Zdarzyło mi się zawitać do EMPIKu. Każdy, kto choć raz tam był, zapamiętał pewnie te niezliczone metry pism i książek ustawione na wszechobecnych regałach. Zdarzyło mi się trafić na kącik poświęcony pismom ślubnym. Jako że w dość określonej przyszłości sam planuję wstąpić w związek małżeński, postanowiłem zerknąć, w co też kreatorzy mody proponują ubrać potencjalnego pana młodego. Pierwsze pismo - hmmm - wśród 320 stron pan młody przewija się artystycznie rozmyty w tle na około 10 stronach. Drugie pismo - pomniejszony pan młody na około 6 stronach. Trzecie pismo - super ! pan młody jest w końcu tej samej wielkości co panna młoda i to aż na 2 stronach ! Czwarte pismo ... znów gorzej .. pan młody gdzieś w tle na dodatek najbliżej aparatu pojawia się jednak pod postacią głowy+szyi+kawałka kołnierzyka+kawałka ramienia+palców, gdy stojąc za panną młodą trzyma ją za ramiona. Piąte pismo, szóste, siódme ........ to samo. W sumie przejrzałem około 12-15 pism. Wszędzie to samo. Pan młody przewija się na mniej niż 1/20 stron i to z reguły też jako dodatek do panny młodej.
Wracam do domu. Mówię mojej Narzeczonej, że po przejrzeniu tylu ślubnych czasopism szlag mnie trafił, że traktują faceta tylko jako dodatek do panny młodej, i co słyszę ? "A !!! to Ty się jeszcze łudzisz, że w tym dniu wasza rola jest inna ???!!!"
Ręce mi opadły.
Wychodzi więc na to że ślubna rzeczywistość jest chora. Totalnie chora. Zupełnie się z nią nie zgadzam.
Gadam z kumplem, mówię że chyba rzeczywistość jest chora jeśli w świecie kobiecej hierarchii ślubnej przegrywamy nawet z butami i ślubnym tortem a on mi na to: "a zwróciłeś uwagę ze praktycznie nie istnieje pojęcie opiekuna do dziecka ? i to zarówno w sensie nazwy, jak i przykładu z życia faceta żeby się tym zajmował ?"
Pytam o to koleżankę, która pisała kiedyś o tym artykuł a ona pisze mi że "faceci rzadko zgłaszają się do agencji pośrednictwa. A jak się zgłaszają, robią furorę!"
Tak więc mam małą bo małą ale jednak satysfakcję, że czasem nam facetom udaje nam się w tym typowo kobiecym świecie zdobyć jakiś przyczółek ....
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
2 comments:
Ależ Kochanie! Muszę zdementować te obelgi! Powiedziałam, że w tym dniu wygląd Pani Młodej jest najważniejszy, i to Ty musisz się na tę okoliczność dostosować ze swoim garniturem do mojej sukni, a nie odwrotnie... Nie było ani przez chwilę umniejszania Twojej wagi, a jedynie fakt dotyczący wyglądu...
Owszem, powiedziałaś :). Później !
Post a Comment