Wielokrotnie powtarzałem, że uwielbiam Stany Zjednoczone za wyniesienie przepisów prawnych i pozwów sądowych do rangi absurdu. Jak bowiem doniosła Wyborcza :
Od 55 lat amerykańska poczta (USPS) kierowała listy zaadresowane: "Św. Mikołaj, Biegun północny" do miasteczka North Pole (ang. biegun północny) na Alasce, gdzie setki wolontariuszy starały się, aby każde dziecko otrzymało odpowiedź z charakterystycznym znaczkiem pocztowym.
Niestety. Było to zbyt piękne, by było prawdziwe. Czemu ? No temu:
W ubiegłym roku okazało się jednak, że jeden z wolontariuszy biorących udział w tej akcji figurował w rejestrze osób skazanych za przestępstwa na tle seksualnym
W efekcie czego, poczta wprowadziła skomputeryzowany system obsługi tych listów, tak by wolontariusze nie dostawali adresów i nazwisk dzieci, czyli tak naprawdę nie wiedzieli któremu dziecku odpowiadają . Pięknie i sprytnie, prawda ? realia jednak okazały się nieco inne, bo podliczono koszty i okazało się że jest to nieopłacalne.
Tak więc Strach przed pedofilią sprawił, że nawet najgrzeczniejsze amerykańskie dzieci nie otrzymają w tym roku odpowiedzi na adresowane do św. Mikołaja listy
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment