W sumie jakoś tak to z ludzkością jest, że jedni wymyślają urządzenia, które drugim mają uprzyjemnić, bądź ułatwić życie. Czasem ułatwienie polega na wymyśleniu urządzenia, które pozwala robić coś łatwiej (jak na przykład obieraczka do kartofli), a czasem przez wymyślenie urządzenia, które robi to za nich (np. automatyczne krosno).
Dokładnie takie też urządzenie "robiące zamiast" przyciągnęło moją uwagę. Rzecz nazywa się Husqvarna Automower i mówiąc w skrócie jest to kosiarka , która sama kosi trawę. Trochę w ciemnych kolorach widzę jego zastosowanie, bo producent uprzedza, że "by nie rozpieprzyć kosiarki, trawnik musi być oczyszczony z gałęzi i kamieni", i powiedzmy sobie szczerze, kosiarka ma kosić, a nie być po to by na nią uważać, więc kto z nas choć raz nie przejechał kosiarką po gałęzi, niech pierwszy rzuci kamień ;) Poza tym koszenie trawnika to sama radocha :) Zwłaszcza, gdy zapnie się kosiarkę rotacyjną do traktora - człowiek może wtedy kosić hektary :) Nie do końca rozumiem więc ideę urządzenia, które pozbawia Cię możliwości sprawienia sobie frajdy i jeszcze masz za to płacić.
Druga sprawa, że producent się chyba mocno przeliczył, bo wedle informacji na stronie Automower kosztuje między 6 a 11 tysięcy złotych, czyli biorąc pod uwagę obecny kurs dolara wychodzi mi gdzieś między 3000$ a 5500$. Za tę cenę spokojnie dam radę ściągnąć ze Stanów ramę i używany silnik od Harleya, jeśli nie od razu cały motocykl. Mając zaś do wyboru kosiarkę kontra motocykl .... podejrzewam, ze będąc nawet w stanie śpiączki wybrałbym motocykl. Rozumiałbym jeszcze, gdyby ta zabawka kosztowała powiedzmy 1200 PLN, wtedy można by rozważyć jej zakup. Chyba, że jest to kolejny gadżet dla bogatych z serii mam kupę forsy i problemy z erekcją, więc kupię sobie Porsche, wtedy faktycznie cena jest uzasadniona. Przychodzą znajomi na grilla, to mam czym zaszpanować. Tylko kto normalny na umyśle kupuje kosiarkę dla szpanu ?
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 comment:
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
Post a Comment