Wednesday, January 6, 2010

Atak zimy w Wielkiej Brytanii

Ponad 30 cm śniegu spadło w południowej i środkowej Anglii, co zdarza się wyjątkowo rzadko. Wiele dróg jest oblodzonych lub nieprzejezdnych. [...] Ok. 44 proc. pracowników pozostało w domu, co spowodowało przeciążenie łączy internetowych i sieci telefonicznych. [..] Władze lokalne uskarżają się na brak żwiru i soli do posypywania dróg i ulic. [..] W Scarborough nad Morzem Północnym do posypywania ulic użyto piasku z plaży. [..] Oddziały ratownictwa morskiego skierowano do akcji ratunkowych na lądzie. [..] Zimy w W. Brytanii są na ogół łagodne, temperatura rzadko spada poniżej zera. Dlatego władze lokalne są na obecny atak chłodów i śniegu zupełnie nieprzygotowane. Panuje przekonanie, że inwestycje w kosztowny sprzęt do odśnieżania byłyby nierentowne, skoro mógłby on w ogóle nie zostać użyty, a trzeba by go utrzymywać.

To ja już rozumiem, dlaczego co roku zima zaskakuje naszych drogowców i czemu jak zwykle są oni zupełnie nieprzygotowani na śnieg i mrozy. Po prostu u nas na drogowców zatrudnia się samych Brytyjczyków.

via: gazeta.pl, W Wielkiej Brytanii zima najgorsza od lat. Wojsko odśnieża drogi, aut. awe

1 comment:

Anonymous said...

Mylisz się, mój drogi.
Którejś zimy było tak, że w telewizorni mówili, iż cały zapas tej mikstury piasku z solą do posypywania ulic, przewidziany na dany sezon, drogowcy zużyli już w listopadzie. Oczywiście nie było wówczas takiej zimy, jaką obecnie mamy za oknami. Od razu rodziło się pytanie gdzie to zostało wysypane, tudzież jak duży był ów zapas. Ciesz się więc, że w tym roku, przynajmniej na razie (tfu, tfu, odpukać) nie słychać nic takiego.