Taka akcja, której byłem świadkiem. Rzecz się dzieje na giełdzie komputerowej na Batorego w Warszawie. Do stoiska podchodzi klient. Sprzedawca pyta:
- co potrzeba ?
- kartuchy !
- ?!
- pamięciuchy !
- ?!
- no, memory stick duo !
- aaaaaaaaaaaaaaaaaa !
Umarłem. I pomyśleć, że kupowałem kable SATA, zamiast poprosić o kabluchy satuchy :)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment