takich fragmentów naszego życia, w których nie ma zaawansowanej technologii.
Friday, March 27, 2009
Sikorka, czyli samiec sikorki
Zdmuchiwany śnieg
Wymyśliłem sobie, że nazwę to zdjęcie zdmuchiwany śnieg, z tej prostej przyczyny, że nie kojarzę w jakimkolwiek znanymi mi języku określenia odzwierciedlającego wtórne opady śniegu (wtórne, bo nie spowodowane opadem śniegu z chmury) wynikające ze zwiewania śniegu osiadłego na drzewach przez wiatr. Tak więc wiatr zwiewa śnieg z drzew, ten zaś opada lekkim pyłkiem tworząc bajeczne widoki, ja zachwycony widokiem stoję i patrzę, bo naprawdę pięknie to wygląda :) i próbuję złapać ten piękny moment w kadr. Nie udało mi się uchwycić uroku tych scen, ale mam nadzieję, że uchwyciłem choć jako tako klimat tego, co się działo.
Thursday, March 26, 2009
Rozdwojenie jaźni
Na swoim blogu Alter Manna narzeka on na niezgodność pomiędzy kalendarzem a wydarzeniami za oknem. Pozwolę sobie stwierdzić, że pół biedy kiedy jest tak, jak on to pokazuje. A co jeśli jest tak, że wstajesz, spoglądasz za okno i widzisz TONY śniegu, w niektórych miejscach nawet półmetrowe zaspy, wszystko co się da pokryte śniegiem i lodem. Co prawda wg termometru jest w okolicach zera, ale i tak ubierasz się ciepło, bo na dworze panuje wysoka wilgotność a zimny wiatr w połączeniu z wilgocią mrozi szybko każdy nieodsłonięty fragment ciała.
Wybierasz się do Warszawy. Oczywiście najlepiej pociągiem, bo można się zamyślić, zdrzemnąć, zaczytać, popatrzeć na mijane za oknem miejsca zamiast ciągle zachowywać czujność, kląć na palantów przed tobą i objeżdżać okolicę po raz trzeci szukając jak pacan miejsca do zaparkowania swojego bolida. Zajeżdżasz do Warszawy. Na Śródmieściu stoją z gazetami, więc specjalnie dreptasz jeszcze po gazetę. W końcu wychodzisz na powierzchnię ziemi i ....
WTF ?! Gdzie tu jest jakiś śnieg ? I dlaczego tu jest tak ciepło, że trzeba zdjąć polar ? Ze swoimi rękawiczkami, czapką i grubą kurtką wyglądasz mniej więcej tak jak Rosjanka w futrze na plaży w środku lata *. Można dostać rozdwojenia jaźni normalnie. Dwie tak odmiennie skrajne sytuacje pogodowe w obrębie 1 godziny graniczą wręcz z absurdem, to coś na co przynajmniej mój organizm reaguje z lekkim niedowierzaniem. Jedyne co łagodzi owo poczucie absurdu, to szara polska rzeczywistość, że to nic, że Warszawa jest stolicą 40 milionowego kraju należącego do Wspólnoty Europejskiej, a tym samym jego wizytówką, oglądaną przez odwiedzających Warszawę obcokrajowców, ale w ścisłym centrum miasta można bez problemu zobaczyć na przykład coś takiego
* - to nie żart, Wujek w czasie urlopu w Tunezji widział takie zjawisko, lasencja mimo skwaru miała jeszcze kapelusz, miniówę, pończochy i szpilki i paradowała tak po plaży i filmowała wszystko kamerą
Wybierasz się do Warszawy. Oczywiście najlepiej pociągiem, bo można się zamyślić, zdrzemnąć, zaczytać, popatrzeć na mijane za oknem miejsca zamiast ciągle zachowywać czujność, kląć na palantów przed tobą i objeżdżać okolicę po raz trzeci szukając jak pacan miejsca do zaparkowania swojego bolida. Zajeżdżasz do Warszawy. Na Śródmieściu stoją z gazetami, więc specjalnie dreptasz jeszcze po gazetę. W końcu wychodzisz na powierzchnię ziemi i ....
WTF ?! Gdzie tu jest jakiś śnieg ? I dlaczego tu jest tak ciepło, że trzeba zdjąć polar ? Ze swoimi rękawiczkami, czapką i grubą kurtką wyglądasz mniej więcej tak jak Rosjanka w futrze na plaży w środku lata *. Można dostać rozdwojenia jaźni normalnie. Dwie tak odmiennie skrajne sytuacje pogodowe w obrębie 1 godziny graniczą wręcz z absurdem, to coś na co przynajmniej mój organizm reaguje z lekkim niedowierzaniem. Jedyne co łagodzi owo poczucie absurdu, to szara polska rzeczywistość, że to nic, że Warszawa jest stolicą 40 milionowego kraju należącego do Wspólnoty Europejskiej, a tym samym jego wizytówką, oglądaną przez odwiedzających Warszawę obcokrajowców, ale w ścisłym centrum miasta można bez problemu zobaczyć na przykład coś takiego
* - to nie żart, Wujek w czasie urlopu w Tunezji widział takie zjawisko, lasencja mimo skwaru miała jeszcze kapelusz, miniówę, pończochy i szpilki i paradowała tak po plaży i filmowała wszystko kamerą
Wednesday, March 25, 2009
Pokrywa Śnieżna i Gatunki Śniegu
Słyszałem, że Eskimosi rozróżniają chyba 60 czy 80 rodzajów śniegu ale okazuje się, że i w naszych warunkach ktoś pokusił się o usystematyzowanie dostępnego w Polsce śniegu
Dyskryminacja kobiet
Dyskryminacja kobiet [autor nieznany/nadesłała Andzia]
Polak - człowiek.
Polka - rodzaj tańca.
Japończycy - mężczyźni.
Japonki - klapki.
Amerykanin - człowiek.
Amerykanka - mebel.
Fin - człowiek.
Finka - nóż.
Ziemianin - człowiek.
Ziemianka - taka chatka.
Węgier - człowiek.
Węgierka - śliwka.
Graham - pisarz.
Grahamka - bułka.
Czesi - ludzie.
Czeszki - komunistyczne obuwie, które nosiło sie na wuefie.
Bawarczyk - pan w ósmym miesiącu ciąży, spodziewający się beczki piwa (płeć nieznana), koniecznie w spodenkach na szelkach i kapeluszu z piórkiem - znaczy czlowiek.
Bawarka - herbata z mleczkiem.
Rumun - chłop jak każdy inny.
Rumunka - tirówka.
Anglik - dżentelmen.
Angielka - kostka lodu z dziurka, lub szklaneczka do wódki.
Walijczyk - człowiek.
Walijka - pieszczotliwe określenie kija baseballowego.
Kanadyjczyk - człowiek.
Kanadyjka - rodzaj kajaka i kurtki
Filipińczyk - facet.
Filipinka - gazeta
Estończyk- człowiek
Estonka - internetowy pasożyt jedzący ziemniaki(e-stonka)
Szwed - człowiek.
Szwedka - kurtka
Hiszpan - człowiek.
Hiszpanka - grypa
Polak - człowiek.
Polka - rodzaj tańca.
Japończycy - mężczyźni.
Japonki - klapki.
Amerykanin - człowiek.
Amerykanka - mebel.
Fin - człowiek.
Finka - nóż.
Ziemianin - człowiek.
Ziemianka - taka chatka.
Węgier - człowiek.
Węgierka - śliwka.
Graham - pisarz.
Grahamka - bułka.
Czesi - ludzie.
Czeszki - komunistyczne obuwie, które nosiło sie na wuefie.
Bawarczyk - pan w ósmym miesiącu ciąży, spodziewający się beczki piwa (płeć nieznana), koniecznie w spodenkach na szelkach i kapeluszu z piórkiem - znaczy czlowiek.
Bawarka - herbata z mleczkiem.
Rumun - chłop jak każdy inny.
Rumunka - tirówka.
Anglik - dżentelmen.
Angielka - kostka lodu z dziurka, lub szklaneczka do wódki.
Walijczyk - człowiek.
Walijka - pieszczotliwe określenie kija baseballowego.
Kanadyjczyk - człowiek.
Kanadyjka - rodzaj kajaka i kurtki
Filipińczyk - facet.
Filipinka - gazeta
Estończyk- człowiek
Estonka - internetowy pasożyt jedzący ziemniaki(e-stonka)
Szwed - człowiek.
Szwedka - kurtka
Hiszpan - człowiek.
Hiszpanka - grypa
Szachy
Czemu nagle zachciewa nam się śledzi ? Albo czekolady ? Jak to się mówi : Cholera go wie, bo my sami na pewno nie :) Rankiem przy śniadaniu włączyłem sobie gadulca i polewałem z kumpla (pozdrowienia Maćku), u którego rano padał śnieg. U mnie co prawda rano szalał deszcz, ale gdy konsumowałem swoje śniadanie i gadałem z kumplem, to za oknami intensywnie świeciło słońce, poprawiając mi przy tym humor. Niestety słońce szybko się schowało, praktycznie zaraz po tym jak zacząłem roboty okołodomowe. Pracowałem praktycznie 3/4 dnia na dworze. Zimno było od początku, trzeba było się dobrze ubrać ale i to nie zawsze zapewniało ciepło. Pozostały jeszcze tony wody we wszelkiego rodzaju kałużach, rozlewiskach, potoczkach i bajorkach [
Ponieważ sam nie wiem czemu tak mi się zachciało [
VValdi masz pole do popisu :)
] Rozwodniona glina tworzy fantastyczne ślizgawki, mokradła i trzęsawiska [VValdi, wiesz co :)
] o wszelakich stanach skupienia glinianej mazi. Raz jak konkretnie wdepnąłem, to faktycznie nie mogłem wyciągnąć nie tylko buta, ale i całej nogi ! Gdy wieczorem pomagałem szwagrowi wypompowywać wodę z podwórka, znienacka zaczął padać tak intensywny śnieg, że w ciągu góra 8 minut miałem na sobie dwucentymetrową warstwę śniegu. Mokrego śniegu, który gdy próbowałem go strzepać, po prostu wsmarował mi się do polara. Dziękować Bogu, że prawdziwy polar ma tę zaletę, że zamoczony daje się wykręcić praktycznie do sucha, pozostaje wtedy jakieś kilka procent wilgoci w nim. Nieważne. Kiedy zmachany po całym dniu pracy w błocie, wodzie i zimnie, do tego ubabrany błotem i piachem jak nieboskie stworzenie wróciłem w końcu do domu, po prostu rozebrałem się z tych ciuchów w łapaczu, żeby nie zabrudzić domu. No dobra ale gdzie te tytułowe szachy ? No właśnie w tym momencie nagle zachciało mi się pograć w szachy, Mnie ! Człowiekowi, który nie tylko w całym swoim życiu rozegrał góra 20 partyjek szachów ale który nawet nie do końca pamięta jak się które figury ruszają. Ponieważ sam nie wiem czemu tak mi się zachciało [
tak Żona, też tak czasem mam :)
], chętnie wysłucham wszelakich propozycji wytłumaczenia mego jakże dziwnego zachowania. Każda propozycja nawet ta najbardziej zryta i zakręcona będzie wzięta pod uwagę. Propozycje proszę przysyłać do redakcji czyli po prostu dopisywać w formie komentarzy pod postem :)Tuesday, March 24, 2009
Nieostra brzózka
To zdjęcie jest przykładem jak się kończy robienie zdjęć manualnym obiektywem (brak autofocusa) jeśli nosi się okulary. Celowałem w brzózkę, miała być ostra, wyszło jak widać na załączonym obrazku czyli jednym słowem ch***wo bo ostrość jest z tyłu na gałęziach choinki a nie tam, gdzie miała być. Jestem zadowolony ze swojego aparatu ale jednak muszę mu jedną rzecz zarzucić - nie ma tak wspaniałego wielgachnego wizjera jak mój kliszak EOS 3. W małym wizjerze mojego aparatu po prostu nie zawsze widać czy ostrość jest tam gdzie się tego chciało, czy wręcz przeciwnie.
[po namyśle] Właściwie mogę mojemu aparatowi zarzucić drugą rzecz - nie ma 45 punktów AF :) i trzecią - nie trzaska tak ładnie migawką :)
[po namyśle] Właściwie mogę mojemu aparatowi zarzucić drugą rzecz - nie ma 45 punktów AF :) i trzecią - nie trzaska tak ładnie migawką :)
Linus Torvalds
14) Linus Torvalds nie korzysta z okularów nie dlatego, że miał laserową operację oczu, lecz dlatego, że wreszcie skonfigurował sobie poprawnie xorg.conf
15) Linus Torvalds stworzył APT wpisując w konsoli "apt-get install apt"
więcej --> Fakty z życia Linusa Torvaldsa - twórcy Linuksa
15) Linus Torvalds stworzył APT wpisując w konsoli "apt-get install apt"
więcej --> Fakty z życia Linusa Torvaldsa - twórcy Linuksa
lspci
chcesz w linuxie sprawdzić co masz na magistrali PCI ? nic prostszego, wydajesz z linii poleceń komendę lspci i od razu wiadomo co i jak :)
00:00.0 Host bridge: Intel Corporation 82Q35 Express DRAM Controller (rev 02)
00:02.0 VGA compatible controller: Intel Corporation 82Q35 Express Integrated Graphics Controller (rev 02)
00:03.0 Communication controller: Intel Corporation 82Q35 Express MEI Controller (rev 02)
00:03.2 IDE interface: Intel Corporation 82Q35 Express PT IDER Controller (rev 02)
00:03.3 Serial controller: Intel Corporation 82Q35 Express Serial KT Controller (rev 02)
00:1a.0 USB Controller: Intel Corporation 82801I (ICH9 Family) USB UHCI Controller #4 (rev 02)
00:1a.1 USB Controller: Intel Corporation 82801I (ICH9 Family) USB UHCI Controller #5 (rev 02)
00:1a.2 USB Controller: Intel Corporation 82801I (ICH9 Family) USB UHCI Controller #6 (rev 02)
00:1a.7 USB Controller: Intel Corporation 82801I (ICH9 Family) USB2 EHCI Controller #2 (rev 02)
00:1b.0 Audio device: Intel Corporation 82801I (ICH9 Family) HD Audio Controller (rev 02)
00:1c.0 PCI bridge: Intel Corporation 82801I (ICH9 Family) PCI Express Port 1 (rev 02)
00:1c.1 PCI bridge: Intel Corporation 82801I (ICH9 Family) PCI Express Port 2 (rev 02)
00:1d.0 USB Controller: Intel Corporation 82801I (ICH9 Family) USB UHCI Controller #1 (rev 02)
00:1d.1 USB Controller: Intel Corporation 82801I (ICH9 Family) USB UHCI Controller #2 (rev 02)
00:1d.2 USB Controller: Intel Corporation 82801I (ICH9 Family) USB UHCI Controller #3 (rev 02)
00:1d.7 USB Controller: Intel Corporation 82801I (ICH9 Family) USB2 EHCI Controller #1 (rev 02)
00:1e.0 PCI bridge: Intel Corporation 82801 PCI Bridge (rev 92)
00:1f.0 ISA bridge: Intel Corporation 82801IO (ICH9DO) LPC Interface Controller (rev 02)
00:1f.2 IDE interface: Intel Corporation 82801IR/IO/IH (ICH9R/DO/DH) 4 port SATA IDE Controller (rev 02)
00:1f.3 SMBus: Intel Corporation 82801I (ICH9 Family) SMBus Controller (rev 02)
00:1f.5 IDE interface: Intel Corporation 82801I (ICH9 Family) 2 port SATA IDE Controller (rev 02)
02:00.0 IDE interface: JMicron Technologies, Inc. JMB368 IDE controller
03:01.0 Network controller: RaLink RT2561/RT61 802.11g PCI
Z serii Drogie Bravo
Ja wiem, że to się tylko na zryty beret nadaje, ale nie mogłem sobie odmówić i nie zapodać tego też tu, radzę więc: odstawcie picie i jedzenie od monitorów i --> czytajcie
Cmentarzyska
Okazuje się, że można ciekawie sfotografować cmentarzyska przedmiotów przeróżnych
przy okazji dowiedziałem się, że The average life span for computers in developed countries is just two years, and for peripherals like keyboards and mice, it’s even shorter. No to nie przyznam się ile czasu mój miałem mój ostatni komputer nim wyzionął ducha, bo podejrzewam, że nie spełniłbym nawet kryteriów trzeciego świata :)
przy okazji dowiedziałem się, że The average life span for computers in developed countries is just two years, and for peripherals like keyboards and mice, it’s even shorter. No to nie przyznam się ile czasu mój miałem mój ostatni komputer nim wyzionął ducha, bo podejrzewam, że nie spełniłbym nawet kryteriów trzeciego świata :)
Monday, March 23, 2009
Nie ma takiej zbrodni
Nie ma takiej zbrodni, której nie potrafiłby popełnić liberalny skądinąd rząd, jeśli zabraknie mu pieniędzy
by Alexis de Tocqueville
więcej jego powiedzeń --> http://pl.wikiquote.org/wiki/Alexis_de_Tocqueville
by Alexis de Tocqueville
więcej jego powiedzeń --> http://pl.wikiquote.org/wiki/Alexis_de_Tocqueville
Ugrade Ubuntu 8.10 --> 9.04
Okazuje się, źe jest prosta metoda zrobienia ugrade'u Ubuntu z wersji 8.10 do wersji 9.04. Wołamy okno terminala i wydajemy komendę
update-manager -d
Pojawia się Update Manager z komunikatem o dostępności nowej wersji
New distribution release '9.04' is available
Pozostaje kliknąć klawisz Upgrade i popychać proces zgodnie ze wskazówkami :)
update-manager -d
Pojawia się Update Manager z komunikatem o dostępności nowej wersji
New distribution release '9.04' is available
Pozostaje kliknąć klawisz Upgrade i popychać proces zgodnie ze wskazówkami :)
Sunday, March 22, 2009
Leśna ścieżka
23 III - dzień windy
Dziś 152 urodziny obchodzi WINDA. Taka zwykła winda do rozwożenia ludzi po piętrach budynku. 152 urodziny to niemało, i choć technika strasznie się rozwinęła w międzyczasie, to jednak główne założenia nadal pozostały takie same. Pomyśleć tylko, że dawno dawno temu, w USA (bo gdzieżby indziej), w romantycznym mieście Nowy Jork, 23 marca 1857 w sposób zupełnie nieświadomy oddano do użytku pierwszą windę osobową, nie zdając sobie sprawy, że za jakiś czas winda będzie obowiązkowym wyposażeniem każdego budynku. Tak btw. była to winda firmy OTIS :) W ogóle dużo o historii windy można sobie poczytać na wikipedii
Saturday, March 21, 2009
Lenistwo sobotnie
Lenistwo sobotnie to coś, co naprawdę może się spodobać. Leniwa powolna pobudka około 10.00. Półprzytomne dreptanie do kuchni i powolne robienie sobie jajecznicy na boczku. Konsumpcja śniadania i popijanie kawy. Wspólne leżenie na kanapie i oglądanie kreskówek ze Strusiem i Kojotem. Dalsze spanie do 14.00. Znów pobudka. Golenie. Dłuuugi gorący prysznic. Dwie doskonałe pizze na obiad zrobione przez Żonę. Życie naprawdę jest fajne :D
Friday, March 20, 2009
Zachwyt czyli sesja Marii Sharapovej
Tak się złożyło, że przypadkiem natknąłem się na sesję fotograficzną dla pismaOcean Drive Magazine autorstwa Roberto Deste. Modelką została Maria Sharapova - znana tenisistka. Spojrzałem na zdjęcia i ... oniemiałem z zachwytu. Piękne, piękne i jeszcze raz piękne. Spójrzcie poniżej. Zdjęcie numer 1: przepiękny klasyczny widelec typu springer czyli coś co obowiązkowo chciałbym mieć w swoim HD :) Zdjęcia numer 2 i 3 - widać motocykl trochę lepiej - może nie za bardzo widać poszczególne bebechy, bo fotograf się skupiał na modelce ale widać poszczegolne elementy m.in.full wypas czyli cylindry S&S. Niestety na tym się kończy. Ani nie ma w sieci lepszych zdjęć, żeby przypatrzeć co tam jeszcze wsadzili, ani nie pochwalili się od jakiego warsztatu wzięli tego harasia. Pozostaje to, co widać na zdjęciach :)
Żeby nie było - to nie pierwszy motocykl na którym siedzi ta tenisistka - ma co najmniej jednego HD (Night Roda) - dostała za zajęcie pierwszego miejsca w konkursie Quatar Open - z tego co jednak wyczytałem - nie jeździ na nim :)
[all photos by Roberto Deste]
Żeby nie było - to nie pierwszy motocykl na którym siedzi ta tenisistka - ma co najmniej jednego HD (Night Roda) - dostała za zajęcie pierwszego miejsca w konkursie Quatar Open - z tego co jednak wyczytałem - nie jeździ na nim :)
[all photos by Roberto Deste]
Historyjka łazienkowa
Wieczorkiem wchodzę do łazienki i widzę, że Żona mnie wyprzedziła w kolejce do elektrycznej szczotki do zębów. Właśnie nakłada pastę do zębów na szczotkę. Zachodzę ją więc znienacka i przytulam, ona w formie żartu odchyla się i próbuje maznąć mnie szczoteczką. Robi to jednak tak, że praktycznie większość pasty ląduje w mojej lewej dziurce mojego nosa. Wywiązuje się dialog w żartownym tonie:
- mam pełno pasty w lewej dziurce nosa !
- no widzisz ? przynajmniej teraz nie będziesz miał tam próchnicy :)
- taaa ? a wiesz ze jakiś czas temu IQnoble'a dostał gość który prowadził badania nad życiem bakterii z nosa w obcym środowisku i przenosił je ze swojego nosa do swojego ucha i tam prowadził obserwacje jak dają sobie radę ?
- [nagle bardzo poważnym głosem] kochanie, proszę Cie byś na tym etapie swojego życia, kiedy poszukujesz swojej drogi zawodowej*, nie czytał i nie słuchał takich rzeczy
* - Jakiś czas temu dostałem wymówienie z pracy. Obecnie siedzę w domu i wykorzystuję zaległy urlop
- mam pełno pasty w lewej dziurce nosa !
- no widzisz ? przynajmniej teraz nie będziesz miał tam próchnicy :)
- taaa ? a wiesz ze jakiś czas temu IQnoble'a dostał gość który prowadził badania nad życiem bakterii z nosa w obcym środowisku i przenosił je ze swojego nosa do swojego ucha i tam prowadził obserwacje jak dają sobie radę ?
- [nagle bardzo poważnym głosem] kochanie, proszę Cie byś na tym etapie swojego życia, kiedy poszukujesz swojej drogi zawodowej*, nie czytał i nie słuchał takich rzeczy
* - Jakiś czas temu dostałem wymówienie z pracy. Obecnie siedzę w domu i wykorzystuję zaległy urlop
Thursday, March 19, 2009
Wednesday, March 18, 2009
niebo w nasyconym niebieskim
Czasem jest tak, choć niezwykle rzadko, że niebo wieczorem przybiera kolor, który już nie jest kolorem niebieskim, tylko takim niezwykle nasyconym niebieskim przechodzącym w granatowy. Ciężko to opisać, zrobić zdjęcie tak, by to jakoś uchwycić chyba jeszcze ciężej, pozostaje chyba tylko czatować by zobaczyć coś takiego na własne oczy :)
Tak czy inaczej takie właśnie niebo trafiło się wczoraj w Warszawie.
miejski autobus
[nadesłała Ania]
Miejski autobus. Nastolatek do kaszlącej staruszki:
- Na zdrowie, babciu!
