Wspominałem kiedyś o filmie Die Hard 4 (znanym u nas pod tytułem "Szklana Pułapka 4") w którym to filmie fragmentem ataku terrorystycznego jest paraliż systemów telekomunikacyjnych w tym między innymi niedziałające telefony.
Umówiłem się z Żoną w Galerii Mokotów (dla tych którzy nie byli - wielgachne centrum handlowe z hektarem sklepów i kilometrami korytarzy i kilkoma wielkimi parkingami, wybudowane w DC - czyli Default City - czyli w Warszawie). Tak się jednak złożyło, że przyjechałem tam ponad dwie godziny przed Żoną. Wstąpiłem na lody do Grycana, napiłem się kawy, zerknąłem do kilku sklepów, i zdałem sobie sprawę, że minęło już półtorej godziny. Najwyższy więc czas zadzwonić i zapytać jak jej idzie. Wyciągam telefon i ..... szklana pułapka. Zupełny brak sygnału GSM. Rozglądam się i widzę więcej osób latających z komórkami i szukającymi sygnału, wiem już że problem nie dotyczy tylko mnie. Staję na moment i .... moja męska intuicja każe mi skierować się w kierunku parkingu na najwyższym piętrze galerii.
Przechodzę przez drzwi, sięgam po telefon, robię dwa kroki i .... słyszę Żonę jak mnie woła :) Intuicja kazała jej przyjechać akurat w to miejsce tego parkingu. Uważam, że jest to kolejny dowód, że dwoje związanych ze sobą ludzi potrafi się komunikować na jakimś pozazmysłowym poziomie, który działa nawet gdy zamilkną wszystkie komórki GSM :) Czyli chyba atak terrorystów nam niestraszny :)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment