Monday, May 18, 2009

Ubuntu i makowe dyski w formacie HFS+

Zastanawiałem się, jak przenieść trochę danych (jakieś 400 GB) z dysku, którego używam jako backup mojego laptopa (Apple), na komputer stacjonarny na którym obecnie rządzi Ubuntu. Dysk makowy jest oczywiście w formacie HFS+ z journalingiem itp. Ubuntu to tradycyjnie ext3 / ext4
Pierwsza myśl była taka, by połączyć je bezpośrednio po WiFi. Pomysł ten jednak po chwili zarzuciłem. Oba komputery musiałyby pracować cały czas kopiowania. Bez sensu. Do tego kopiowanie byłoby dość powolne. Jeszcze bardziej bez sensu. Druga myśl dotyczyła połączenia skrętką, czyli po prostu Ethernetem. Ten pomysł również zarzuciłem. Powód był ten sam co poprzednio. No jedynie jeśli chodzi o szybkość byłoby sporo szybciej. I wtedy zakwitła trzecia myśl : a gdybym podpiął dysk z maka bezpośrednio pod Ubuntu poprzez złącze USB ? Bez sprawdzania spróbowałem. I co ? I dysk został wykryty automatycznie i od razu zamontowany a na pulpicie automatem pokazał się skrót do niego. Jak zwykle okazało się, że w Linuxie It just works, out of the box !!! Nic tylko kopiować :) Jedyny drawback (jak to ująć po polsku ? feler ?) jest taki, że dyski w formacie HFS+ są montowane tylko w trybie Read Only.

PS. Co więcej, tak samo bezboleśnie obsługiwane są dyski z windowsów zapisane w systemie NTFS, z tą jednak różnicą, że montowane są zarówno do zapisu jak i odczytu, więc można kopiować, przenosić, kasować ile się da :)

3 comments:

VValdi said...

Taką ciekawostkę Ci zapodam: miałem kiedyś taki dysk z NTFS, który miał błędy w logicznych strukturach danych i żaden windows nie potrafił się uruchomić jeśli ten dysk był podłączony do PC. A Linux (Ubuntu konkretnie) bez problemu zamapował filesystem i pozwolił skopiować dane :o)
Dziwne, nie?

Jaskiniowiec said...

Dziwne ? Eeeee nie ! Normalne :)

Już się przyzwyczaiłem, że w linuxie jak się czegoś nie daje zrobić, to znaczy, że po prostu nie dotarłem jeszcze do odpowiedniego manuala :)

A serio : może to po prostu oznacza, że MS powinien zerżnąć kolejny kawałek kodu z jakiegoś linuxa, tylko tym razem odpowiedzialny za filesystem (z tego co gdzieś czytałem kiedyś, podobno przerżnęli cały kawałek podsystemu sieciowego - wyszło to przypadkiem - szczegółów nie pamiętam a szukać mi się nie chce)

W sumie byłoby wesoło mieć kolejne dyski w windowsach
/dev/sda1
/dev/sdb1
itd :)

Anonymous said...

s/drawback/mankament/ :)