Jakkolwiek rozumiem retoryczność owego pytania, to zaintrygowany nim postanowiłem poszukać odpowiedzi. Ustaliłem np ciekawy fakt lingwistyczny, że strumień od potoku różni się... szybkością oraz ich obojga wyróżnikiem jest wielkość a raczej małość 'mały ciek wolno płynący (w odróżnieniu od potoku o bystrym nurcie)'. Natomiast wyróżnikiem rzeki jest... powierzchnia! 'Za rzeki przyjmuje się cieki o odpowiedniej wielkości, np. w Polsce - o powierzchni dorzecza powyżej 100 km2'. A więc, drogi Jaskiniowcze, abyś mógł odpowiedzieć prawidłowo na swoje pytanie, to musisz wyznaczyć powierzchnię danego cieku, a raczej jego całego dorzecza i jeśli wyniesie ona powyżej 100km2 to możesz spokojnie nazwać go Rzeką. W innym przypadku masz do wyboru pojęcie Strumienia i Potoku, które są subiektywnie rozróżniane przez obserwatora, ponieważ nie znalazłem definicji szybkości nurtu do ichniego rozróżnienia. Więc teraz już nie powinno być problemu z rozróżnieniem. Aha, jeszcze jedno - pojęcie "rzeczka" nie jest osobno zdefiniowane, a wydaje się być tożsame ze strumieniem lub potokiem... ;)
genialne .... na trzeżwo bym tego nie wymyślił przypomina mi to trochę jak kiedyś gdzieś czytałem/słyszałem, że Angole zdefiniowali momnet jako 90 sekund a chwilę jako 180 sekund :)
Nie, wierszy nie recytuję. Stosuję prozę o wielowymiarowości pojęciowej jednoznacznie zdefiniowanej w ramach onomatopeicznej rozpiętości słownictwa opartego na przypadkowym słowotoku z zastosowaniem reguły prawoskrętności wszechświata, którą stosuję siadając ZAWSZE po prawej stronie kobiety, łudząc się iż sama wpadnie mi ramiona zgodnie z prawami fizyki.
No proszę jak ładnie. Wielowymiarowa pojęciowo proza. A po pierwszym komentarzu spytał mi się Alter Man: Ty ? a jak on kobiecie opisuje księżyc w pełni, to podaje światłość w lumenach ???
If you break your neck, if you have nothing to eat, if your home is on fire, then you got a problem. Everything else is inconvenience
by Robert Fulghum
Ale o co biega ?
Dożyliśmy takich czasów, że mówienie prawdy jest postrzegane gorzej od bekania rozmówcy w twarz. Dla niektórych człowiek mówiący prawdę bez zbędnego owijania w bawełnę to zwykły cham. Dla niektórych natomiast Jaskiniowiec. I własnie tu trafiają moje subiektywne spostrzeżenia. Strona ta, to także mój podręczny notatnik ale i album, do którego wklejam swoje zdjęcia. To co tu trafia w jakiś sposób odzwierciedla rzeczy z którymi stykam się w swoim życiu, stąd też dość szeroki zakres tematyczny pojawiających się tu rzeczy. Dodatkowo w ramach backupu blogowego* trafiają tu również rzeczy (głównie technikalia), do których potrzebuję mieć dostęp z internetu.
* definicja by Valdi
Copyleft i Copyright
1. Mam nadzieję, że nie naruszyłem niczyich praw autorskich, patentów itp umieszczonymi tu materiałami. Gdyby jednak tak się stało proszę właścicieli praw o kontakt przez system komentarzy, to usunę sporne materiały.
2. Podoba Ci się któreś moje zdjęcie i chcesz je ustawić jako tapetę ? Nie mam nic przeciwko. Będzie mi miło, jeśli tam zagości.
3. W przypadku użycia niekomercyjnego zdjęć, cytowania itp. proszę o podanie źródła czyli jaskiniowiec.blogspot.com 4. W przypadku użycia KOMERCYJNEGO - proszę o kontakt poprzez system komentarzy. Na pewno się dogadamy.
[english: in any case just post a comment to contact me]
6 comments:
Jakkolwiek rozumiem retoryczność owego pytania, to zaintrygowany nim postanowiłem poszukać odpowiedzi. Ustaliłem np ciekawy fakt lingwistyczny, że strumień od potoku różni się... szybkością oraz ich obojga wyróżnikiem jest wielkość a raczej małość 'mały ciek wolno płynący (w odróżnieniu od potoku o bystrym nurcie)'.
Natomiast wyróżnikiem rzeki jest... powierzchnia! 'Za rzeki przyjmuje się cieki o odpowiedniej wielkości, np. w Polsce - o powierzchni dorzecza powyżej 100 km2'.
A więc, drogi Jaskiniowcze, abyś mógł odpowiedzieć prawidłowo na swoje pytanie, to musisz wyznaczyć powierzchnię danego cieku, a raczej jego całego dorzecza i jeśli wyniesie ona powyżej 100km2 to możesz spokojnie nazwać go Rzeką. W innym przypadku masz do wyboru pojęcie Strumienia i Potoku, które są subiektywnie rozróżniane przez obserwatora, ponieważ nie znalazłem definicji szybkości nurtu do ichniego rozróżnienia.
Więc teraz już nie powinno być problemu z rozróżnieniem.
Aha, jeszcze jedno - pojęcie "rzeczka" nie jest osobno zdefiniowane, a wydaje się być tożsame ze strumieniem lub potokiem... ;)
[ wiem, wiem, chyba się dziś nudzę ;) ]
Wiesz VValdi, tak sobie myślę że podrywając kobietę chyba nie recytujesz jej wierszy. ;-)
genialne .... na trzeżwo bym tego nie wymyślił
przypomina mi to trochę jak kiedyś gdzieś czytałem/słyszałem, że Angole zdefiniowali momnet jako 90 sekund a chwilę jako 180 sekund :)
wiersze? hmm
muszę poszukać definicji...
[5 minut później]
Nie, wierszy nie recytuję. Stosuję prozę o wielowymiarowości pojęciowej jednoznacznie zdefiniowanej w ramach onomatopeicznej rozpiętości słownictwa opartego na przypadkowym słowotoku z zastosowaniem reguły prawoskrętności wszechświata, którą stosuję siadając ZAWSZE po prawej stronie kobiety, łudząc się iż sama wpadnie mi ramiona zgodnie z prawami fizyki.
:D :D :D
No proszę jak ładnie. Wielowymiarowa pojęciowo proza. A po pierwszym komentarzu spytał mi się Alter Man: Ty ? a jak on kobiecie opisuje księżyc w pełni, to podaje światłość w lumenach ???
Nie to żebym się zdziwił. :-)
Post a Comment