notatki z życia pisane obrazami
[nie zawsze na serio, nie zawsze na żarty]
Tuesday, December 13, 2011
13 grudnia
W czasie, gdy robiłem te zdjęcia, obok mnie stanęły jeszcze dwie osoby i też zaczęły robić zdjęcia. Jeden z ZOMO-wców podszedł i powiedział: proszę się rozejść !!! to zgromadzenie jest nielegalne !!! Całą trójką wybuchnęliśmy śmiechem. Trzeba przyznać, miał gość wyczucie :)
Koksowniki... 2 lata temu stały w Krakowie... Przyjemnie było wracać z treningu z pewnym niezdecydowanych chłopcem. Chłopca już nie ma, ciepło koksowników nadal grzeje...
If you break your neck, if you have nothing to eat, if your home is on fire, then you got a problem. Everything else is inconvenience
by Robert Fulghum
Ale o co biega ?
Dożyliśmy takich czasów, że mówienie prawdy jest postrzegane gorzej od bekania rozmówcy w twarz. Dla niektórych człowiek mówiący prawdę bez zbędnego owijania w bawełnę to zwykły cham. Dla niektórych natomiast Jaskiniowiec. I własnie tu trafiają moje subiektywne spostrzeżenia. Strona ta, to także mój podręczny notatnik ale i album, do którego wklejam swoje zdjęcia. To co tu trafia w jakiś sposób odzwierciedla rzeczy z którymi stykam się w swoim życiu, stąd też dość szeroki zakres tematyczny pojawiających się tu rzeczy. Dodatkowo w ramach backupu blogowego* trafiają tu również rzeczy (głównie technikalia), do których potrzebuję mieć dostęp z internetu.
* definicja by Valdi
Copyleft i Copyright
1. Mam nadzieję, że nie naruszyłem niczyich praw autorskich, patentów itp umieszczonymi tu materiałami. Gdyby jednak tak się stało proszę właścicieli praw o kontakt przez system komentarzy, to usunę sporne materiały.
2. Podoba Ci się któreś moje zdjęcie i chcesz je ustawić jako tapetę ? Nie mam nic przeciwko. Będzie mi miło, jeśli tam zagości.
3. W przypadku użycia niekomercyjnego zdjęć, cytowania itp. proszę o podanie źródła czyli jaskiniowiec.blogspot.com 4. W przypadku użycia KOMERCYJNEGO - proszę o kontakt poprzez system komentarzy. Na pewno się dogadamy.
[english: in any case just post a comment to contact me]
1 comment:
Koksowniki... 2 lata temu stały w Krakowie... Przyjemnie było wracać z treningu z pewnym niezdecydowanych chłopcem. Chłopca już nie ma, ciepło koksowników nadal grzeje...
Post a Comment