Wednesday, April 30, 2008

Genialne wesele

Parafrazując Cezarego Pazurę z filmu Wielki Szu: bo kłócić się, to trzeba umieć. Pewna para wchodząc do pokoju w hotelu tuż po skończonej ceremonii ślubnej zaczęła się kłócić Pan młody poparł swoje argumenty ciosem karate, dwóch kolesi z korytarza słysząc krzyki rzuciło się ratować pannę młodą, która z kolei rzuciła się na nich i się zaczęło. Po chwili walka przeniosła się do windy :) a stamtąd do recepcji hotelu, gdzie do walki włączyła się większa ilość osób. W ramach eskalacji panna młoda wraz z panem młodym rozpoczęli ostrzał taktyczny donicami. Celem byli rozjemcy, którzy próbowali rozdzielić walczących :) Doskonałą zabawę zakończyła interwencja policji, w wyniku czego państwo młodzi spędzili noc poślubną w osobnych celach.

Tak sobie myślę: tego wesela NIKT z gości nie zapomni. Po prostu PRICELESS. Tylko do zdjęć trzeba zatrudnić fotografa wojennego.

No comments: