Dzisiejszy dzień stał pod znakiem Red Hat Open Source Day 2009. Byłem, słuchałem, gadałem, kongres fajny, jednym słowem strasznie fajnie spędzony czas. Generalnie już na samym początku rozwalił mnie vicedyrektor Red Hata, który był gościem na konferencji. Gość opowiedział historię, jaką przeżył jego znajomy. Historia ta miała ilustrować jak wszechobecny jest w naszym życiu Microsoft i do jakich skrzywień rzeczywistości zaczyna dochodzić u ludzi dzięki temu. Rzecz się dzieje na lotnisku. Kolejka do odprawy. Przed wspomnianym znajomym stoi w kolejce starszy gość, wraz ze swoją żoną. Między tym starszym gościem a babeczką z odprawy odbywa się taki dialog:
- do you want a window seat ?
- No, I don't wanna seat next to computer !
Uwierzycie, że gość z początku w ogóle nie zajarzył, że chodzi o zwykłe okno a nie windowsy ?!
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment