Zupełnie zapomniałem o filmie
Miłość na wybiegu a miałem o nim napisać. Skusiliśmy się z Żoną na jego obejrzenie po wysłuchaniu rewelacyjnych recenzji i zachwytów ze strony Szwagierki, jak to się na nim świetnie nie bawiła. I powiem tak. Takie czasy, że już nawet rodzinie uwierzyć nie można. Komedia romantyczna. Komedia która trwa 93 minuty. 93 minuty w trakcie których ani razu żadne z nas się nie roześmiało. Bohaterowie, którzy grali jak kloce drewna. W piecu by można palić. Najbardziej przekonujące w tym filmie były pejzaże z Madery. Szkoda słów po prostu.
Podsumowując: stracone 93 minuty, których wam nie zwróci. O cenie biletu nie wspomnę.

fot. by
Filmweb.pl
No comments:
Post a Comment