Friday, October 2, 2009

Po śmierci skremujcie mnie a prochy schowajcie w ...

Po śmierci skremujcie mnie a prochy schowajcie w ... urnie ? Nie ? To byłoby zbyt proste ? Macie inny pomysł ?
Podejrzewam, że tak mogła wyglądać rozmowa pewnego obecnie już denata ze swoją rodziną, na temat pochówku. I tak pewnie wyglądała, bowiem dziś w kategorii "na trzeźwo bym tego nie wymyślił" chciałbym przyznać honorowe wyróżnienie dla pewnego gościa imieniem Sam, który prochy swojego zmarłego brata trzyma w ... obudowie po Sun-owskiej stacji roboczej. No comments.

A tak na marginesie: już czuję tą debatę za kilka tysięcy lat, jak archeolodzy dokonają "sensacyjnego" odkrycia i wykopią tą "urnę" w jakichś ruinach i potem dzieciaki się będą uczyć, że dawno dawno temu ludzie byli tak przywiązani do swoich komputerów, że kazali się w nich chować [prawie jak niektórzy wodzowie Indian, których chowano do grobu razem z ulubionym koniem]


foto via http://www.flickr.com/photos/26445696@N04/

1 comment:

Anonymous said...

Wyobraź sobie również zagładę obecnej cywilizacji. Za setkę lat archeologowie odkopują resztki Statui Wolności i na tej podstawie wysnuwają wniosek, że tereny te zamieszkiwała cywilizacja skupiona wokół kobiecego bóstwa ognia...
:-)