Co prawda od piątku znów jestem na L4 i leczę moje moje chore oko, które nadal protestuje przeciw nadmiarowi światła, ale dzięki ciemnym okularom dałem radę wyjść na dwór ... i jak zobaczyłem, jak jest pięknie, to strzelłem kilka fotek. Podobno dzisiejszy dzień był pożegnaniem ciepłej jesieni i od połowy jutrzejszego dnia do końca roku, ma już być tylko koszmarna deszczowa pogoda. A ponieważ dzionek od samego rana pełny był ciepłych słonecznych kolorów i śpiewu ptaków, który towarzyszył mi w trakcie robienia zdjęć, to gdyby faktycznie do końca roku miała być tylko taka sraczka, to pewnie często wracałbym do zdjęć i wspomnień z dzisiejszego dnia. Poniżej kilka zdjątek, które dziś powstały.
[jeśli się przyjrzycie powyżej, to dostrzeżecie, że na liściu, +/- na środku zdjęcia zakamuflował się niewielki pajączek ;)]][powyższy kwiatuszek - bo tego maleństwa sie kwiatem nazwać nie da - miał kielich długości około 2,3-3 mm, i muszę przyznać, że było to jedno z większych wyzwań fotograficznych, bo robię zdjęcia z ręki a trzeba bylo pozostać w całkowitym bezruchu - inaczej nie widać było włosków na łodydze :) ]
[a to jest jakieś połączenie trzmiela i muchy - pojęcia nie mam jak ten wtf się fachowo nazywa][tu dla porównania tradycyjna swojska mucha plujka produkcji polskiej :) - jakiś totalnie spokojny lub wręcz anemiczny egzemplarz - normalnie muchy uciekają jak się do nich zbliżyć na metr, no czasem trochę bliżej, a tu pomiędzy końcem obiektywu a muchą nie ma więcej niż 10 cm]
A tu jeszcze powiększenie niezidentyfikowanego obiektu :)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment