Rozłożyło mnie przeziębienie. Praktycznie trzeci dzień nie wychodzę z łóżka, śpię, łykam piguły i tak na okrągło. Dzisiaj jednak postanowiłem się nieco ruszyć i przypadkiem dokonałem pewnego wiekopomnego odkrycia. Okazało się bowiem, że ... cholernie trudno się golić mając przeziębienie. W czym problem ? No w tym, że w czasie golenia najlepiej trzymać zamknięte usta ale trzeba wtedy oddychać nosem. Tylko cholernie ciężko oddychać nosem jak się ma silny katar. I end of story. Chcesz się ogolić, to się nałykasz pianki do golenia :) Nie chcesz się nałykać ? To się nie gól.
[mały edit] okazuje się, że z tych samych powodów (konieczność oddychania ustami) branie prysznica też jest uciążliwe, zwłaszcza że płyn do kąpieli nie tylko nie należy do smacznych, ale jest nawet gorszy od pianki :)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
2 comments:
Byś coś napisał, choroba, bo jak się czyta o epidemii morderczej grypy to brak doniesień od Ciebie robi się cokolwiek niepokojący.
No właśnie jakaś grypa mnie dorwała. Na szczęście nie mordercza, bo nadal żyję. Tylko łeb i gardło mnie ciągle bolą, katar jak cholera i ciężko gadać z zawalonym gardłem. Mam nadzieję, że przeżyję :) Gdyby nie to zapisze Ci coś w spadku, żebyś dobrze mnie wspominał ;)
Post a Comment