- Przecież zakaszlałam a nie kichnęłam, chłopcze... - odpowiada zdziwiona staruszka.
- Dla mnie to babcia mogła się i chujem zadławić! Dla harcerza najważniejsze to być grzecznym!!
Miejski autobus. Nastolatek do kaszlącej staruszki:
- Na zdrowie, babciu!
- Przecież zakaszlałam a nie kichnęłam, chłopcze... - odpowiada zdziwiona staruszka.
- Dla mnie to babcia mogła się i chujem zadławić! Dla harcerza najważniejsze to być grzecznym!!
Tuesday, March 17, 2009
wifi w ubuntu
Znalezione tu:
Instalacja sterowników do karty WiFi (i pewnie w wielu innych)
dla tej dystrybucji
Potem trzeba jeszcze wejść w:
System -> Administracja -> Sterowniki i wyłączyć sterownik
“Support for Atheros 802.11 wireless…”
obok jest drugi, który właśnie zainstalowaliśmy, tego zostawiamy.
Instalacja sterowników do karty WiFi (i pewnie w wielu innych)
dla tej dystrybucji
$sudo wget http://www.nic.funet.fi/pub/mirrors/archive.ubuntu.com
$sudo aptitude install linux-backports-modules-2.6.27-9-generic
$sudo reboot
Potem trzeba jeszcze wejść w:
System -> Administracja -> Sterowniki i wyłączyć sterownik
“Support for Atheros 802.11 wireless…”
obok jest drugi, który właśnie zainstalowaliśmy, tego zostawiamy.
Sprytny łańuszek
Włączyłem Adium (taki multikomunikator na Maka, który obsługuje też Gadu-gadu) i dostaje z gadulca wiadomość tej treści:
Wrozka Elwira zawiadamia: ktos wpisal Twoj numer gadu gadu uzywajac opcji "Rzuc klatwe". Aby dowiedziec sie wiecej, kliknij: http://wrozka-elwira.pl/?id=39569727
taaa jasne, już lece. Kolejny pieprzony łańcuszek.
Ale po chwili dotarło do mnie, że kurcze, przecież tego jeszcze nie grali, ciekawe co to za pomysł więc Ctrl+C, Ctrl-V, wchodze na http://wrozka-elwira.pl i co widzę ?
i tylko na samym dole stronki malenkimi literkami cenniczek:
Tak oto zabobonni użytkownicy GG wysyłają SMSy, żeby rzucić klątwę i zaklinać pogodę na jutro a jakiś cwaniak siedzi i patrzy jak mu kasa leci za friko. Sprytne .....
Wrozka Elwira zawiadamia: ktos wpisal Twoj numer gadu gadu uzywajac opcji "Rzuc klatwe". Aby dowiedziec sie wiecej, kliknij: http://wrozka-elwira.pl/?id=39569727
taaa jasne, już lece. Kolejny pieprzony łańcuszek.
Ale po chwili dotarło do mnie, że kurcze, przecież tego jeszcze nie grali, ciekawe co to za pomysł więc Ctrl+C, Ctrl-V, wchodze na http://wrozka-elwira.pl i co widzę ?
i tylko na samym dole stronki malenkimi literkami cenniczek:
Tak oto zabobonni użytkownicy GG wysyłają SMSy, żeby rzucić klątwę i zaklinać pogodę na jutro a jakiś cwaniak siedzi i patrzy jak mu kasa leci za friko. Sprytne .....
Monday, March 16, 2009
xorg.conf
Dodajemy ten wpis do /etc/X11/xorg.conf
Section "Monitor"
Identifier "NEC MultiSync FE2111SB"
VendorName "NEC"
ModelName "FE2111SB"
HorizSync 30 - 115
VertRefresh 50 - 160
DisplaySize 406.1 304.6
Option "dpms"
EndSection
ubuntuguide.org
Właśnie odkryłem http://ubuntuguide.org/wiki/Ubuntu:Intrepid Rewelacja. Można się nauczyć czegoś nowego.
Słoneczna sobota
how to crash a linux PC
Okazuje się, że wystarczy wykonać taki kod
Wszystko fajnie tylko co TO dokładnie robi, bo że używa strumieni to widzę :)
Wrzuciłem to w google'a i okazuje się, że ktoś to rozpisał na części pierwsze:
This causes two processes to be spawned simultaneously, thus creating an exponential number of forks. This can be protected by using max number of processes for a user :D
:(){ :|:& };:
Wszystko fajnie tylko co TO dokładnie robi, bo że używa strumieni to widzę :)
Wrzuciłem to w google'a i okazuje się, że ktoś to rozpisał na części pierwsze:
:() /* The name of the function is : */
{ /* Start of function block */
: | : &
/* Call ':' function and pipe it to another ':' function. Also put the process to background using the '&' */
}; /* End of function block */
: /* Execute the ':' function */
This causes two processes to be spawned simultaneously, thus creating an exponential number of forks. This can be protected by using max number of processes for a user :D
niezły numer
Okazuje się, że zgodnie z tym poradnikiem można sobie skonwertować swojego używanego dawniej windowsa do postaci obrazu uruchamianego na maszynie wirtualnej pod Ubuntu :)
ubuntu tweak
Jest sobie programik o nazwie Ubuntu-tweak, który w sposób lekki, łatwy i przyjemny pozwala zarządzać różnymi różnościami w Ubuntu
nowy Open Office
Trzeba przyznać, że kiedy używałem Windowsów i MS Office'a byłem przyzwyczajony, że paczyk do pakietu pokazywał się raz na jakiś czas i długi czas był spokój. Wraz z instalacją Ubuntu pojawił się w moim życiu pakiet Open Office (OOTB w wersji 2.4.1) i muszę przyznać, że goście mnie rozwalają szybkością wydawania kolejnych wersji. Ledwo pokazała się wersja 3.0 pakietu Open Office, ledwo zgodnie z tym poradnikiem zapuściłem update do wersji 3.0.0, a już jest OOO310 m5 (OOo-Dev 3.1)wersja developerska 3.1 (o tym, co nowego --> tu)
Co ważne, po instalacji wersji 3.0 przestaje działać słownik do sprawdzania polskiej pisowni, trzeba pamiętać by pociągnąć sobie nową wersję słownika PL zgodnego z 3.0
Co ważne, po instalacji wersji 3.0 przestaje działać słownik do sprawdzania polskiej pisowni, trzeba pamiętać by pociągnąć sobie nową wersję słownika PL zgodnego z 3.0
czarne słoneczko czyli nowy łańcuszek czyli zmarł maciej pilarczyk
Wiele już otrzymałem łańcuszków. A to wyślij kartkę do chłopaka który na raka umiera. A to na GG prześlij wiadomość do 100 osób, to gadugadu.pl wpłaci kasę dla potrzebujących matek. A to na jakimś portalu rozdają laptopy i trzeba wysłać maila z kopią w CC: A to z kolei gdzieś tam znowu rozdają komórki do testów. Dzisiaj jednak dostałem coś nowego. Łańcuszek ten dostałem za pośrednictwem portalu nasza-klasa.pl i brzmiał on tak:
ZMARŁ MACIEJ PILARCZYK ZAŁOZYZYCIEL NASZEJ KLASY W ZWIĄZKU Z JEGO SMIERCIĄ PRZESLIJ TO 100 OSOBOM Z LISTY A OTRZYMASZ CZARNE SŁONECZKO CO OZNACZA (ŻAL-ŻAŁOBA) NATOMIAST JESLI NIE PRZESLESZ TEJ SMUTNEJ WIADOMOSCI TWOJE KONTO NA NK ZOSTANIE ZABLOKOWANE NA TYDZIEN CZASU PS.TO PRAWDA
No i teraz cierpliwie czekam aż mi zablokują to konto na naszej klasie :)
tak by the way: ktoś wie, co to jest ZAŁOZYZYCIEL ??
ZMARŁ MACIEJ PILARCZYK ZAŁOZYZYCIEL NASZEJ KLASY W ZWIĄZKU Z JEGO SMIERCIĄ PRZESLIJ TO 100 OSOBOM Z LISTY A OTRZYMASZ CZARNE SŁONECZKO CO OZNACZA (ŻAL-ŻAŁOBA) NATOMIAST JESLI NIE PRZESLESZ TEJ SMUTNEJ WIADOMOSCI TWOJE KONTO NA NK ZOSTANIE ZABLOKOWANE NA TYDZIEN CZASU PS.TO PRAWDA
No i teraz cierpliwie czekam aż mi zablokują to konto na naszej klasie :)
tak by the way: ktoś wie, co to jest ZAŁOZYZYCIEL ??
