Friday, October 3, 2008

Nikon 90d kontra Canon 1Ds mark II, czyli czy warto ?

[warning: niniejsze porównanie jest wysoce tendencyjne i nie uwzględnia innego punktu widzenia, niż mój]

Wszyscy podniecają się nowym Nikonem 90d. OK ma wysokie ISO. OK kręci filmiki (jako pierwsza lustrzanka profesjonalna). Ok Nikon w końcu puścił coś, co moim zdaniem nadaje się do czegoś więcej, niż bycie eleganckim przyciskiem do papieru. Tylko co ciekawego daje nam matryca ? Moim zdaniem Nikon nie pokazał niczego specjalnego. Czemu ? No temu, że Nikon ma matryce APS-C 12,3 Mpix i ISO do 6400. Ok wysokie ISO to atut, tylko do wysokiego ISO trzeba mieć fajne szkła. Nikon z tego co wiem jakoś specjalnie swoich szklarni nie rozwija. Nie bez powodu większość fotoreporterów sportowych przeszła na Canona. Wybór szkieł u Canona a wybór szkieł u Nikona to jak niebo a ziemia, po prostu dwa odrębne światy. Puszka jak puszka, ale w zestawie szkło + puszka, to właśnie szkło się liczy. Puszka czyli korpus musi tylko zarejestrować obraz dostarczany przez szkło. Jeśli zaś szkło jest dupiate, to nawet najbardziej wypasiona puszka nie dokona cudu z obrazem, który do niczego się nie nadaje. Gdyby do tej puszki wypuszczono z 10-15 profesjonalnych szkieł, to powiem tak ... byłoby się pewnie nad czym zastanowić. Przyjrzyjmy się dla porównania puszce Canona o nazwie 1Ds mark II. Jest to pełnoklatkowa lustrzanka wydana w 2005 roku, czyli 3 lata temu. Matryca pełnoklatkowa 16 Mpix czyli już w 2005 roku Canon oferował większą rozdzielczość matrycy pełnoklatkowej, niż Nikon obecnie w APS-C. Do tego seria 1D u Canona oznacza, że korpus jest wykonany z magnezu i jest uszczelniony. O tym jak się sprawują uszczelnienia u Canona wiadomo dość dobrze. Niestety ma jedną wadę - jest spora i ciężka. I co prawda nawet na ISO 3200 dostarcza genialne jakościowo zdjęcia czego przykłady można znaleźć na przykład na flickr.com czy pbase.com, ale po całym dniu noszenia plecaka, puszka ważąca 1,2 kg zawieszona na szyi jest jak betonowe koło ratunkowe - po prostu ciągnie do ziemi. Mimo to, porównując jakość zdjęć z Canona i Nikona 90d i ilość dostępnych szkieł, zdecydowanie obiema rękami i nogami głosuję za Canonem 1Ds mark II. Co do zdjęć - wystarczy przejrzeć flicr.com, pbase.com itp serwisy, by przyznać mi rację. Co do szklarni, czyli obiektywów - różnice widać na stronach producentów. Jednym słowem, Canon może na co dzień nie zachwyca nowościami, ale są rejony w których naprawdę się stara. I to widać. Trzeba się tylko dobrze przyjrzeć.

1 comment:

agawphotography said...

nikon d90 nie jest "pełnoklatkowcem"