Monday, March 16, 2009

Chcą opodatkować czekoladę

Jak doniósł Dziennik.pl szkoccy lekarze chcąc walczyć z otyłością i cukrzycą, zaproponowali nałożenie na czekoladę podatku takiego samego jak na alkohol i papierosy. Pomysł wziął się stąd, że spożywanie czekolady stało się dla wielu osób swoistym nałogiem, i mówienie, by przestali objadać się słodkościami i zaczęli ćwiczyć, nic nie daje. Dopiero wprowadzenie podatku od czekolady mogłoby pozytywnie wpłynąć na walkę z otyłością

Mam nadzieję tylko, że nikt z naszego rządu/sejmu/senatu nie zainspiruje się tym pomysłem, bo jeśli to nastąpi, to idąc takim tropem myślenia już wkrótce pod obrady trafią projekty opodatkowania : posiadania pochwy (w ramach walki z prostytucją), butaprenu (bo się młodzież nim narkotyzuje), cukru (bo da się z niego pędzić bimber), wszelkiego rodzaju linuxów i open office'ów (bo państwo traci VAT od niesprzedanych windowsów i ms office'ów), rurek szklanych wszelkiego rodzaju (bo można je wykorzystać do palenia skrętów/trawki/etc) i pewnie jeszcze mnóstwa innych rzeczy, które mi teraz do głowy nie przychodzą. Po czterech latach wprowadzania takich przepisów podejrzewam, że jedyną nieopodatkowaną rzeczą byłoby szczekanie psów, bądź coś równie absurdalnego.

1 comment:

Alter Mann said...

Myślenie niech opodatkują. Może od rozmiaru mózgu albo IQ. Bo jak ktoś myśli zaraz pewnie coś głupiego wykombinuje!
A szczekanie się opodatkuje od zakłócania porządku. Zresztą może by to akurat nie było takie głupie. :)