Monday, November 9, 2009

Bezdomni nie będą spać na tym przystanku

Od wielu wielu lat na przystankach przy Dworcu Centralnym w Warszawie spali bezdomni. Czasem naprawdę ciężko było skorzystać z przystanku, raz, że na długiej ławce potrafiło spać koło siebie dwóch bezdomnych, dwa, że z reguły cały przystanek i okolica były tak zasikane, że ledwo dawało się oddychać, taki był smród. Miasto długo z tym walczyło, i wymyślili :) Przystanki bez długich ławek. Z krótkimi siedzeniami, takimi, by nikt się na nich nie położył. Co prawda jeszcze czasem trochę śmierdzi koło takiego przystanku, ale i tak jest o niebo lepiej, niż było wcześniej. Czyli jak się chce, to można pomyśleć. Tylko ..... dlaczego nie 8 lat wcześniej ???

3 comments:

Anonymous said...

No, to teraz będzie przystanek już zupełnie tylko przed deszczem i ewentualnie wiatrem chroniący, bo zbyt wiele osób sobie nie poczeka na autobus siedząc... Cóż, widocznie w tym wypadku działa jedynie metoda "albo - albo": albo śpiący bezdomni, albo brak ławki. Coś mi się wydaje, że i to rozwiązanie jednak nie jest idealne ...

Jaskiniowiec said...

Nie jest idealne, bo jeszcze powinni dosunąć ten przystanek bliżej do muru i lepiej go oświetlić - co rozwiązałoby problem sikających :)
Poza tym to teraz obok tego jednego, należałoby postawić jeszcze półtorej takiego przystanku, żeby mogło usiąść te 6 osób, które normalnie siadłyby na tej ławce, gdyby była ciągła :)

radxcell said...

Troche mnie przeraża metoda rozwiązywania problemu bezdomnych poprzez skrócenie ławek. To trochę tak jak rozwiązywanie problemu puszkersów przez zamykanie śmietników na klucz. Albo problemu gorączki przez stłuczenie termometru. Kumpel kiedyś kupił samochód, który miał wskaźnik temperatury silnika zablokowany zapałką, żeby nie było problemu z grzaniem się. I tak dalej...