Monday, December 21, 2009

Jak zrobić sobie czarmy PR, czyli logika PKP ?

Wspominałem kiedyś w kontekście remontów dróg, że wg mnie najlepszymi miesiącami na ich remonty są miesiące wakacyjne, bo mniej dzieciaków do szkoły=mniej rodziców w samochodach=mniejszy ruch a co najważniejsze w cieple i szybko wszystko schnie i robotnicy mają łatwiej. Gdyby mnie ktoś zapytał kiedy chcę robić jakieś roboty ziemne, w ciemno odpowiedziałbym, ze w lecie. W ciemno założyłem, że wszystkim zależy na tym, by robota posuwała się szybko i by robotnicy mogli pracować wydajnie a wszelkie prace ziemne szły lekko. I gdybym się o to założył, to bym przegrał. Bo PKP planuje remonty torowisk na ZIMĘ.
To nic, że w zimnie ludzie pracują mniej wydajnie, że marzną im ręce, szybko przemarzają na przewiewie itp. To nic, że ciecze szybko zamarzają a ziemia jest tak skuta lodem, że łopaty w nią wbić nie idzie i trzeba wszystko robić ciężkim sprzętem. Mimo to PKP planuje remonty na zimę. Może liczyli na zimę z serii +10 cały czas ? Nie wiem. Ale wiem, ze doświadczyłem zimowego remontu PKP empirycznie, gdy skorzystałem z gościnności by podjechać w pewne miejsce a potem miałem wsiąść w pociąg i pojechać do Warszawy. Pociągu do którego wsiadłem nie było w rozkładzie. To był wcześniejszy pociąg. Spóźniony. W momencie w którym do niego wsiadałem miał już ponad 50 minut opóźnienia. Opóźnienia, które złapał właśnie z powodu planowego remontu, czekając w kolejce na swój przejazd przez remontowany odcinek, na którym ruch odbywał się wahadłowo. Tego jakie były nastroje na peronie, nie musze chyba tłumaczyć. Fakt, ze pociąg w końcu przyjechał, nie zmienił specjalnie nastawienia czekających pasażerów. Wizja posiadania wyremontowanej trasy, na której pociągi będą jeździć szybciej, też nikogo nie uspokajała. W lecie by pewnie to nikomu nie zrobiło żadnej różnicy. W zimie jednak zmarznięci pasażerowie czekający na pociąg na peronie i puszczający wiązanki kurew pod adresem PKP, to najgorszy czarny PR jaki PKP mogło sobie zorganizować. Tylko dlaczego na własne życzenie ??? Tego już nie rozumiem.

No comments: