Każdy, kto widział choć jeden film o narkotykach kojarzy hasło "pierwsza działka za darmo". Osobie choćby z pozoru nie zainteresowanej narkotykami udostępnia się za darmo pierwszą działkę narkotyku. Może wyrzuci, a może jednak zatrzyma i z ciekawości weźmie. Jak weźmie to raczej wróci. Narkotyki w końcu uzależniają. Dzięki temu dealer ma nowego klienta. Koszt pierwszej działki się zwraca. Mafia jest zadowolona poszerza rynek i zwiększa stałe dochody.
Wiele młodych firm rozpoczynając swoją przygodę zamiast kupować drogie oprogramowanie Microsoftu szła w kierunku instalacji darmowego oprogramowania Open Source. W ten sposób zaoszczędzała masę kasy. W przyszłości takie firmy kupowały Windows tylko jeśli były zmuszone. Trend ten narastał do tego stopnia, że ktoś w Microsofcie w końcu zwrócił na to uwagę. Wielokrotne ataki na środowisko Open Source i próby dyskredytowania go w oczach potencjalnych i obecnych użytkowników nie przynosiły pożądanych efektów. Trzeba było więc coś z tym zrobić.
Wymyślono by zgodnie z dewizą "Pierwsza działka za darmo" startującym na rynku firmom, które dopiero się rozwijają rozdawać swoje produkty za darmo. Firmy dostają licencje komercyjne, mogą na tym zarabiać np.: tworząc oprogramowanie i sprzedając go. Z czasem uzależnią się od dotychczasowych rozwiązań, wraz ze wzrostem firmy kupując już tylko jedno oprogramowanie: Microsoftu. Sprytne prawda ?
Tak oto korporacja przejęła sposób działania struktur mafijnych. I nawet nadała mu własną nazwę - BizSpark. I znając życie będą się tym chwalić na konferencjach mydląc oczy jak to wspierają rozwój małych firemek. I najsmutniejsze, że niektórzy w to uwierzą. A wszystko po to by zniszczyć Open Source i utrzymać stały dopływ kasy od klientów.
Edit: Przyznaję przeoczyłem, że akcja nosi nazwę BizSpark a nie BizPark. Moja wina. Z drugiej strony skoro wiadomo kto i co robi, to co za różnica jaką nazwę temu dali ?
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 comment:
zobacz to: http://wiadomosci.onet.pl/1864992,18,kolejna_kampania_i_kolejna_wpadka,item.html niezłe jaja marketingowe ;)
Post a Comment