[...]
Wchodzę do kuchni, chcę umyć tortownicę, odkręcam kran - bluuuuuurrrrrrp pssssssszzzzz, zero wody.
No to pięknie. Na dworze ukrop jak jasna cholera a w domu nie ma czym umyć garnków. Jak tak dalej pójdzie, będziemy mieli w domu hodowlę much.
[...]
Zerkam z ciekawości na temperaturę w komputerze. 43 stopnie Celsjusza. To ciekawe, bo przecież stoi w cieniu. No nie przegrzewa się chłopak. To chyba czas,żebym ja się trochę zgrzał. Żonę sen zmorzył, to idę po łopatę i biorę się za kopanie ogródka, który jej obiecałem :) Codzienna porcja wysiłku musi być, a jak powiadają doświadczeni sierżanci:
[mały edit 4h później]: Jakże sprytna strategia jaką przyjąłem przy kopaniu ogródka, to jest przeczekania najgorszego słońca, tak żeby nie robić w skwar, niestety nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Raz, że nagrzane powietrze stało i nie było wiatru. Dwa, że ziemia była nagrzana,. Trzy, że z nagrzanym powietrzem, nagrzaną ziemią i bez wiatru to i tak była patelnia. Nie ważne, że słońce nie grzało juź tak intensywnie jak rano. Patelnia i już. Cztery, w takich warunkach człowiek kopiący w glinie i tak się urobi po pachy. Kiedy już skończyłem kopać grządkę i powoli zaczynałem widzieć koniec tej roboty a na dodatek powoli zaczynało nieśmiało kiełkować we mnie poczucie zadowolenia z wykonanej pracy, obudziła się moja Żona (która cały etap moje pracy przespała), spojrzała z tarasu i uświadomiła mi, że chyba robię jej na złość, bo dół pod grządkę wykopałem nie w tym kierunku w jaki ona chciała. Czyli wykonałem cały kawał fantastycznej nie potrzebnej roboty. Próbowałem jeszcze oponować, że przecież nie miało być w kierunku domu, tylko w drugim, ale wtedy przypomniano mi argument, że ogródek nie może być zbyt blisko brzózek, bo będzie dużo liści do zbierania na ogródku. I wtedy .... wtedy sobie przypomniałem, że faktycznie poprzedniego dnia padł taki tekst, że to nie miało być w kierunku brzózek. Tylko ja zupełnie o tym zapomniałem. I dupa blada.
Wnioski:
1. Oprócz temperatury sprawdzać również obecność i siłę wiatru
2. Z Żoną na wykopki umawiać się albo na rysunki albo najlepiej paliki. Pozwoli to uniknąć niesnasek.
3. Zapisywać sobie ustalenia z Żoną :)
2 comments:
A podobno czujnik zewnętrzny powinien być na północnej ścianie. Czemu masz odwrotnie? To chyba mierzy nie tą temperaturę co podają w prognozach...?
Temu mam odwrotnie :
Czujnik od mojego prywatnego termometru jest za oknem na południowej ścianie celowo. Chodzi mi o pomiar faktycznej temperatury a nie tego co jest w cieniu. Tak samo termometr zaokienny powinien być tak zamocowany by wystawał poza wnękę okienną (a nie był w niej schowany, jak to część ludzi sobie montuje). Dzięki temu narażony w zimie jest na wiatr, i uwzględnia go w swoich wskazaniach. Dzięki temu wiesz jak faktycznie jest na dworze. Ot cała historia :)
Post a Comment