Tuesday, December 9, 2008

Plus GSM czyli wielgachny minus

Jeden z telefonów w moim domu jest w Plus GSM. Od jakiegoś czasu zaczęły na niego przychodzić SMSy z reklamami różnych dziwnych rzeczy typu wyjazd na jakiś mecz, wygranie jakichś biletów itp. bzdury. Wszystkie te reklamy przychodziły z czterocyfrowych numerów zaczynających się od liczby 7 np. 7260, 7235 itp Po jakimś czasie znudziło mi się kasowanie tego gówna i zadzwoniłem do biura obsługi abonenta (BOA) z prośbą o zablokowanie tego całego gównotoku reklamowego. Słowo całego okazało się tu bardzo istotne. Niezbyt miła lalunia z BOA poinformowała mnie, że nie ma takiej możliwości i poprosiła bym podał konkretne numery z których dostaje te reklamy. Kiedy się zdziwiłem, że nie można zablokować reklam w ogóle, poinformowała mnie, że jeśli sobie życzę, to można wybiórczo zablokować SMSy z wybranych numerów telefonów ale w tym celu należy je podać, zaś samo zablokowanie trwa do 5 dni roboczych. Jak dla mnie taka obsługa to beznadzieja. Uważam, że skoro płacę co miesiąc abonament i skoro nie życzę sobie w ogóle otrzymywać reklam to psim obowiązkiem operatora jest ich całkowite zablokowanie. W końcu ten numer telefonu jest opłacony abonamentem a nie utrzymywany z reklam jak jakieś 36 i 6. Po prostu pełna komuna i dyktat operatora. Dziękować Bogu, że tknęła mnie intuicja i kasując kilka ostatnich smsów spisywałem numery nadawców, ale i tak zastanawiam się ile pominąłem.
Ciekawe tylko co miał zrobić człowiek, który nie spisywał tych numerów. Pójść i obrzucić siedzibę dyrekcji tego operatora zgniłymi kartoflami ? Następnego dnia obrzucić salon zgniłymi jabłkami a kolejnego przykładowo zgniłymi jajami. Gdy dyrekcja operatora w końcu zaprotestuje przeciw rzucaniu zgniłymi produktami w szyby powiedzieć, że nie ma takiej usługi jak nie rzucanie w okna zgniłymi produktami , ale za to jak wymienią jakimi zgniłymi produktami nie chcą by rzucano w ich okna, to tymi produktami nikt rzucał nie będzie i niech się zastanawiają czym jeszcze można rzucić. Ciekawe co by wtedy wymyślili. Dużych szans by nie mieli, bo po kreskówkach ze Strusiem i Kojotem do głowy w pierwszej kolejności przychodzą następujące produkty: (zgniłe) kowadło, pęczek (zgniłych) lasek dynamitu i pakiet rakiet ACME (oczywiście też zgniłych). A potem ... to już tylko zapytać : co jest doktorku ? :)

No comments: