Saturday, November 1, 2008

Przyjechać do Kościoła traktorem


W sumie mieszkanie na wsi sprawia, że traktor jest czymś powszednim, i ludzie jeżdżący nim nie budzą na co dzień sensacji, jednak przyznam szczerze nie wpadłbym na to, że na poranną mszę w Dzień Zmarłych można przyjechać do Kościoła traktorem. Ten Dziadek na to wpadł a pomysł jak widać wcielił w życie. I cholernie mnie tym zadziwił. Podejrzewam, że od dzisiaj pod Kościołem nie zdziwi mnie nic poniżej kombajnu czy koparki.

2 comments:

Majsterkowicz said...

Kiedyś to było bardzo powszechne. Teraz prawie każdy (nawet rolnik) ma jakieś auto i takowym jeździ do kościoła :)
A propos jak kiedyś jeden proboszcz zażyczył sobie żeby go zawieźć gdzieś do jakiejś oddalonej wioski parafialnej i jak chłopi podstawili mu ciągnik z dwukółką (taką do przewożenia bydła) to strasznie się księżulo obraził. Chłopi jednak nie odstąpili bo jak oni mogą co niedziela rodzinę tak wozić to księżulo również tak może podróżować i nic mu się nie powinno stać. I racja :)

Monika Kurdej said...

a na dożynki to się zaprzęgało wóz drabiniasty, przyozdabiało się go kolorowymi bibułkami, razem z koniem i wio... do kościoła...
Pozdrawiam
MK