Chcą opodatkować czekoladę
Jak doniósł Dziennik.pl szkoccy lekarze chcąc walczyć z otyłością i cukrzycą, zaproponowali nałożenie na czekoladę podatku takiego samego jak na alkohol i papierosy. Pomysł wziął się stąd, że spożywanie czekolady stało się dla wielu osób swoistym nałogiem, i mówienie, by przestali objadać się słodkościami i zaczęli ćwiczyć, nic nie daje. Dopiero wprowadzenie podatku od czekolady mogłoby pozytywnie wpłynąć na walkę z otyłością
Mam nadzieję tylko, że nikt z naszego rządu/sejmu/senatu nie zainspiruje się tym pomysłem, bo jeśli to nastąpi, to idąc takim tropem myślenia już wkrótce pod obrady trafią projekty opodatkowania : posiadania pochwy (w ramach walki z prostytucją), butaprenu (bo się młodzież nim narkotyzuje), cukru (bo da się z niego pędzić bimber), wszelkiego rodzaju linuxów i open office'ów (bo państwo traci VAT od niesprzedanych windowsów i ms office'ów), rurek szklanych wszelkiego rodzaju (bo można je wykorzystać do palenia skrętów/trawki/etc) i pewnie jeszcze mnóstwa innych rzeczy, które mi teraz do głowy nie przychodzą. Po czterech latach wprowadzania takich przepisów podejrzewam, że jedyną nieopodatkowaną rzeczą byłoby szczekanie psów, bądź coś równie absurdalnego.
Mam nadzieję tylko, że nikt z naszego rządu/sejmu/senatu nie zainspiruje się tym pomysłem, bo jeśli to nastąpi, to idąc takim tropem myślenia już wkrótce pod obrady trafią projekty opodatkowania : posiadania pochwy (w ramach walki z prostytucją), butaprenu (bo się młodzież nim narkotyzuje), cukru (bo da się z niego pędzić bimber), wszelkiego rodzaju linuxów i open office'ów (bo państwo traci VAT od niesprzedanych windowsów i ms office'ów), rurek szklanych wszelkiego rodzaju (bo można je wykorzystać do palenia skrętów/trawki/etc) i pewnie jeszcze mnóstwa innych rzeczy, które mi teraz do głowy nie przychodzą. Po czterech latach wprowadzania takich przepisów podejrzewam, że jedyną nieopodatkowaną rzeczą byłoby szczekanie psów, bądź coś równie absurdalnego.
Sunday, March 15, 2009
Erik Johansson
Przeglądając Joe Monstera natrafiłem na reklamy Erika Johanssona. Trzeba przyznać, że gość jako twórca jest naprawdę niebanalny :) Więcej jego prac można zobaczyć m.in. tu, tu oraz tu
Saturday, March 14, 2009
Friday, March 13, 2009
Russel Peters
No dobra. Kolejny piątek za pasem. Trzeba by się pośmiać trochę, co ? Tym razem gość, który rozwala mnie każdym nowym skeczem. Gość który ma wystarczająco zryte poczucie humoru by robić sobie jaja z każdej możliwej nacji od żółtych począwszy, przez murzynów, hindusów a na białasach kończąc i o dziwo zawsze uchodzi mu to płazem. Powiem więcej, robi sobie jaja z gejów i też uchodzi mu to płazem. Nawet w USA !Oto Russel Peters.
Russel Peters- Comedy Central
Russel Peters- red white and brown (NEW)2009
Russel Peters- Comedy Central
Russel Peters- red white and brown (NEW)2009
Pozwano prowincję Quebec
Open source procurement has also been a topic of controversy in some parts of the country. A nonprofit group called FACIL sued the province of Quebec last year, alleging that the provincial government failed to comply with procurement regulations by granting millions of dollars of no-bid contracts to Microsoft.
[by Ryan Paul @ http://arstechnica.com
[by Ryan Paul @ http://arstechnica.com
Thursday, March 12, 2009
Bolesny poród
Jako, że ostanie prawie 8 lat spędziłem w jednej firmie, to moje CV było od dawna nieuaktualniane. Co więcej przedstawiało sobą standard obowiązujący dawno dawno temu. Należało go więc uaktualnić i doprowadzić do obowiązujących obecnie standardów, co tak naprawdę sprowadzało się do napisania go od nowa, co chwila zwracając uwagę na jakieś bzdety i próbując o czymś tam nie zapomnieć. Generalnie nie miałem serca do tej roboty w sensie totalnie zero natchnienia co tam napisać. Jak zacząłem dwa tygodnie temu w poniedziałek, to CV się na dobre urodziło dopiero dzisiaj, można więc śmiało powiedzieć że poród był bolesny i długi. Teraz daję sobie kilka godzin luzu i z przewietrzonym umysłem wracam do dalszej edycji mojego CV. Najlepsze, że nawet nie pamiętam wszystkich szkoleń na których bylem, a papierologi do nich oczywiście nie dostałem :)
Wednesday, March 11, 2009
MS Access
Microsoft Access, the only database software on the planet that’s better at printing mail-merged stickers than it is at storing data.
by Smari McCarthy on http://smari.yaxic.org
by Smari McCarthy on http://smari.yaxic.org
Tuesday, March 10, 2009
Zryty komiks
W sumie powinienem chyba podesłać ten komiks ekipie Zrytego Beretu, bo poziom zrytości jest tu mocno powyżej przeciętnej a i komiks sam w sobie jest zacny :) Więcej pasków na --> http://www.wulffmorgenthaler.com
Subscribe to:
Posts (Atom)